Dotychczas sok z czarnej porzeczki robiłam w garnku, tak jak tutaj. Ale ostatnio pożyczyłam sokownik od rodziców, a raczej od mamy. Kupiłam go na życzenie ojca ze cztery lata temu. Tato miał nadzieję, że skłoni mamę do robienia domowych soków, he he 😀 Czy kobietę koło 80-tki można zmusić do realizacji zadań, których ona nie chce? Nie czuje się na siłach, nie ma dość energii, boli ją kręgosłup i w ogóle nie lubi pić soków? No nie, nie dało się namówić mamy do wyciskania soku w sokowniku, więc stał sobie w kartonie, nigdy nie rozpakowany, z paragonem w środku. Ojca nie ma już z nami, a mama z pewnością nigdy nie użyje sokownika. Więc pożyczyłam go sobie, bo po co ma się marnować?
Sokownik tak, ale nie aluminiowy!
Mając sokownik ze stali nierdzewnej, bardzo łatwo jest przygotować domowy sok z dowolnych owoców. Ten stary sokownik, używany przed laty przez mamę, był aluminiowy. O zgrozo, niby samo zdrowie z domowych soków, a nikt wtedy nie myślał o tym (a może raczej nie wiedział), że aluminium w obecności kwasów staje się niebezpieczne. W garnkach aluminiowych nie wolno dusić ani gotować kwaśnych czy słonych potraw. Soki owocowe (czyli kwaśne produkty) w połączeniu z wysoką temperaturą uwalniają z aluminiowych garnków szkodliwy glin. Pierwiastek ten w całości odkładany jest w wątrobie i może prowadzić zarówno do niewydolności tego organu, jak i przyczynić się do rozwoju raka. Nerki filtrują glin niezbyt wydajnie. Aluminium jest też posądzane o przekraczanie bariery krew/mózg, co może prowadzić do powstawania chorób neurologicznych, między innymi np. choroby Alzheimera. Więcej i dokładniej o aluminiowych zagrożeniach w kuchni przeczytasz tutaj.
Ale tatowy sokownik jest już na szczęście stalowy, zadbałam o to 🙂
Sok z czarnej porzeczki z sokownika – skład i sposób przygotowania
- owoce czarnej porzeczki, umyte i pozbawione szypułek
- cukier (albo ewentualnie inna substancja słodząca, ja używam cukru)
Do dolnego garnka sokownika wlej wodę, mniej więcej 1/3 objętości. Ustaw pozostałe naczynia (czyli garnek do zbierania gotowego soku i na nim garnek na owoce, ten z dziurkami). Wsyp czarne porzeczki. Wielkość garnka spokojnie pozwoli na użycie na raz około 4-4,5 kg owoców. Możesz od razu dodać cukier, ale wtedy nie da się regulować jego zawartości w gotowym soku. A parownik pozwoli na uzyskanie soku także bez cukru, więc ja tak właśnie robię. Wsypuję więc porzeczki, układam pokrywkę i włączam średni płomień gazu. Wężyk do zlewania soku warto zaczepić gdzieś wysoko (ja zaczepiam o uchwyt górnego garnka), żeby sok nie kapał na kuchenkę czy podłogę. Trzeba garnek ogrzewać długo i powoli. Tu nie warto się spieszyć, nic mnie nie goni. Nie muszę stać przy piecu, nad garnkiem. Nie muszę mieszać ani pilnować. Pełen komfort!
Mój sok z czarnej porzeczki ogrzewałam przez około godzinę na średnim ogniu, zlałam większość uzbieranego płynu wężykiem do innego dużego garnka, po czym zmniejszyłam płomień do minimum i oddałam się oglądaniu kolejnego odcinka serialu. A sok tak sobie pykał po troszeczku i powoli przez kolejną godzinę+ – czyli mocno ponad godzinę. Na koniec wyłączyłam palnik i poszłam spać, a sok sobie kapał w cieple jeszcze przez jakiś czas. Rano rozmontowałam garnek i zlałam resztę soku do tego innego dużego garnka. Tego z wczoraj.
Sok z czarnej porzeczki – słodzenie i pasteryzacja
Zmierzyłam objętość odcedzonego soku i okazało się, że uzyskałam 2,5 litra płynu. Słodzić można dowolnie, ale ja nie chciałam mieć syropu, tylko sok. Taki lekko kwaśny i lekko słodki. Dodałam więc 250 g cukru na każdy litr płynu, czyli u mnie – 625 g cukru. Zwykłego, białego, taniego. Zamiast niego możesz użyć cukru trzcinowego albo dowolnego innego słodzika, zwłaszcza, jeśli nie możesz spożywać cukru. Miód nie bardzo tu się nadaje, bo trzeba ten sok z wybraną substancją słodzącą zagotować.
Wytłoczony sok z odpowiednią ilością cukru (lub np. ksylitolu) zagotuj na średnim ogniu. W międzyczasie przygotuj butelki albo słoiki i nakrętki. Możesz je wyprażyć w piekarniku, ja swoje wyparzam wrzątkiem i to wystarcza. Do wysterylizowanych butelek rozlej gorący sok i od razu zakręcaj wyparzonymi nakrętkami. Pozostaw do wystudzenia, nie wymagają dodatkowej pasteryzacji. Przechowują się w spiżarni bardzo dobrze. Sok po otwarciu butelki dobrze jest rozcieńczyć wodą – będzie mniej skondensowany i łatwiejszy do picia. Smacznego i na zdrowie!
Jak wykorzystać resztki?
Z pozostałych po tłoczeniu soku owoców przygotowałam dżem (podobnie jak tutaj) i nastawiłam ocet. Jak zrobić ocet z porzeczek? Tak samo, jak wszystkie inne octy. Receptura jest stała i zawsze taka sama. 1/3 pojemności słoika to surowiec, z którego robisz ocet. Reszta to przegotowana woda i cukier (najzwyklejszy, najtańszy – i tak zjedzą go bakterie, a nie Ty). Proporcje wody i cukru też są zawsze jednakowe – 4 kopiaste łyżki cukru na litr wody. O szczegółach wytwarzania domowego octu najwięcej dowiesz się w tym wpisie, tutaj. I jeszcze tu – klik. Rozmaite moje octy znajdziesz po prawej stronie od wpisu, pod obrazkiem zatytułowanym „Domowy ocet” (po prawej stronie widać go w komputerze/laptopie, nie mam pojęcia, jak to wygląda w telefonie). Na wszelki wypadek załączam link do strony wyszukiwania – tutaj. Na zdjęciu dwa nowe octy – z czerwonych i z czarnych porzeczek. Nic się nie zmarnowało!
Przepis na sok z czarnej porzeczki, tym razem z sokownika, dodaję do akcji:
Wszelkie procedury związane z tłoczeniem soku w sokowniku pięknie opisała Ania – tutaj: https://aniagotuje.pl/przepis/domowy-sok-z-sokownika.
Jeśli jednak nie masz sokownika – również możesz łatwo przygotować domowy sok (albo syrop, to zależy od ilości cukru) z czarnej porzeczki. Po przepisy zajrzyj tutaj:
Jak robisz ocet? Zalewasz woda czy octem jablkowym? Ile lyzeczek cukru na 1l? Napiszesz o wlasciwosciach takiego octu?
Monisiu, już poprawiłam wpis, dodając szczegóły. Teraz na pewno dasz sobie radę 🙂
A właściwości octu – przede wszystkim aromatyczno-smakowe. Ponadto witamina C, antocyjany i pektyny, czyli to, co mieści się w owocach czarnej porzeczki.
Domowe soki są najlepsze, czysty skład i samo zdrowie 🙂
To prawda!
W tym roku nie robiłam (jeszcze) soków w sokowniku, albowiem jury w postaci Hurmy i Czeredy jednogłośnie stwierdziło, że te zasypywane ze słoja są lepsze w smaku. I mają rację. Jednak gdy surowca jest bardzo dużo (np. winogrona w jesieni) albo gdy owoce są twarde wtedy sokownik – tylko stalowy – bardzo się przydaje. To, co zostało po moich sokach zostało przerobione na konfitury, dżemy i frużeliny, ale wyparki po sokowniku – pójdą na ocet!
Hurma i Czereda maja rację. Ja też nastawiłam taki babciny sok, który naciąga na słonecznym parapecie. Ale już mi się słoje wyczerpały (choć kupiłam nowy zapasik) i siły też – chciałam mieć to wreszcie z głowy. Zresztą taki sok z niewielką ilością cukru też ma swoje zalety. W zimie wykorzystuję go do przygotowania czegoś podobnego do glogga z Ikei – będzie przepis, ale później 🙂
Super
Jejku co za wspaniale miejsce w sieci znalazłam! Ile wiedzy! Dziś robię sok, jutro ocet ❤️
Dziękuję, to bardzo miłe.
Powodzenia!
Witam, czy można prosić o szczegóły octu z czerwonej i czarnej porzeczki?
Tak naprawdę wszystkie octy z owoców jagodowych robi się według jednego sprawdzonego wzoru. Proszę przeczytać ten wpis i tylko podmienić owoce, zamiast malin dodać czerwone, czarne lub mieszane porzeczki: https://www.hajduczeknaturalnie.pl/ocet-malinowy-de-lux/