Kiszone ogórki z prądem

Gdy przed rokiem, na Zlocie Zielarskim, częstowałam uczestników kromką chleba ze smalcem (wegańskim – przepis znajdziesz tutaj) i kiszonym ogórkiem, podeszła do mnie Julia Doszna (Julio kochana, pozdrawiam Cię przy tej okazji!) i podała zasłyszany gdzieś przepis na kiszone ogórki z prądem. Czyli z chlustem spirytusu lub samogonu. Julia nic więcej nie umiała mi powiedzieć poza tym, że podobno te ogórki zawsze się udają i są bardzo, bardzo smaczne.kiszone ogórki z prądem

Jak się domyślasz – musiałam spróbować zakisić ogórki podanym sposobem. Nie wiem nic na temat roli alkoholu w procesie kiszenia, więc nie opiszę i nie podam tu teorii. Będzie tylko praktyka. Zapraszam 🙂

Poszukiwania w sieci ogórków z dodatkiem alkoholu

Nazwałam je kiszonymi ogórkami z prądem, czyli z alkoholem, a ściślej mówiąc – ze spirytusem.  Zanim sama nastawiłam ogórki z prądem, przeczesałam Internet w poszukiwaniu potwierdzenia tej metody kiszenia. Cóż, potwierdzeń nie znalazłam zbyt wiele, ale jakiś trop jest. A prowadzi on do książki Hanny Szymanderskiej „Prawdziwa kuchnia polska„. Pani Hanna sugeruje kiszenie ogórków z dużym dodatkiem śliwowicy łąckiej. Śliwowicy nie posiadam, musi mi wystarczyć zwyczajny spirytus, o którym wspomniała Julia.kiszone ogórki z prądem

A Julia podała mi sposób taki: świeże ogórki umyć i umieszczać w słoikach wraz z porcją czosnku, chrzanu, liści (czarnej porzeczki, wiśni, winorośli lub dębu). Zalać solanką przygotowaną z łyżki soli (25-30 g) na litr zimnej wody. Do każdego słoja oprócz solanki dodać chlust spirytusu/samogonu/bimbru/śliwowicy. Dodany do kiszonki alkohol musi być mocny.

Nie potrafię podać powodu dodania do kiszonki mocnego alkoholu. Nie wiem, co ma powodować ten dodatek, co ma zmienić w procesie kiszenia. Ale goście poczęstowani wiosną moimi ogórkami kiszonymi na rozmaite sposoby orzekli zgodnie, że te ze spirytusem są najlepsze. Najbardziej chrupkie, najmniej kwaśne. A niczego im nie sugerowałam! W tym roku kiszę więc ogórki z alkoholem, z chlustem spirytusu, czyli z prądem.

kiszone ogórki z prądem

Kiszone ogórki z prądem – skład:

  • ogórki gruntowe, niezbyt duże, świeże
  • dodatki jak w tym przepisie – chrzan, czosnek, koper, liście wiśni, winorośli, dębu lub czarnej porzeczki, sól kamienna niejodowana i przegotowana lub przefiltrowana woda
  • do każdego słoika z ogórkami i solanką – chlust (2-3 łyżki) spirytusu, samogonu lub śliwowicy – oczywiście użyłam spirytusu, bo nie mam destylarki ani dostępu do fajnej, mocnej śliwowicy łąckiej

kiszone ogórki z prądem

Zamknięte szczelnie (to ważne!) słoiki z kiszonymi ze spirytusem ogórkami zostawiam na blacie (pamiętaj o podłożeniu tacy!) na kilka dni – jakieś 4-5. Ze słoików może wyciekać namiar solanki. Zauważ, że w słoju z ubiegłego roku jest mniej zalewy, niż w tegorocznych, choć słoiki zawsze mocno napełniam. Dlatego niezbędna jest taca. Po upływie tego czasu kiszone ogórki z prądem powinny być już wstępnie ukiszone i należy przenieść je w chłodne miejsce – spiżarnia, piwnica, lodówka. Na początku, podczas degustacji odbytej po 3-4 tygodniach od nastawienia, wydawały nam się niezbyt smaczne, jakby lekko gorzkie. Jednak warto poczekać! Bo to przecież ogórki przeznaczone do konsumpcji zimą, po co więc się spieszyć? A potem, po dłuższym czasie, wypada delektować się delikatnością i wybornym smakiem.

kiszone ogórki z prądem
Na pierwszym planie – zeszłoroczne kiszone ogórki z prądem

Niespodzianka! Etykiety do pobrania

Pod tym linkiem (klik) możesz pobrać kolorowe etykiety w formacie pdf, do wydruku we własnym zakresie. Na białym pasku u dołu etykietki wpisuję datę, a przynajmniej rok powstania kiszonki. Dzięki temu mam jaki-taki porządek w mojej zagraconej spiżarni. Może i Tobie przydadzą się etykiety na ogórki z prądem?

ogórki z prądem - etykieta na słoik

kiszone ogórki z prądem

PS. Koniecznie sprawdź też te pyszne przepisy:

Duże ogórki kiszone na zupę lub sałatkę jarzynową

Chrupiące ogórki kiszone

8 thoughts on “Kiszone ogórki z prądem

  1. Świetny przepis. Niedlugo zacznie sie sezon na kiszenie ogórków wiec na pewno zrobie czesc wg twojego przepisu 🙂

    1. Dziękuję 🙂
      Podchodziłam do niech z pewną nieufnością, ale przepis się sprawdził, więc podaję dalej.

    1. Mniej więcej dwa ząbki (jak małe, to trzy) i zawsze kroję je w plasterki – uwalniają wtedy więcej smaku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *