]Bardzo lubię suszone pomidory, a odkąd spróbowałam prawdziwych, włoskich suszonych pomidorów, kupionych na Campo di Fiori w Rzymie – nie smakują mi kupowane w polskich sklepach. Na rzymskim targu kupiłam wprawdzie zwykłe suszone pomidory, które zamierzałam zalać oliwą po przyjeździe do domu, ale nie udała mi się ta sztuka. Zjadłam suszki, zanim zdążyłam umieścić je w słoiku… Były przepyszne, wyjątkowe, niepowtarzalne w smaku! Teraz więc muszę suszyć pomidory sama, jeśli chcę zjeść smaczne i zalane prawdziwą oliwą, bez dziwnych dodatków. Bo kupione w sklepie, zamknięte w słojach, nie smakują dobrze. Słoiki z suszonymi pomidorami nie tylko nie zawierają oliwy, a w najlepszym razie olej słonecznikowy (którego powinniśmy unikać ze względu na zbyt dużą zawartość kwasów tłuszczowych Omega-6), ale mają też różne niepotrzebne dodatki. Za to w domowych suszonych pomidorach nie ma octu spirytusowego, przeciwutleniaczy ani sztucznych aromatów. Są pomidory, zioła, czosnek i oliwa.
Moje suszone pomidory
Przetwarzałam już pomidory na różne sposoby. Kisiłam, przecierałam, robiłam sos włoski i azjatycki. Ale późne lato i wczesna jesień nie mogą obejść się bez suszenia pomidorów. A potem układania ich w słoikach, przyprawiania i zalewania dobrą oliwą. Zazwyczaj suszę własne warzywa, jednak w tym roku nie udało nam się kupić sadzonek podłużnych rzymskich pomidorów, idealnych do suszenia, musiałam więc nabyć owoce od zaufanego sprzedawcy. Część zakisiłam, część upiekłam, a część wysuszyłam. I dziś Tobie o tym opowiem.
Jak suszyć pomidory
Można pomidory suszyć na wolnym powietrzu, w pełnym słońcu. To jest najlepsza opcja, ale dostępna tylko w upalne, letnie dni, albo na południu Europy. W naszych warunkach klimatycznych wrzesień i październik nie oferują odpowiednich temperatur. A właśnie wtedy nasze pomidory są najbardziej dojrzałe, najsłodsze, najlepsze i najtańsze! Cóż więc pozostaje? Prąd! Najpierw postanowiłam wysuszyć pomidory w piekarniku.
Ułożyłam je więc na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, posoliłam nieco i zamierzałam wsunąć do piekarnika.
Po namyśle stwierdziłam, że lepiej się do tego nada suszarka do grzybów i ziół, która przez cały sezon stoi gotowa do użycia. Mieści się w niej więcej surowca, bo układa się go piętrowo. Przełożyłam więc pomidory do suszarki, dopełniłam tace i przystąpiłam do suszenia.
Suszone pomidory – składniki:
- pomidory, najlepiej podłużne, tzw. rzymskie, ale mogą być każde niezbyt soczyste
- sól morska lub kłodawska
- ulubione suszone zioła: rozmaryn, tymianek, bazylia, estragon, cząber lub ich mieszanka, zioła prowansalskie
- czosnek (na każdy słoik – 1 ząbek, pokrojony w plasterki)
- oliwa z oliwek
- ewentualnie odrobina octu balsamicznego na każdy słoik, ja nie zawsze dodaję
Suszone pomidory – wykonanie
Podłużne pomidory trzeba przekroić na połówki i wydrążyć gniazda nasienne wraz z sokiem. Duże mięsiste pomidory również pozbawiamy pestek i soku, ale kroimy na więcej kawałków. Mniej więcej tej samej wielkości, co połówki pomidorów rzymskich. Owoce należy umieścić na sitach suszarki do grzybów. Posolić delikatnie. Będą się suszyć kilka godzin, a w tym czasie trzeba co jakiś czas zamienić sita miejscami. Po to, żeby pomidory w miarę równomiernie schły. Można je suszyć na wyłożonych papierem blachach w piekarniku nagrzanym do 70 stopni, przy uchylonych drzwiczkach. Suszone pomidory są gotowe, gdy brzegi łódeczek zwijają się do środka, a skórka twardnieje i marszczy się. Środek pomidorów musi być jednak miękki i soczysty, ale już nie wodnisty. Trzeba obserwować tace suszarki (lub blachę w piekarniku), bo pomidory wysychają w różnym tempie. Nie wolno ich przesuszyć!
Pomidory zalewam prawdziwą oliwą
Odpowiednio wysuszone pomidory ułóż w wysterylizowanych słoikach, ale nie napełniaj ich całkiem, tylko najwyżej do 2/3 objętości. Do każdej porcji dodaj łyżeczkę wybranych suszonych ziół, pokrojony w plasterki ząbek czosnku i ewentualnie pół łyżeczki octu balsamicznego. Rozgrzej w rondlu oliwę z oliwek, a gdy pojawią się pierwsze drobniutkie bąbelki, wędrujące od dna ku górze, ostrożnie napełniaj słoiki aż po samo wieczko. Oliwę dodaje się stopniowo, ponieważ suszone pomidory wchłaniają jej całkiem sporo i potem okazuje się, że oliwy jest w słoiku za mało… Nie wolno przy tym zbyt mocno rozgrzać tłuszczu, bo wówczas po wlaniu do słoika nasze pomidory i zioła natychmiast sczernieją, usmażą się. Więc wskazana jest zdrowa równowaga. Napełnione gorące słoiki zakręć i postaw do góry dnem na dłuższą chwilę. Tak napełnione słoje same się zawekują i można je długo przechowywać, choć pomidory są gotowe do degustacji już następnego dnia.
Takie suszone pomidory, zatopione w oliwie z ziołami i czosnkiem, nadają się do wykorzystania w rozmaitych daniach z włoskim rodowodem. W spaghetti, pizzy, sałatkach, zupach, farszach i w czym tylko dusza zapragnie. Zrób sobie koniecznie własne suszone pomidory. Jeszcze zdążysz, jeszcze można kupić dobre do suszenia warzywa, a własnoręcznie zrobione smakują wybornie!
PS. Wypróbuj też inne najwspanialsze pomysły na pomidory, a konkretne przepisy znajdziesz poniżej:
sa sliczne, te Twoje pomidory.
To Ty napisałaś w odpowiedzi na moje pytanie „w jaki sposób przetwarzacie pomidory”, że gdybyś miała, to suszyłabyś. No więc wysuszyłam za Ciebie 😀