W pełni sezonu na to skromne warzywo przygotowałam pasztet z cukinii z żółtym serem. Pyszny! Pamiętasz może pasztet z cukinii i sera feta? Też był bardzo smaczny, ba – swego czasu zrobił nawet furorę na Facebooku, bo to naprawdę świetne i nieskomplikowane danie. Ale dziś będzie troszkę inaczej. Zamiast fety do pasztetu dodaje się dowolny żółty ser (gouda, edamski), a także jajka i bułkę tartą. Z takimi składnikami gotowy pasztet musi smakować inaczej, co nie znaczy, że mniej pysznie. Tak właśnie – piekąc pasztet – postanowiłam wykorzystać nasze wrześniowe cukinie. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by kupić warzywa nawet w środku zimy i z nich upiec pasztet. Wprawdzie za zimowymi cukiniami ciągnie się długi ślad węglowy, są też zapewne intensywnie nawożone, a może i opryskiwane – ale … od święta można sobie na taki wybryk pozwolić. A na imprezę taki pasztet jest idealny!
Pasztet z cukinii z żółtym serem – składniki
- 3 szklanki raczej młodej cukinii startej razem ze skórką na dużych oczkach tarki (jeśli cukinia jest nieco starsza – jak to bywa pod koniec sezonu – należy obrać ją ze skórki i pozbawić gniazd nasiennych z dużymi pestkami)
- 1 średnia marchew – obrana i również starta na tarce
- 1 spora cebula, obrana i drobno posiekana
- 3 jajka (najlepiej od kur biegających po wiejskim podwórku, osobno żółtka i białka)
- 1/2 szklanki oleju (użyłam tłoczonego na zimno oleju sezamowego, mniam! – ten olej czasami można kupić tutaj)
- 150 g startego na tarce dowolnego żółtego sera – miałam resztkę goudy i ementaler
- 1,5 szklanki bułki tartej (jeśli użyjesz tartej bułki bezglutenowej, to całe danie będzie bezglutenowe)
- mielony pieprz, sól, posiekana natka pietruszki lub koperku albo inne wybrane „zielsko”
Pasztet z cukinii – wykonanie
- Na początek – włącz piekarnik. Ma się nagrzać do temperatury 180 stopni, a to przecież musi trochę potrwać.
- Białka ubij ze szczyptą soli na sztywną pianę. Wieść gminna głosi, że dodatek soli usprawnia i przyspiesza bicie piany. Nie mogę potwierdzić tej informacji ani jej zaprzeczyć, bo po prostu zawsze ubijam białka z dodatkiem soli 😀
- W misce wymieszaj cukinię, marchewkę, cebulę, żółty ser, olej, bułkę tartą i żółtka oraz posiekaną natkę pietruszki/inną zieleninę.
- Ubitą pianę z białek wmieszaj delikatnie do masy cukiniowo-serowo-żółtkowej. Przypraw do smaku pieprzem i solą, możesz też dodać inne ulubione przyprawy. Moja wersja jest raczej minimalistyczna pod względem dodatków.
- Masę przełóż do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Pasztet trzeba piec przez około 40 minut w temperaturze 180 stopni, u mnie z termoobiegiem.
Po upieczeniu należy wystudzić pasztet, najlepiej w foremce, w której się piekł. Po ostygnięciu wyjmij go z formy, zdejmij papier i ułóż danie na półmisku. Możesz ozdobić je dowolnie, możesz podać z ulubionym sosem, z kiszonym ogórkiem albo inną kiszonką. Na przykład ze śliwką. Do pasztetu pasuje domowy keczup, czatnej oraz każda marynata. Plaster pasztetu na kanapce z liściem sałaty i pomidorem – to jest to!
Smacznego!
Przepis dołącza do akcji:
PS. A z kolejnych owoców przygotowuję wciąż nowe porcje grillowanej cukinii w czosnkowej marynacie:
Nadmiar czasem udaje się zamknąć w słoiku, by ten wyborny smak mógł nas zachwycać także zimą 🙂
Pomysł na pasztet z cukinii z żółtym serem zaczerpnęłam stąd – klik.
Dla mnie Twój blog Hajduczku, jest najwspanialszym blogiem kulinarnym pod słońcem!
Tak trzymaj!
Dziękuję za każdy przepis i każdą inspirację 🙂
Pozdrawiam najserdeczniej, Pola
Dziękuję, ale bez przesady z tym „najwspanialszym blogiem” 😀 Znam wiele wspaniałych blogów i sama je czytam. Ileż tam można znaleźć inspiracji!
Jednak Twoje słowa są mi bardzo miłe 🙂 Pozdrawiam gorąco!
Dzień dobry, Wydawało mi się że w przepisie pisałaś o 0,5 szklanki oleju…Potem ten olej zginął w przepisie. I w końcu o nim zapomniałem przygotowując pasztet. Bez oleju też wyszedł niczego sobie:) Pozdrawiam ciepło
Rzeczywiście, w opisie olej „zawieruszył się”, przepraszam i dziękuję za pomoc. Już poprawione 🙂