Na pewno wiesz już, że jesienią różnymi metodami przetwarzam jabłka z naszych przedwojennych jabłoni, a jednym z ciekawszych sposobów jest masło jabłkowe. Przepis znów znalazłam u Margot, która prowadzi pysznego bloga Kuchnia Alicji. Bo tak to już jest, że jeśli Ala zamieszcza przepis na jakąś potrawę, to na pewno warto ją zrobić. Mając tej jesieni dostatek antonówek – najlepszych do tego typu przetworów – przystąpiłam do wykonania. I oto przed nami pojawia się masło jabłkowe.

Czym jest masło jabłkowe?

Margot zachęca do zrobienia przetworu pisząc, że masło jabłkowe to taki wzbogacony mus do wypieków, naleśników, gofrów, racuchów czy na pieczywo. Pyszny także do wyjadania palcem prosto ze słoika. Melasa karobowa plus przyprawy dodają mu ogromnej szlachetności i dodatkowej pyszności. Dodatek oleju kokosowego, rzepakowego czy masła klarowanego nadaje aksamitnej konsystencji. Alicja bardzo poleca taki mus „na dziś, na jutro i na zimę.” No pomyśl, czy po takim zachęcającym opisie mogłam tego masła nie zrobić? I nie spróbować???

Masło jabłkowe – skład

Od razu zrobiłam z podwójnej ilości, bo przeczuwałam, że będzie pyszne, a uzyskałam 12 słoików 330 ml:

• 1 kg jabłek, raczej kwaśnych, a najlepsze będą antonówki
• 5 łyżek melasy karobowej
• 1 łyżka cukru (dodatek cukru nie jest konieczny, gdybym robiła masełko tylko dla siebie, wystarczyłoby posłodzenie melasą, jednak przygotowywałam prezent dla wybrednego smakosza, więc musiałam trochę „docukrzyć”)
• po dużej szczypcie cynamonu, kardamonu, imbiru, kurkumy i soli
• trochę wanilii lub ostatecznie cukru wanilinowego, ja użyłam pasty z wanilii madagaskarskiej (ze słoiczka)
• 1 łyżka oleju kokosowego, rzepakowego lub klarowanego masła (użyłam tego ostatniego)

Masło jabłkowe – przygotowanie:

1. Obrane jabłka bez gniazd nasiennych pokrój na kawałki i wrzuć do garnka. Podgrzej, dodaj melasę karobową i cukier. Gotuj na malutkim ogniu przez godzinę.
2. Dodaj przyprawy i tłuszcz. Rozgotuj wszystko do miękkości i zmiksuj do uzyskania gładkiej konsystencji.
3. Gorące włóż do wyparzonych słoiczków i zamknij, a jeśli ma być przechowywane dłużej, dobrze jest zapasteryzować (i tak zrobiłam, bo chcę masło jabłkowe zachować na dłużej).

Karob i melasa karobowa – zdrowie na łyżeczce

Może napiszę słówko o melasie karobowej, bo pewnie nie wszyscy wiedzą, co to jest. Jak ten produkt wygląda, możesz zobaczyć na zdjęciach (na łyżeczce). Melasa karobowa jest pozyskiwana z owoców drzewa chleba świętojańskiego (karobu, szarańczynu), drzewa rosnącego w rejonie Morza Śródziemnego. Owoce są niezwykle słodkie i bogate w minerały, a produkty karobowe – bardzo cenione przez alergików jako słodki zastępnik kakao.

Podczas produkcji nie dodaje się żadnych dodatkowych składników – cukru, konserwantów itp. W melasie karobowej znajdziemy bardzo wiele cennych minerałów i witamin. Karob to wartościowe źródło wapnia oraz żelaza. W produktach karobowych znajdziemy także witaminę A i D, witaminy z grupy B, pektyny, wartościowe białko, magnez, fosfor, potas, mangan. Melasa zawiera również silny przeciwutleniacz – kwas galusowy – oraz witaminę E, czyli tzw. witaminę młodości. Od starożytności karob był stosowany jako lekarstwo na biegunkę oraz środek wykrztuśny w wypadku kaszlu. Warto stosować dietę jaglano-karobową w wypadkach zaśluzowania, czyli w infekcjach górnych dróg oddechowych.

Melasa karobowa – zastosowanie

Melasa karobowa może być bardzo oryginalnym urozmaiceniem w naszej kuchni. W zależności od preferencji można ją spożywać na wiele sposobów:

• może być samodzielnym smakołykiem, gdyż zawiera dużo dobrych węglowodanów, a zatem – dodaje energii,
• jako dodatek do deserów, np. jogurtów, lodów i innych smaczności,
• jako dodatek do ciast, np. składnik polewy,
• jest naturalnym słodzikiem, znacznie zdrowszym od cukru,
• w wypadku kaszlu – jako środek wykrztuśny.

Cóż mogę dodać? Chyba tylko to, że gotowy mus jest bardzo smaczny. Stanowi przyjemne urozmaicenie dla innych jabłkowych musów – tego zwykłego, najprostszego albo tego z rozmarynem, że już o tym z papryką nie wspomnę… Zaraz po zrobieniu dałam odrobinę do spróbowania mojej małej, 3-letniej sąsiadce, a ona poprosiła o jeszcze. Czy to wystarczająca dla Ciebie rekomendacja?

Źródło informacji o melasie karobowej.

PS. Polecam też inne masełko/krem jabłkowy, tym razem z białą czekoladą:

Krem czekoladowy z jabłek a’la nutella