Nalewka bzowa – etap pierwszy

Obiecana wcześniej nalewka bzowa została nastawiona – bez jeszcze kwitnie, jak się pospieszysz, to i Ty zdążysz nastawić! Wyrób tej nalewki dzieli się na dwa etapy – pierwszy trzeba przygotować już, teraz, na kontynuację w etapie drugim mamy jakieś 10 dni. Nalewkę z kwiatów bzu czarnego przygotowuję według przepisu pana Hieronima Błażejaka zwanego „Mistrzem nalewek”. W przepisach internetowych nalewka z bzu nadaje się do picia już po miesiącu, natomiast pan Hieronim uważa, że dopiero po roku nabiera szlachetnego smaku. To jak, poczekamy? Niech nalewka bzowa dojrzeje, rozwinie pełnię smaku i aromatu.

nalewka bzowa

Nalewka bzowa – czas dojrzewania

Ja osobiście jestem zwolenniczką podejścia do produkcji nalewek metodą 3xZ, czyli: zrobić, zabutelkować, zapomnieć. Zapomnieć przynajmniej na pół roku, a najlepiej na rok. To jest trudne tylko na początku wytwarzania nalewek – najtrudniejszy jest pierwszy rok, w następnych latach „zapasy magazynowe” rosną. Bo jeśli w danym roku skomponujesz kilka nalewek i odstawisz je do dojrzewania, w następnym roku powtórzysz procedurę i jednocześnie uda Ci się nie wypić wszystkich nalewek sprzed roku, część trunków będzie dojrzewała dłużej. Nam zdarza się odnaleźć w zakamarkach spiżarni zapomniane i niepróbowane nalewki 7, a nawet 10-letnie! Ale ja robieniem tych szlachetnych alkoholi zajmuję się już od jakichś 30 lat, to i uzbierało się truneczków… Tylko pamiętaj – zawsze na butelce trzeba umieścić miesiąc i rok wytworzenia.

domowe nalewki

Nalewka bzowa, obok także nalewka z jagody kamczackiej oraz z truskawek

Nalewka bzowa – etap pierwszy

Żeby zrealizować pierwszy etap produkcji nalewki z kwiatów bzu czarnego potrzebne będą (oczywiście proporcje można zwiększyć, ja podaję ilości rozsądne – na 1 litr spirytusu):

  • około 30 dużych baldachów kwiatów bzu (przypominam – pełnych zapachu, pyłku, w żadnym wypadku nie opłukanych, bo wtedy stracą cały smak)
  • 1100 g białego cukru (ja zmniejszam ilość do 900 g)*
  • 900-1000 g wody (ilość zależna jest od ilości kwiatów – płyn musi przykrywać kwiatki)
  • 3 cytryny, najlepiej ekologiczne, umyte, sparzone

*Po dojrzeniu nalewki i jej pierwszym spróbowaniu zgodnie doszliśmy do wniosku, że dla nas jest zbyt słodka. W proporcjach pozostawiam oryginalną ilość cukru, bo to receptura pana Hieronima. Ja jednak następnym razem użyję go mniej – myślę, że około 900 g będzie dla nas w sam raz. Nalewka powinna być słodka, ale nie za bardzo!

kwiaty czarnego bzu

Wykonanie nalewki

  1. Zagotowujemy cukier z wodą, uzyskując syrop. Zostawiamy go do ostygnięcia.
  2. Cytryny (ze skórką) kroimy na cienkie plasterki, pozbywając się pestek.
  3. Jeśli mamy czas, to odrywamy kwiatki bzu od zielonych gałązek – ja nie miałam tyle cierpliwości, zresztą tym sposobem pozbywamy się części pyłku, a smak odrobiny szypułek mi osobiście nie przeszkadza ani w nalewce, ani w syropie.
  4. W odpowiednio dużym słoju układamy na przemian kwiaty bzu i plasterki cytryny, zalewamy wystudzonym syropem. Zakrywamy słój gazą lub ręczniczkiem jednorazowym, aby do nastawu nie dostały się muszki, zabezpieczamy gumką. Odstawiamy na jakieś 10 dni na słoneczny parapet. Mieszamy dwa razy dziennie. Ważne jest, aby fermentacja nie zaczęła się zbyt szybko, dlatego przed napełnieniem wyparzamy dokładnie słój, a także łyżkę do mieszania.

Gdy napój zacznie fermentować, przecedzimy go i dodamy pozostałe ingrediencje. Już zawczasu trzeba przygotować 1 litr spirytusu, korzeń arcydzięgla (do kupienia w sklepach zielarskich) i trzy limonki (ewentualnie – zamiennie – cytryny).

nalewka bzowa

Ciąg dalszy wkrótce 🙂

Dalszą część przepisu na nalewkę znajdziesz tutaj:

Nalewka bzowa – krok drugi

A co zrobić z resztek po nalewce? Oczywiście – ocet. Powodzenia!

Ocet z resztek po nalewce bzowej

6 thoughts on “Nalewka bzowa – etap pierwszy

  1. Bardzo mnie zaciekawiła ta nalewka. Mieszkam akurat tam, gdzie jest zatrzęsienie bzu i to chyba czystego. bo z dala od drogi i pól uprawnych. Ale to dopiero w przyszłym roku, wczoraj zebrałam już tylko parę baldachów. No i patencik z przetrzymaniem pierwszego roku – bezcenny 😀

    1. U nas też przekwitły już prawie wszystkie bzy, Jeszcze tylko gdzieniegdzie można znaleźć pojedyncze baldachy. Na szczęście zdążyłam w tym roku nastawić nalewkę, już odcedzona 🙂

  2. Zupełnie zapomniałam o moim nastawie kwiatów bzu z syropem cukrowym na nalewkę (bez cytryn). Czy można coś z tego jeszcze zrobić czy nadaje się to już tylko do wyłania?

    1. Oczywiście, że można. Jeśli nie wyrosły nowe formy życia, to proszę odcedzić i zmieszać z alkoholem oraz przyprawić wedle uznania.

  3. Dzisiaj własnie robię! Więc do kogo zajrzałam najpierw? do Hajduczka oczywiście 🙂 My nie lubimy słodkich nalewek, więc zaryzykowałam 500g cukru. Zobaczymy jaka wyjdzie. Co sądzisz? Może tak być? Pozdrawiam…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *