Maj to czas zbioru wielu ziół i kwiatów, ale niewątpliwie królową maja jest pokrzywa. Roślina, którą znają wszyscy, nawet najmłodsze dzieci. Parzy, ale i leczy, wspiera nas w zdrowiu!
Majowa pokrzywa ceniona jest za delikatność, a także za wielką zawartość witamin i różnych ważnych dla zdrowia mikroelementów. W liściach obecne są: flawonoidy, garbniki, kwasy organiczne (glikolowy, glicerowy, mrówkowy i inne), chlorofil i karotenoidy, enzymy, sole mineralne (a w nich krzem, żelazo, potas, wapń), cukry, witaminy C, K i B2. Pokrzywę możemy jednak zbierać nie tylko w maju, ale przez cały sezon wegetacyjny. Z czasem staje się coraz bardziej twarda i „łykowata”, co nie przeszkadza, gdy zbieramy ją na herbatkę, a przy tym jest coraz bogatszym źródłem krzemu.
O kulinarnym wykorzystaniu młodej pokrzywy pisałam przy okazji prezentowania przepisów na pyszne wiosenne zupy (tu i tu), a wkrótce opiszę jeszcze inne potrawy z jej udziałem. Ale przecież pokrzywa jest używana nie tylko w kuchni! To przede wszystkim ziółko o szerokim zastosowaniu terapeutycznym. Jak możemy zakonserwować zebraną świeżą pokrzywę?
Pokrzywa – zastosowanie w ziołolecznictwie
Większość ludzi widzi w pokrzywie uciążliwy chwast. Przyznam, że i ja do niedawna tak o niej myślałam. Tymczasem do leczenia wykorzystywano pokrzywę już w starożytności!
- pokrzywa działa moczopędnie (pomocna jest więc w chorobach układu moczowego)
- działa też wzmacniająco, odżywczo i krwiotwórczo (stosowana bywa pomocniczo w leczeniu anemii i osłabienia), ma działanie przeciwkrwotoczne (obecność witaminy K)
- liście i korzeń pokrzywy obniżają ciśnienie krwi
- poprawia trawienie i przemianę materii, w związku z czym pomaga oczyszczać i odtruwać organizm
- obniża poziom cukru we krwi, pomaga więc w walce z cukrzycą
- pobudza także laktację
- zewnętrznie wyciągów wodnych używa się do irygacji w zapaleniach pochwy i upławach
- do płukania gardła
- do przemywania w stanach zapalnych skóry i owrzodzeniach
- napar i odwar z liści lub korzeni stosuje się w dolegliwościach wątroby i dróg żółciowych oraz w kamicy żółciowej
- napar z liści przynosi też ulgę w cierpieniach wywołanych gośćcem mięśniowym i stawowym oraz dną (gdyż reguluje przemianę materii).
Chwastowisko? Nie, spiżarnia i apteka!
Gdy już nasza pokrzywa jest zebrana – co możemy z nią zrobić?
Najpierw zadbaj o to, by z ziela przeznaczonego do przetwarzania uratować wszelkie życie – pokrzywa jest niekiedy domem wielu stworzeń, których wcale nie chcesz zabić ani zjeść.
Mieszkańcy kępy pokrzyw
Przede wszystkim zdrowe, nieuszkodzone liście i szczyty pędów warto ususzyć w miejscu przewiewnym, ciepłym i raczej ciemnym (nie na słońcu!). Później z tego suszu będziemy parzyć herbatki, robić krzemionkowe odwary, wykorzystamy je do przygotowania maceratów. Ja już teraz mam spory słój ususzonych i rozdrobnionych (wtedy zajmują mniej miejsca) liści pokrzywy, a wciąż nie ustaję w zbieraniu nowych.
W dużym słoju mieści się zawartość 12 mniejszych słoików!
Ocet z pokrzyw
Częścią świeżo zerwanych liści wypełniłam duży słój. Przygotowałam syrop z 2 litrów chłodnej filtrowanej wody i 6 pełnych łyżek cukru i zalałam nim liście, bo przecież jako nawiedzona octomaniaczka muszę spróbować zrobić ocet z pokrzywy! Tym razem do słoika dorzuciłam też kawałek mateczki octowej, która wyrosła na jednym z poprzednich octów. A teraz mieszam codziennie i czekam – niech się dzieje! Internetowe doniesienia mówią o nieprzyjemnym zapachu unoszącym się podczas produkcji octu z pokrzywy, ale wytrzymam wszystko, każdą niedogodność! I podzielę się wrażeniami. Po co robię ocet z pokrzywy? Doskonale sprawdza się on między innymi do płukania włosów po umyciu. Wystarczy sporządzić mieszankę w proporcji 10 ml octu na 100 ml wody. Taka płukanka pomaga w przypadku łupieżu, przy wypadaniu włosów, ich łamliwości, braku puszystości i połysku. Wzmacnia cebulki włosów.
Nastaw na ocet z pokrzywy
Edit: Ocet wyszedł bardzo dobrze. Nie był uciążliwy zapachowo podczas produkcji, a w każdym razie nie było tak źle, jak straszył Internet. Gotowy ocet jest klarowny – po odcedzeniu i odstaniu zlewałam go znad osadu. Pachnie w sumie najbardziej octem (choć zapach pokrzywy też się przebija), nadaje się nawet do picia, nie tylko do włosowych płukanek. Ten sposób na pewno będę powtarzać co roku!
Wzmacniający syrop z pokrzywy
Żeby zrobić syrop, zebrane ziele (bez wierzchołków, które ususzyłam na herbatkę) wraz z łodygami rozdrobniłam nieco, włożyłam do garnka i zalałam filtrowaną wodą (wody wlałam tyle, żeby jej poziom sięgał tuż poniżej poziomu ziół). Następnie przykryłam, doprowadziłam do wrzenia, pogotowałam na maleńkim ogniu jakieś 15 minut, wyłączyłam gaz i pozostawiłam do macerowania na około dobę.
Po upływie tego czasu. pokrzywa została dokładnie odcedzona, a objętość wywaru zmierzona – na 1 litr płynu dodałam 1 kg cukru. Teraz odwar pokrzywowy wraz z cukrem trzeba gotować na bardzo małym ogniu około 1,5-2 godzin, aż się trochę zagęści. Gotowy rozlałam do wyparzonych niedużych słoików, zakręciłam. Można przed końcem gotowania dodać trochę kwasku cytrynowego lub soku z cytryny, ale ja nie dałam. I wiesz co? Ten syrop jest nadspodziewanie smaczny! Nie pijemy go oczywiście szklankami, ale dla wzmocnienia osłabionego organizmu warto zażywać 3 razy dziennie po 2-3 łyżki w szklance ciepłej wody lub herbaty, najlepiej pokrzywowej. Może stanowić jedno ze źródeł krzemu. Taka kuracja od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi.
Pokrzywa – macerat olejowy do mydła i kremu
Część zebranego ziela rozdrobniłam, włożyłam do misy wolnowara, każdą warstwę zraszając obficie spirytusem i zostawiłam pod pokrywką na godzinę. Następnie zalałam olejem słonecznikowym nierafinowanym i włączyłam wolnowar na funkcję LOW (czyli ogrzewanie w niższej temperaturze). Ogrzewałam pokrzywę przez jakieś 1,5 godziny, po czym wyłączyłam urządzenie. Podgrzewanie powtórzyłam jeszcze w dwóch kolejnych dniach, a następnie odcedziłam olej od „badyli”. Macerat olejowy posłuży mi do wyrobu mydła. Do zrobienia kremu będę macerowała pokrzywę w innym oleju, może w migdałowym?
Rozdrobnioną pokrzywę spryskaj spirytusem, a po godzinie zalej olejem i maceruj
Pokrzywa na nalewkę oczyszczającą
Nastawię też nalewkę oczyszczającą według pomysłu Małgosi. W tym celu zbiorę 4 szklanki liści pokrzywy (muszę zrobić nalewkę bez dodatku proponowanego przez Gosię mniszka, bo trawnik właśnie został skoszony i mniszków chwilowo brak), rozdrobnię je i zaleję ciepłym alkoholem (500 ml spirytusu + 500 ml wody). Pozostawię do wytrawiania na 2 tygodnie, potrząsając słojem codziennie. Do odcedzonego wówczas płynu ponownie dodam świeże rozdrobnione liście pokrzywy, może będę też miała mniszek. Odcedzę alkohol po kolejnych 2 tygodniach potrząsania słojem, wtedy dodam też 100 ml miodu (akurat powinien być świeży, płynny prosto z ula) i jeszcze 100 ml wody. Odstawię do czasu rozpuszczenia miodu i sklarowania się nalewki. Taką naleweczkę można popijać po małym kieliszku dla zdrowia i wzmocnienia sił witalnych.
Kicia nie bardzo boi się pokrzyw – z takim futrem? Czego tu się bać?
A może sok z pokrzywy?
Pokrzywa przyda się też na sok, który jest świetny w walce z anemią i wiosennym osłabieniem. Do jego przygotowania potrzebne jest całe ziele, które trzeba opłukać, a następnie rozdrobnić w maszynce do mielenia lub w urządzeniu miksującym (ja mam Speedcook). Jeśli ktoś jest szczęśliwym posiadaczem (ja jeszcze nie jestem, ale to się zmieni – mam nadzieję) wyciskarki wolnoobrotowej, to oczywiście może jej użyć w celu wytłoczenia soku. Zmielone lub zmiksowane ziele trzeba zalać zimną filtrowaną lub przegotowaną wodą nieco poniżej poziomu roślinnej miazgi i wymieszać. W zamkniętym pojemniku wstawić do lodówki na kilka godzin lub na noc, po czym przecedzić. Taki sok popijamy przez 2 tygodnie w ilości 2-3 łyżek dziennie, podaną porcję można wypić „solo” lub dodać do porannego szejka. Po tygodniu przerwy warto powtórzyć kurację. Gotowy sok można przechować w lodówce przez 3 dni, można go zamrozić w pojemniku na kostki lodu, można go też stabilizować spirytusem (na 4 części soku dodajemy 1 część alkoholu).
Robi się sok
Po odcedzeniu wlej porcję do kieliszka. Na zdrowie!
Pokrzywa – inne pomysły i zastosowania
W międzyczasie na pewno upiekę chleb z pokrzywą. Może też spróbujesz go upiec? Myślę, że warto!
Mam nadzieję, że zainspirowałam Cię wystarczająco. Zrywaj pokrzywę i daj znać, jak udało Ci się ją zagospodarować! Dla przykładu – poniżej znajdziesz kilka inspirujących pomysłów na zielone koktajle ze świeżą pokrzywą. Pyszne, tylko korzystać!
Wiele cennych i ciekawych informacji (z oczywistych względów niektóre powtórzą się z tymi z mojego dzisiejszego artykułu) znajdziesz w tym wpisie Dorotki, zielarki i naturoterapeutki. Przeczytaj koniecznie!
Warto też zajrzeć do Małgosi, na Ziołową Wyspę. Zachęca wszystkich do polubienia pokrzywy!
Kilka ciekawych przepisów z wykorzystaniem królowej maja znajdziesz tutaj:
Pokrzywa zawiera również serotoninę, która błyskawicznie poprawia samopoczucie.
Dziękuję, to świetna wiadomość, a nie wiedziałam o tym. 🙂
Serotonina nie przekracza bariery krew-mózg, więc nie ma działania na centralny układ nerwowy.
Świetny wpis! Dziękuję za całą masę inspiracji. Dzisiaj przyniosłam całą torbę pokrzyw i zastanawiam się, co z niej zrobić oprócz jutrzejszego śniadania i wysuszenia na zaś. Serdecznie pozdrawiam!
Dorotko, dziękuję za pochwałę. Cieszę się, że ktoś zechce skorzystać z tego mini zbiorku pomysłów, że komuś on się przyda 🙂
Drogi Hajduczku, wspanialy wpis, mobilizujacy , ciekawy i tak przyjemnie, cieplo napisany. Kiedy mialam z 14 lat dopadla mnie okropna anemia, wlosy wychodzily garsciami. zaczelam plukac wlosy plukanka ze swiezo zebranej pokrzywy i naprawde swietnie pomoglo. Tak wiec potwierdzam z wlasnego doswiadczenia. Teraz laduje cale lodygi do wyciskarki z roznymi warzywami, owocami, cytryna, imbirem. Pycha. Rzuce sie teraz na ocet i syrop , mam w ogrodzie pokrzyw po pachy. No i suszenie!! Hajduczku, przy okazji, szukam przepis na kiszona kapuste. Znalazlam rozne i nie wiem za bardzo co i jak, jak zawsze kiedy czegos probuje pierwszy raz. Mozesz pomoc?DZIEKUJE
Alino, dziękuję za miłą opinię i cieszę się, że Ci się wpis o zaletach pokrzywy podoba.
Syrop właśnie wczoraj wykorzystałam do dosłodzenia rabarbaru w deserze – zamiast syropu klonowego czy miodu. Przyznam, że bardzo dobrze się sprawdził! Nie wpłynął jakoś znacząco na smak, ale to akurat dobrze – rabarbar ma smakować jak rabarbar 😀 Tym sposobem znalazłam nowe zastosowanie dla przetworów z pokrzywy. Wpis o kokosowym crumble z rabarbarem ukazał się dziś.
Co do kapusty kiszonej – sprawdzony wielokrotnie sposób na smaczną kiszonkę znajdziesz pod tym linkiem: https://www.hajduczeknaturalnie.pl/kapusta-kiszona-krok-po-kroku/ i tu jeszcze uzupełnienie: https://www.hajduczeknaturalnie.pl/kiszona-kapusta-domowej-produkcji/
Ach, dziekuje ogromnie! Musze byc jakas niezgula, bo nie znalazlam na hajduczkoym blogu przepisu na kapuche i dlatego sie zapytalam. a wiec, jutro do dziela!! Wasz blog jest cudowny i mam wielka ochote kiedys do Was zajrzec. Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje. alina
Życzę sukcesu w kiszeniu! Mam nadzieję, że zamierzasz użyć do tego „starej” kapusty, zimowej? Młoda nie bardzo się do tego nadaje – istnieje ryzyko, że jest wypędzona i przenawożona. Poza tym letnia kapusta po ukiszeniu prawdopodobnie będzie miękka, a nie chrupiąca i jędrna.
Dzien dobry Hajduczku, jeszcze jedno pytanie od debiutantki, otoz mam kamionke z przykrywka , podobna jak na zdjeciu, czy pomimo przykryki ,
nalezy przycisnac talerzykiem z kamieniem? Niestety nie wiem czy kupilam zimowa kapuche , czy juz nowa, no zobaczymy…dziekuje serdecznie i zycze milego dnia
Alino, jeśli dasz radę do kamionki włożyć talerzyk i kamień – warto przycisnąć kapustę, wówczas zawsze pokryta jest sokiem i nie zepsuje się. Ja do mojego pięknego garnka nie wcisnę talerzyka, muszę więc codziennie zaglądać i ewentualnie ubijać ponownie kapustę – tak na wszelki wypadek.
Trzymam kciuki za powodzenie całej operacji 🙂
Dziekuje hajduczku, jestes kochany. Dam znac , czy cos jadalnego z mojej proby wyszlo.
Zycze pieknego dnia i pozdraiam. Alina
A ja mam pytanko o ocet – jak wyszedł? bo jak to dobra metoda to bym spróbowała – mam łupież niestety (AZS). matki octowej wprawdzie nie mam, ale mam swój ocet jabłkowy mętny albo kombuche;)
Ocet wyszedł bardzo dobrze. Nie był uciążliwy zapachowo podczas produkcji, a w każdym razie nie było tak źle, jak straszył internet. Gotowy ocet jest klarowny – po odcedzeniu i odstaniu zlewałam go znad osadu. Pachnie w sumie najbardziej octem (choć zapach pokrzywy też się przebija), nadaje się nawet do picia, nie tylko do włosowych płukanek. W tym roku powtarzam produkcję.
Możesz na start dodać ze dwie łyżki octu jabłkowego, to powinno ułatwić produkcję octu z pokrzywy.
Witam , a czy można z.pokrzywy zrobić intrakt?
Pozdrawiam
Można. „Intrakt pokrzywowy – Intractum Urticae: 100 g świeżego zmielonego ziela lub 100 g świeżych zmielonych kłączy z korzeniami pokrzywy zalać 500 ml gorącego wina lub alkoholu 40%. Odstawić na 14 dni, po czym przefiltrować. Zażywać 2 razy dziennie po 10 ml (na winie po 15 ml). Stosować nie dłużej jak 7 dni. Kuracje powtarzać co 3 tygodnie. Nie stosować częściej niż 2 razy na kwartał.” Cytat pochodzi stąd (to najlepsze wiarygodne źródło, zawsze u doktora Różańskiego wszystko sprawdzaj w razie wątpliwości): http://www.luskiewnik.pl/urtica/preparaty.htm
Pozdrawiam 🙂
Pokrzywę powinno zbierać się najlepiej w maju- wtedy zawiera najwięcej związków odżywczych. Świetny wpis 🙂
Dziękuję 🙂
No i jeszcze piwo pokrzywowe 😉
No tak 🙂
Witam serdecznie, jestem posiadaczem wyciskarki wolnoobrotowej co po wyciśnięciu soku z pokrzywy, aby go zapasteryzować, czy rozcieńczyć z wodą, chciałabym zrobić sok, dziękuję i pozdrawiam
Świeży sok wyciśnięty z pokrzywy lepiej jest zamrozić, zakonserwować miodem albo spirytusem. Pasteryzacji nie polecam.
Chciałabym zakonserwować spirytusem sok zrobiony w wyciskarce.Jak jest z trwałościa ?,czy może stac poza lodówką i jak długo? pozdrawiam Cię serdecznie ,znowu korzystam z Twoich przepisów
Proporcja alkoholu do soku będzie taka sama, czyli na 4 części soku 1 część spirytusu (wódka jest za słaba). Taki sok może stać poza lodówką, wystarczy szafka, kredens, może ciemna piwnica, jeśli masz. Ważne, by butelka nie stała w świetle, a zwłaszcza na słońcu. Myślę, że trwały będzie przez rok, a nawet dłużej, ale rok wystarczy w zupełności – do kolejnych zbiorów pokrzywy.
Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedz.Czasem ma się jakieś wyobrażenie na temat ale jak ktoś cię upewni ,to zaklepane !ja przynajmniej czuję się pewniej !
Do usług 🙂
Zwykłe zielsko można by powiedzieć a tyle możliwości i drogocennych właściwości.
No tak, chwast po prostu, a jednak bezcenny. I niedoceniany.
Natchnęłam się na przepis na ocet z pokrzywy i zrobiłam.
Mieszam codziennie już dwa tygodnie ale nadal jest mętny.
Po jakim czasie odcedzić?
Bardzo dziękuję za przepis 😘
Dwa tygodnie to bardzo krótko. Mój „najszybszy” ocet robił się jakieś 6 tygodni. Odcedź dopiero wtedy, gdy materiał roślinny opadnie na dno słoja i już nie będzie chciał wypływać na powierzchnię.
Dzień dobry, dwa dni temu nastawiłam ocet z pokrzywy w słoju 13 litrowym (!). Czytałam, że trudno go zrobić, dlatego dołożyłam matkę octową i trochę żywego octu z mniszka. Na drugi dzień pokrzywy podniosły się i nastaw zaczął się pienić. Ucieszyłam się, że „ruszył”, że wszystko z nim dobrze, a tu dzisiaj niespodzianka…Gluty opanowały słoik. Nie śmierdzi, ale miesza się jak kisiel. Czy da się to uratować ?
Proszę o pomoc
Katarzyno, muszę Cię zmartwić. Sama przeżywałam coś takiego z octem żmijowcowym. Walczyłam wszelkimi znanymi mi sposobami, by go uratować, ale nie udało się. To fermentacja mannitowa. Sama w sobie nie jest szkodliwa i nawet można używać taki „ocet”, ale to jednak nieprzyjemny glut. Z perspektywy czasu i własnych doświadczeń podpowiem – odżałuj ten cukier, który użyłaś do nastawienia octu i wywal wszystko bez żalu. Na kompost, to wtedy się nie zmarnuje. Zbierz nowe pokrzywy i nastaw świeży ocet. Tego, który masz, chyba nie warto ratować.
A mój glutowaty ocet ze żmijowca możesz zobaczyć tu, jest nawet filmik: https://www.hajduczeknaturalnie.pl/zmijowiec-na-ocet-i-inne-wyciagi-zdrowotne/
Hajduczku, to proszę zapisać mnie do klubu „Glutów” 🙂
Za dobrze do tej pory moje octy wychodziły…
Dziękuję za szybką odpowiedź i wspaniały blog, z którego bezwstydnie czerpię wszelką wiedzę, na razie dotycząca produkcji octów. Pozdrawiam
Witaj w klubie 😀
Witam, mam taki glutowaty ocet z wrotyczu. Ma już kilka lat, wtedy nie wiedziałam, że to wada, myślałam, że to specyfika rośliny, więc go zostawiłam 🙂 Nadal jest gęsty i ciągnący, ale w działaniu – wspaniale robi swoją robotę. Ciągle go używam zewnętrznie. Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo dobrze, że go używasz, bo nawet glutowaty ocet można zastosować zewnętrznie.
Super masz przepisy na octy, a co do pokrzywy robiłam pierogi pokrzywowo-twarogowe , przepyszne.Pozdrawiam
Dzięki za dobre słowo!
A pierogi na pewno są przepyszne – tylko to wałkowanie…
Drogi Hajduczku mam pytanie przy robieniu octu pokrzywowego co dodaję jeśli nie mam matecZki octowek
Dodaj pół jabłka ze skórką (pokrojonego na 4-6 części) i – jeśli masz dobry, żywy ocet jabłkowy – ze 2-3 łyżki takiego octu.
Witam, jak dużo chodzi mi o proporcje gramowe do dałaś suszonej pokrzywy do syropu? Pozdrawiam
Syrop robiłam ze świeżej pokrzywy. I tak, jak napisałam – „Żeby zrobić syrop, zebrane ziele wraz z łodygami rozdrobniłam nieco, włożyłam do garnka i zalałam filtrowaną wodą (wody wlałam tyle, żeby jej poziom sięgał tuż poniżej poziomu ziół).”