Ostre ogóreczki na Zlot Zielarski

Wybieramy się na długo wyczekiwany Zlot Zielarski, postanowiłam więc dla uczestników przygotować ostre ogóreczki. Oj, bardzo ostrrre! Organizatorzy zaplanowali bowiem ucztę, na którą każdy uczestnik zobowiązany jest dostarczyć jakieś pyszne jedzonko. Z mojej strony to będzie jeszcze chleb, wegański smalczyk i może jakiś pasztet upiekę. Ale pomyślałam, że ostre ogóreczki też muszą być! Teraz wprawdzie nie przypada szczyt sezonu na ogórki gruntowe, ale już są, można kupić, przygotować i się delektować.

ostre ogóreczki

Podczas ostatnich warsztatów u Inez rozeszły się szybko, choć próbujących było raptem kilkunastu. Tymczasem na nasz zlot wybiera się 170 osób! Dla wszystkich pewnie nie wystarczy porcja, którą zrobię, ale może chociaż niektórzy będą mogli popróbować. Nie jest to przepis pt. „Szczyt zdrowia”, ale uważam, że przy większych okazjach można sobie pofolgować i zjeść także coś „niezdrowego”. Aby tylko trujące nie było!!!

To co, robimy? Ja robię i zrobię jeszcze niejeden raz w tym sezonie, bo uwielbiam ostre ogóreczki! A o Zlocie Zielarskim opowiem Wam po powrocie. Teraz nadmienię tylko, że odbędzie się w Górach Sowich, w schronisku Orzeł, w terminie 27-29 maja. Oj, będzie się działo!!!

ostre ogóreczki

Ostre ogóreczki, czyli inaczej krokodylki

Do przygotowania ogórków na ostro potrzebne będą:

  • 2 kg ogórków gruntowych, raczej niedużych
  • 4 łyżki grubej soli morskiej lub kamiennej
  • 2 główki czosnku (tylko proszę, nie chińskiego!)
  • 4 łyżeczki płatków chili (może też być chili w proszku)

I dodatkowo na zalewę:

  • 8 łyżek oleju
  • 1/2 litra dobrego, mocno kwaśnego octu jabłkowego (lub winnego, lub takiego, jaki macie, ale spirytusowego jednak nie polecam)
  • 1 kg cukru (albo ksylitolu, erytrolu)

ogórki

Ostre ogóreczki – przygotowanie

Uwaga, przygotowanie ogórków najlepiej rozłożyć na dwa dni. Dobre do spożycia są po upływie przynajmniej doby, a z czasem jeszcze zyskują na smaku i ostrości.

Najpierw ogórki trzeba umyć i każdy przekroić wzdłuż na pół. Włożyć do odpowiednio dużej miski i posypać grubą solą. Teraz zostawić je na przynajmniej 6 godzin, a najlepiej na noc. Po upływie tego czasu odcedzić zebrany sok, a do ogórków dodać płatki (lub proszek) chili oraz czosnek obrany i pokrojony w cienkie plasterki.

ogórki

ostre ogóreczki

Ostra zalewa do ogórków

Teraz trzeba wykonać zalewę – wszystkie jej składniki umieścić w garnku i zagotować, a następnie gorącą zalać odcedzone ogórki z czosnkiem i chili. Wymieszać i odstawić na 12 godzin. W pierwszej chwili będzie się wydawać, że płynu jest za mało, ale ogórki jeszcze oddadzą swoje soki zalewie, pomarszczą się i skurczą, wchłaniając jednocześnie ostry smak czosnku i chili. I wtedy okaże się, że zalewy jest nawet za dużo. Od czasu do czasu warto zawartość miski przemieszać.

krokodylki

Gotowe po 12 godzinach ostre ogóreczki trzeba przełożyć do słoików lub innych pojemników i dobrze zakręcić. Można je krótko pasteryzować, ale wtedy trudno zachować chrupkość, dlatego my zjadamy je jako „jakby surówkę”. Podczas kolejnych licznych prób wypraktykowałam, że świeżo przygotowane „krokodylki”, przełożone do słoików i zalane zalewą można przechowywać w chłodzie bez pasteryzacji. Jak długo maksymalnie? Nie wiem, bo zawsze robię pojedynczą porcję, którą zjadamy w przeciągu kilku miesięcy. Ostrzegam, to jest ostre i mocno czosnkowe, ale pyszne! Myślę, że świetnie nadałyby się pod kieliszek wódki (nie piję wódki – wolę wino), a także jako pikantny dodatek do kanapek.

Ja na nasz zlot przygotuję pewnie ogórki z podwójnej porcji, bo jedna to jednak zdecydowanie za mało!

ostre ogóreczki

Ostre ogóreczki gotowe do podróży na Zlot Zielarski, w słoju mieści się 3 kg ogórków.

kocia strażniczka

Sprawdzone przez kota, bezpieczne, można jeść.

PS. O takich pysznych ogórkach dowiedziałam się od Alicji, warto do niej zaglądać. Przepis zmodyfikowałam wg własnych potrzeb.

Ostre ogóreczki są przepyszne i robią furorę na kolejnych zlotach. A co jeszcze przygotowuję z ogórków|?

Chrupiące ogórki kiszone

Pikle ogórkowe w winie z miodem

Ogórki kiszone na zupę

Lotion ogórkowy

Ogórki po cygańsku

Ocet ogórkowy z miętą

Mizeria po mojemu – i znowu ogórki…

Sałatka ogórkowa nie tylko do słoika

Kiszone ogórki na zimę

Letnia sałatka ziemniaczana i dlaczego warto jeść ogórki

Najlepsze ogórki małosolne

 

6 thoughts on “Ostre ogóreczki na Zlot Zielarski

  1. Hej, zrobiłam ogóreczki, wyszły pyszne i piekielnie ostre. Z 4 kg wyszło mi 4 słoiki a zalewy zostało jeszcze bardzo dużo. Pomyślałam czy można zmniejszyć zalewę i jak długo można je przechowywać, czy robiąc na zimowe zapasy trzeba pasteryzować ?
    Pozdrawiam Barbara
    Jestem wierną czytelniczką bloga, super robota ?

    1. Dziękuję, kochana 🙂
      Jeśli chodzi o ilość zalewy – to możesz spróbować zmniejszyć jej ilość, ale nie wiem, czy to negatywnie nie wpłynie na smak. Na dniach będzie wpis, co zrobiłam z tym nadmiarowym płynem, może Ci się spodoba mój pomysł (właśnie eksperymentuję).
      Jeśli masz chłodną spiżarnię – to nie trzeba pasteryzować, dzięki temu pozostaną chrupkie. Ja mam jeden słoik z ubiegłego lata i jest w porządku, dobrze się przechował.

    1. Właśnie przed chwilą otworzyłam słoik testowy, który stał sobie bez pasteryzacji. Taki większy, 2-litrowy. Ogórki i zalewa mają się dobrze. Smak się nie zmienił, nic nie sfermentowało, ogórki nadal chrupiące. Z tym, że ja mam spiżarnię, w zimie bardzo zimną, w lecie tylko trochę chłodniejszą niż mieszkanie. Nie wiem, czy w kuchennej szafce dadzą się przechować bez pasteryzacji.

  2. Wyglądają kusząco, ale podejrzewam, że sama musiałabym je wtrynić, bo Wataha Jarzębiaka nie lubi aż tak ostro. Ja lubię 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *