Świeża kiszona papryka także powstała w ramach przygotowań do Zlotu Zielarskiego, który zbliża się wielkimi krokami. Mam wprawdzie zeszłoroczną kiszoną paprykę, którą z powodzeniem przechowuję w chłodnej spiżarni i sukcesywnie podjadam, ale na Zlot zrobiłam świeżą porcję. Doświadczenie bowiem uczy, że niewprawionym konsumentom bardziej smakuje „małosolna”, dopiero co przygotowana kiszona papryka. Taka świeża i lekko chrupiąca. A że niedawno udało mi się kupić piękną czerwoną paprykę w promocyjnej cenie – klamka zapadła!
Bułgarska papryka kiszona
Przepis na kiszoną paprykę jest naprawdę bardzo, bardzo prosty i pochodzi z Bułgarii. No cóż, dla nas – Polaków – to Bułgaria jest ojczyzną pysznej, słodkiej, dojrzałej w słońcu papryki. Bułgaria i może jeszcze Węgry. Ale to właśnie Bułgarzy przygotowują paprykę na znacznie więcej sposobów, które udaje się przechować przez zimę, nawet polską zimę. Doskonałym przykładem może być na przykład bułgarska lutenica, na którą przepis znajdziesz między innymi na Jadłonomii. Lutenicę znam, robiłam i lubię bardziej nawet, niż powszechnie znany i łatwo dostępny w sklepach ajvar. Takie to pyszne sposoby mają Bułgarzy na zakonserwowanie papryki na zimę, która i w Bułgarii bywa sroga… Ale ja o kiszeniu papryki chciałam pisać, a nie o lutenicy i bułgarskiej zimie!
Kiszona papryka – skład
- około 1 kilograma słodkiej papryki czerwonej, żółtej lub obu kolorów na raz
- 6 sporych ząbków czosnku pokrojonych w plasterki
- 2-3 baldachy kopru z nasionami lub kwiatami
- łyżka nasion żółtej gorczycy
- po kilka nasion czarnego pieprzu i ziela angielskiego
- 3-4 liście laurowe – jak się uda, to najlepiej świeże
- opcjonalnie – ostra papryczka – może być i kilka strączków, jeśli ktoś lubi ostre marynaty i kiszonki – ja dałam tylko jeden żółty strączek, przekrojony wzdłuż na pół, z pestkami
- dobra, miękka woda i nierafinowana sól (30 g na każdy litr zalewy)
Wykonanie papryki na zimę jak w Bułgarii
Owoce papryki trzeba pozbawić ogonków i gniazd nasiennych wraz z wszystkimi pestkami*. Przekroić je (zależnie od wielkości) na 4-6 części wzdłuż, a następnie każdą z nich w poprzek na pół. Kawałki papryki układać w słoju na przemian z plasterkami czosnku, baldachami kopru, gorczycą, pieprzem, zielem angielskim i laurem. Ewentualnie uzupełnić dodatkiem ostrej papryczki, przekrojonej wzdłuż na pół. Wszystko zalać chłodną solanką przygotowaną z 30 gramów nierafinowanej soli na każdy użyty litr wody – prawdopodobnie potrzebny będzie więcej niż litr płynu do zalania papryki z przyprawami. Słój zamknąć, postawić na blacie na około 4-6 dni, a następnie schłodzić lub – ewentualnie, acz niechętnie – pasteryzować.
*Z gniazd nasiennych papryki warto nastawić ocet, zajrzyj tutaj – klik.
Smacznego! A ja swoją kiszoną paprykę zabieram na Zlot 🙂
Można fermentować paprykę na różne sposoby, w różnych konfiguracjach i mieszankach. Tutaj jeden ze sposobów na ostre papryczki – pyszny sos!
Ostatnio doszedłem do wniosku, że zrobienie dobrej papryki w słoiku to jest niezły wyczyn. Wyczyn, który mnie zdecydowanie przerasta. 😀 Odczuwam to, kiedy mama podeśle te zrobione przez siebie – nie mam pojęcia co ona tam dodaje, ale to niebo w ustach! <3
Marcinie, spróbuj podpytać mamę o ten tajny składnik, może i Tobie papryka się uda 🙂
Mamy, jak i ich Mamy już tak po prostu mają, nie ma o co pytać 🙂
Witam ! kiedyś poczęstowano mnie papryką (pomidorową) nadziewaną białą kapustą,
a wszystko to ułożone w dużym słoju, w słodko-kwaśnej zalewie. Oczywiście poprosiłam
o przepis, ale nigdy go nie wykorzystałam. Oto przepis :
3 kg czerwonej papryki (tylko pomidorowej)
2 kg białej cieniutko poszatkowanej kapusty,
kapustę posolić, dodać cukru,pieprzu, 1-2 liście laurowe i trochę kminku
Paprykę wypatroszyć, i nadziewać kapustą, układać warstwami w słoju. Do słoja
włożyć obrany korzeń chrzanu, przekrojony na pół.
Zrobić zalewę : na 1 szklankę octu 10% dodać 3,5 szklanki wody. Zagotować i wrzątkiem zalać paprykę w słoju. Natychmiast zakręcić i po ostygnięciu wynieść
w zimne miejsce. Po około 2 tygodniach papryka nadaje się do jedzenia.
Witaj!
Dziękuję za bardzo ciekawy przepis. Trochę martwi mnie ten ocet 10% (bo tylko spirytusowy ma taką moc), ale może spróbuję zrobić niedużą porcję ze słabszym octem. Zobaczymy, co z tego wyjdzie 🙂
Ja robię kiszoną paprykę wg podanego przepisu , niestety staje się miękka i nie wiem co robić. Smakuje mi i miękka ale innym – nie. Jest też dosyć kwaśna , co lubię. Co tu jeszcze dodać by tak nie skapciała? Pasteryzować nie chcę – bo duża strata byłaby ….
Wiesz, obawiam się, że to jej „kapcenie” jest nieuniknione. Podobnie po 2-3 miesiącach nieodwracalnie miękną pomidory. To są chyba po prostu krótkotrwałe kiszonki. A gdy już zmiękną – można ich używać np. do przyprawiania sosu albo pasty na chleb 🙂
Czyli robić sukcesywnie, krótko kisić, trzymać w lodówce. Gra warta świeczki!
Jest to na pewno jakiś sposób. A – jeśli wolno spytać – jak długo kisiła się Twoja papryka i w jakiej temperaturze?
Pytam, bo własnie w niedzielę do obiadu chrupaliśmy naszą paprykę. Nastawiałam ja pod koniec lipca, ale tylko kilka dni spędziła w kuchni, a potem powędrowała do spiżarni. Z tym, że nasza spiżarnia nie jest szczególnie chłodna latem, tyle, że słoik stał na betonowej podłodze. I dlatego jestem ciekawa warunków u Ciebie.
Raz tylko udało mi sie zrobic chrupka kiszona papryke , była wspaniala.Nastepne kiszone papryki „błoto”, wszystko wyrzucam.Może ktos podpowie jak zrobic kiszona chrupka papryke, bede b. wdzieczny
Jeśli raz Ci się udała, to znaczy, że Ty pewnie wszystko robisz dobrze. To papryka jest „do kitu”, najpewniej przenawożona i nasycona chemią. Nie ma na to rady, nigdy nie wiesz, co kupisz. Trzeba próbować.
Hajduczku, myślę, że spokojnie może być własny ocet jabłkowy (lub inny) i po prostu mniej wody… sztuka tylko proporcje przeliczyć 🙂
A ja właśnie zabieram się za kiszenie kapusty wg Twojego przepisu. Mam z uprawy naturalnej, więc powinna się udać. Pozdrawiam 🙂
Naturalna kapusta będzie jeszcze lepsza! Powodzenia 🙂
Witam,
Czy można także ukisić zielona paprykę? Bop taka wczoraj zerwałam przed mrozami.
Pozdrawoam
Można, jak najbardziej.
A z reszty zrób prawdziwe węgierskie leczo 🙂
Witam,
zrobiłam paprykę według powyższego przepisu. Efekt przerósł moje oczekiwania, mąż zachwycony. Teraz przepis poszedł w świat, bo wszyscy, którzy spróbowali paprykę, proszą o niego.
Pozdr
Bardzo się cieszę, że Wam smakuje 🙂
Pozdrawiam!