Gnocchi dyniowe (gnocchi di zucca)

gnocchi dyniowe

Większości z nas włoskie gnocchi kojarzą się z kopytkami ziemniaczanymi, a tymczasem gnocchi dyniowe wcale nie potrzebują ziemniaków. Owszem, widywałam przepisy na kopytka dyniowe z ziemniakami, ale popularne na północy kraju gnocchi dyniowe alla friulana przygotowuje się tylko z dyni, jajka i mąki. Zupełnie bez ziemniaków! A że mam w spiżarni rozkrojoną dużą dynię, to będzie teraz prawdziwy wysyp różnych dyniowych przepisów. Mam nadzieję, że lubisz dynię 🙂 Continue reading

Pomidory z bazylią na zimę

pomidory z bazylią

Zeszłej jesieni zaczęłam zamykać w słoikach pomidory z bazylią na zimę. Najlepszy czas dla nich nastaje we wrześniu, czyli właśnie teraz. To był dla mnie zupełnie nowy pomysł, który podpowiedziały mi Czytelniczki mieszkające we Włoszech. Od razu wydał mi się atrakcyjny, przygotowałam więc rozmaite warianty pomidorów z bazylią – całe, krojone i przecier pomidorowy. Na początku wszystkie wersje wyglądały bardzo ładnie w słoikach. Po dłuższym przechowywaniu okazało się, że urodę zachował głównie przecier pomidorowy z bazylią. I on też najlepiej sprawdził się w przyrządzaniu potraw zimą. Zupa pomidorowa ugotowana na bazie przecieru z dodatkiem bazylii nie ma sobie równych, polecam gorąco! Choć i po otwarciu słoika z całymi pomidorami wzbogaconymi bazylią roznosił się po kuchni niebiański zapach, nie przeczę. Continue reading

Brzoskwiniowo-porzeczkowy

brzoskwiniowo-porzeczkowy

Tym razem zmiksowałam koktajl brzoskwiniowo-porzeczkowy, bo nie lubię monotonii. Urozmaicenie musi być! Czerwone porzeczki są chyba trochę niedoceniane, ale to błąd, bo doskonale nawadniają organizm. Są również bardzo zdrowe dla układu trawiennego. Dzięki wysokiej zawartości błonnika wspomagają rozwój dobrej mikroflory bakteryjnej jelit. A to wszystko dlatego, że  błonnik jest dla nich bardzo dobrą pożywką, czyli prebiotykiem. Jedzmy więc i pijmy czerwone porzeczki, i doceńmy je! Continue reading

Ogórkowe szaleństwo

ogórkowe szaleństwo

Prawie już skończyły się truskawki, a w zamian za to zaczyna się ogórkowe szaleństwo. Dorastają pierwsze ogórki, u nas to na razie ogórek sałatkowy Tokio, który rośnie w otwartym tunelu foliowym. Na ogórki gruntowe do kiszenia jeszcze trochę trzeba poczekać, ale to już za chwileczkę, już za momencik. A ponieważ akurat mamy dość upalne dni, to przygotowałam orzeźwiający koktajl na upały, z zielonym ogórkiem i miętą. Continue reading