Oczyszczająca maska glinkowa

Oczyszczająca maska glinkowa ma pomóc mojej cerze, która ostatnio kiepsko wygląda. Centralne ogrzewanie, suche powietrze, zimowy brak słońca – to zazwyczaj pogarsza wygląd skóry mojej twarzy. Zresztą zawsze miałam z nią pewne kłopoty – mam wrażenie, że nigdy nie minął mi trądzik młodzieńczy. Nooo, teraz jestem już w słusznym wieku i on na pewno nie jest młodzieńczy, ale wypryski pojawiają się od czasu do czasu. Raczej częściej, niż rzadziej. Nie przeziębiam się, nie gorączkuję, nie mam objawów alergii, ale mój organizm chyba ma po prostu zwyczaj oczyszczać się przez skórę. Cóż, taka uroda… A jak chce się oczyszczać, to spróbuję mu trochę pomóc i teraz do akcji wkracza oczyszczająca maska glinkowa.

oczyszczająca maska glinkowa

Pryszcze, plamy i niecierpliwe palce

Ostatnio walczę na przykład z zębami. Nigdy nie sprawiały mi wielkich problemów – zawsze odpowiednio szybko leciałam do dentysty (Małgosiu, dziękuję – dzięki Tobie strach przed stomatologiem jest znacznie mniejszy). Ból zęba dokuczył mi pewnie ze dwa razy przez caluśkie życie. Ale ostatnio – to była jakaś masakra! Interwencyjnie, z bólem zęba – takim nie do wytrzymania – jechałam do gabinetu dwa razy w ciągu tygodnia! Przepraszam, że piszę tu o takich strasznych sprawach, ale to właśnie w trakcie i po kłopotach z zębami zauważyłam znaczne pogorszenie wyglądu skóry na twarzy. Tak jakby organizm starał się wyrzucić stany zapalne przez skórę. A w dodatku mam niecierpliwe palce. Jak mi coś wyskoczy na skórze, to będę skubać, dłubać i drapać, aż zrobi się z tego zupełnie nieładna ranka, a potem blizna. Czasem wyglądam jak po ciężkiej chorobie skóry. No wstyd, po prostu wstyd!

oczyszczająca maska glinkowa
Ten tutaj to mały pryszcz. Moja buzia wygląda teraz znacznie gorzej…

Oczyszczająca maska glinkowa pomaga zasuszyć zmiany na skórze

Przede wszystkim muszę oczyścić cerę. Powoli też uda się zasuszyć zmiany na skórze, a ja ze wszystkich sił postaram się nie skubać i nie drapać tego, co udało się wysuszyć. To nie będzie łatwe, ale obiecuję, że się postaram.

Dobrze oczyszczają cerę maseczki z glinki. Jednak nieumiejętnie stosowane mogą odrobinę przesuszyć skórę, a tego wolałabym uniknąć. Nie mam wprawdzie bardzo suchej skóry, w pielęgnacji czasem jednak wystarczy jeden krok w niewłaściwą stronę i pojawia się nowy kłopot. Poza tym nie bawi mnie przygotowywanie nowej porcji maseczki 2-3 razy w tygodniu, bo tak często powinnam nakładać maskę podczas kuracji. Na szczęście jest na to sposób 🙂 oczyszczająca maska glinkowa

Poznałam go na warsztatach Chatki Czarów w Piasecznie, w listopadzie ubiegłego roku. Cóż, na kopalnię wiedzy i pomysłów, jaką jest Inez, zawsze można liczyć. Maskę przygotowaną na warsztatach dawno zużyłam, a teraz przygotowałam nową porcję już trochę po swojemu. Taka gotowa maseczka w słoiku jest wspaniałym sposobem na jej łatwe i systematyczne stosowanie. W dodatku zawiera w sobie wybrane zioła pod postacią wywaru bądź hydrolatu (co wzmacnia i dodatkowo ukierunkowuje działanie maski), nie wysusza zaś nadmiernie dzięki obecności doskonałych olejów. Kiedyś kupowałam podobne specyfiki w tubce, za dość nieprzyjazne kwoty pieniędzy. W tamtych czasach byłam nieświadoma i nie bardzo wiedziałam, co – oprócz glinki – nakładam na twarz. Na szczęście skórę mam odporną niemal jak nosorożec i nic mi się nie stało, teraz jednak wolę wiedzieć, co mieści się w słoiczku z moim kosmetykiem 🙂

oczyszczająca maska glinkowa

Oczyszczająca maska glinkowa – skład

oczyszczająca maska glinkowa

Oczyszczająca maska glinkowa – parę słów o składnikach

Nie będę się tu bardzo rozpisywać, żeby Cię nie zanudzić, ale kilka informacji chyba warto podać. Użyte składniki wybrałam dość dowolnie, można je podmieniać według własnych upodobań. Ważne są ogólne proporcje użytych składników i efekt, jaki chcesz uzyskać.

Faza wodna

Hydrolat rumiankowy (możesz go zastąpić innym wybranym hydrolatem albo naparem czy wywarem ziołowym) – tu panuje spora dowolność, ważna jest tylko ilość fazy wodnej. Wybrałam hydrolat rumiankowy, ponieważ pomaga oczyścić skórę, łagodzi wysypki i owrzodzenia. Wydał mi się idealny do osiągnięcia efektu, jaki chciałam uzyskać.

Kwas hialuronowy wielkocząsteczkowy tworzy film na powierzchni skóry, powodując lokalnie silne podwyższenie wilgotności warstwy rogowej naskórka. Powoduje to uczucie jedwabistej gładkości skóry. Ponadto poprawia przenikanie substancji czynnych w głąb skóry, gdyż zwiększa przepuszczalność naskórka. Zagęszcza i stabilizuje fazę wodną emulsji oraz utrzymuje wilgoć w kosmetykach. Jako 1% roztwór wodny ma postać żelu.

oczyszczająca maska glinkowa

Faza olejowa

Nierafinowany olej awokado  stanowi doskonały dodatek do preparatów wspomagających właściwe nawilżenie skóry, jej elastyczność i odporność na czynniki zewnętrzne. Doskonale sprawdza się w preparatach o działaniu regenerującym i nawilżającym, których celem jest odżywienie głębszych warstw skóry. Olej awokado ma właściwości okluzyjne, dzięki czemu ułatwia wnikanie w skórę substancji o charakterze lipofilowym (są to inne oleje i olejki eteryczne). Imponuje potencjałem zmiękczającym i odżywczym. To czyni z niego idealny składnik w pielęgnacji skóry suchej, odwodnionej, zniszczonej i dojrzałej, a także w leczeniu rozmaitych dolegliwości skórnych.

Maceraty stokrotkowe wykonane w medium oleju migdałowego (posiada właściwości łagodzące, jest nieoceniony w pielęgnacji skóry podrażnionej – bogaty w witaminę A i E, uruchamia odnowę komórek w zewnętrznych warstwach skóry) i konopnego (polecany jest szczególnie do kosmetyków o działaniu przeciwstarzeniowym, przeciwzapalnym, naprawczym i ujędrniającym, pomaga leczyć zmiany skórne, równoważy suchą skórę i łagodzi stany zapalne) – stokrotki wykorzystuje się w zwalczaniu problemów z podrażnioną skórą, niektórzy twierdzą, że wspomagają walkę z trądzikiem. Są wprost idealne dla mnie! Zamiast maceratu możesz po prostu użyć wybranych olejów.

oczyszczająca maska glinkowa

Użyte olejki eteryczne

Olejek eteryczny z drzewka herbacianego ma działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze. Wnika głęboko w skórę, wskutek czego zwiększa obszar swego oddziaływania i stymuluje układ odpornościowy. Olejek doskonały jest na trądzik, oparzenia, pęcherze, odmrożenia, opryszczki (tzw. zimno) oraz liszaje. Zapobiega zakażeniom, a ponadto przyspiesza procesy regeneracji. Ponadto działa na kosmetyk jak naturalny konserwant. Zapach ma świeży, delikatnie pieprzowo-korzenny. Uwielbiam go!

Olejek eteryczny paczulowy łagodzi stany zapalne, trądzik, wysypkę i może leczyć popękaną, suchą skórę, owrzodzenia i rany. Ujędrnia skórę. Zapach ma intensywny, korzenno-ziemisty, dzięki czemu znakomicie utrwala inne .zapachy. Odstresowuje.

oczyszczająca maska glinkowa
Paczula

Olejek eteryczny grejpfrutowy dodałam głównie z powodu urzekającego zapachu, ale i on wart jest użycia w mojej masce. Działa tonizująco oraz antydepresyjnie. Pobudza system limfatyczny i tym samym odżywia komórki tkanek. Ma działanie rozluźniające. Jest skuteczny w walce z otyłością i w przypadku zatrzymania płynów w organizmie. Ponadto łagodzi bóle migrenowe oraz objawy zmęczenia. Daje cudowne odprężenie.

Możesz oczywiście użyć innych olejków eterycznych – tych, które lubisz szczególnie. I przede wszystkim takich, które będą harmonijnie współgrały z Twoją oczyszczającą maską. Powinny też mieć właściwości konserwujące.

oczyszczająca maska glinkowa

Oczyszczająca maska glinkowa – glinka to podstawa!

Glinka różowa to w gruncie rzeczy mieszanka glinki czerwonej i białej. Łączy najlepsze cechy tych dwóch glinek: jest łagodna i kojąca jak glinka biała, a równocześnie sprawia, że skóra staje się gładka i zdrowo oczyszczona, złuszczając martwy naskórek, jak czyni to glinka czerwona. Ma działanie kojące, oczyszczające, odtruwające, zapobiegające utracie wody przez skórę. Nadaje skórze blasku i zdrowego wyglądu, uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne. Łagodzi podrażnienia, tonizuje i oczyszcza, a równocześnie odżywia i zmiękcza skórę. Przyśpiesza gojenie drobnych ranek, łagodzi podrażnienia. Odpręża napięte mięśnie, zabliźnia i dezynfekuje zmiany alergiczne. Możesz ją zastąpić inną dowolnie wybraną glinką – każdą, jaką lubisz i jaka dobrze służy Twojej skórze.

oczyszczająca maska glinkowa

Gliceryt lub gliceryna zastosowana w kosmetykach zapobiega nadmiernemu przesuszaniu skóry, umożliwia dobre rozprowadzanie się kosmetyku na skórze, ma działanie nawilżające. Gliceryt jest dodatkowo nośnikiem cudownych substancji wyekstrahowanych z ziół. Ja wykorzystałam glicerynowy macerat ze śledziennicy, która jest cenną rośliną w leczeniu suchych wyprysków, atopowego zapalenia skóry, łuszczycy, oparzeń, owrzodzeń, odleżyn i paprzących się ran. Czary!

oczyszczająca maska glinkowa
Śledziennica

Oczyszczająca maska glinkowa – wykonanie

  1. Z 99 g hydrolatu lub wywaru ziołowego (albo nawet wody demineralizowanej) i 1 g kwasu hialuronowego (w proszku) przygotuj żel. Gotowy żel hialuronowy zagęści nieco fazę wodną. Nasyp proszek na hydrolat (lub wodę), nie mieszaj, nic z nim nie rób, tylko przykryj folią i odstaw na kilka godzin (7-9) lub na całą noc. Dopiero wtedy dobrze wymieszaj, najlepiej trzepaczką lub blenderem – aż zrobi się gładki, jednolity roztwór. Na początku spieniony, ale jeśli pozostawisz go w spokoju na trochę – bąbelki powietrza znikną. W ten sposób uzyskasz żel hialuronowy 1%. Gotowy żel trzeba przechowywać w butelce z ciemnego szkła i w lodówce albo ewentualnie zakonserwować (np. FEOG, DHA BA lub w dowolny inny sposób). Ja użyłam go do wykonania maski glinkowej, którą szybko zużyję, nie ma więc niebezpieczeństwa popsucia się preparatu.
  2. W innym naczyniu zmieszaj z sobą wybrane oleje i maceraty olejowe oraz olejki eteryczne. Dodaj je do naczynia z „galaretką hydrolatową” i wymieszaj całość do konsystencji serum.
  3. Teraz do naczynia dodaj glinkę i gliceryt (lub glicerynę) i wymieszaj wszystko dokładnie. Jeśli maska się rozwarstwi – reguluj jej gęstość dodatkową glinką albo dodatkowym hydrolatem. Ma mieć postać dość gęstej, ale smarownej pasty.
  4. Gotową maskę przełóż do odpowiedniego pojemnika, na przykład słoika.

oczyszczająca maska glinkowa

Mam wrażenie, że moja maska jest odrobinę zwarzona, przez co trochę trudno rozprowadza się na skórze. Muszę jeszcze popracować nad konsystencją. Następna na pewno będzie lepsza, ale i ta dzisiejsza dobrze działa – a to dla mnie najważniejsze. Aby pokazać, że jest niedoskonała – zrobiłam dla Ciebie pierwsze w życiu selfie 🙂 Patrzaj więc 😀

oczyszczająca maska glinkowa

Jak stosować, jak używać?

Maskę nakładaj 2-3 razy w tygodniu na wstępnie oczyszczoną skórę twarzy, omijając okolice oczu oraz usta. Można ją oczywiście użyć do pielęgnacji całego ciała, nie tylko twarzy. Powinna dać się rozprowadzić palcami dość dokładnie. Ważna sprawa – nabieraj masę ze słoika czystą i suchą szpatułką, patyczkiem, łyżeczką. Nie wkładaj do środka mokrych od wody palców, bo maseczka może się zepsuć. Zakonserwowana jest przecież tylko olejkami eterycznymi! Jeśli zadbasz o nią, będzie zdatna do użytku nawet przez pół roku, choć pewnie zużyjesz ją szybciej. Pozostaw maskę na skórze na kilkanaście minut – do momentu, aż wysychająca maseczka da uczucie ściągania skóry. Wówczas zmyj ją ściereczką zwilżoną ciepłą wodą. Zmywa się dość trudno, jak większość maseczek – trzeba wykazać się cierpliwością.

oczyszczająca maska glinkowa

Po zmyciu maski warto przetrzeć skórę twarzy dobrym tonikiem, na przykład wodą różaną (uwielbiam jej zapach i kojące działanie na moją cerę!), a. na koniec nanieść krem odpowiedni dla Twojej skóry. U mnie to lekki, ale odżywczy krem nawilżający.

Oczyszczająca maska glinkowa pięknie zasusza zmiany na mojej skórze, a zdrową część twarzy pozostawia oczyszczoną, nawilżoną i gładką. Będę stosować ją systematycznie, bo efekt naprawdę mnie zachwyca!

oczyszczająca maska glinkowa

11 thoughts on “Oczyszczająca maska glinkowa

    1. Dziękuję, chętnie poczytam o moczniku, bo wiedzy nigdy za wiele. Jednak u mnie zmiany na skórze ewidentnie pochodzą z wnętrza organizmu – tu przeciwbakteryjne oddziaływanie na powierzchnię skóry nie pomoże. Zresztą – nie mam już piętnastu lat i wygląd nie jest dla mnie sprawą życia lub śmierci (choć oczywiście – wolałabym ładnie wyglądać). Chyba wolę, by ciało wyrzucało różności przez skórę, niżby miało powodować ogniska zapalne w innych ważnych organach – nerkach, trzustce, wątrobie… Brrr! Wolę pryszcze 😀

  1. Maska się nie zważyła, po prostu brakuje jej wodnych składników.
    Glinka świetnie chłonie wodę, a masz w składzie jeszcze gliceryt, olejki i kwas hialuronowy, dlatego wyszła Ci bardziej pasta niż błoto.
    Myślę, że przy kwasie i glicerycie mogłoby być więcej fazy wodnej.

    Konsystencja nie powinna być jednak problemem. Taką pastą przy nakładaniu możesz także delikatnie wykonać masaż skóry, który poprawi ukrwienie.

    Proszę pamiętać jednak, że prawidłowo glinkę stosujemy zraszając ją, kiedy tylko zaczyna podsychać. Nie pozostawiamy jej do zastygnięcia na skórze, ponieważ wtedy będzie wyciągać nawilżenie właśnie ze skóry, a nie o to przecież chodzi. 🙂

    1. Dziękuję za bardzo wartościowe porady 🙂
      Co się tyczy nawilżenia/wysuszenia – to mnie akurat chodzi o to, by odrobinę podsuszyć zmiany na skórze, przynajmniej na razie, gdy je mam. Właśnie takie działanie maski bardzo mi się podoba – wygładza i trochę wysusza wierzchnią warstwę naskórka – o taki efekt mi właśnie chodziło.

      1. Polecam zasuszanie miejscowe, bo skóra może się zbuntować.
        Jeżeli przesuszamy skórę, ona zacznie wytwarzać więcej sebum, aby się „ratować” i zapobiegać utracie wody z naskórka. Takie działanie nie będzie służyć na dłuższą metę zmianą skórnym.
        Glinka sama w sobie świetnie oczyści skórę. 🙂

        Na miejscowe zmiany polecam olejek eteryczny z drzewa herbacianego. Świetnie sobie radzi ze zmianami trądzikowymi, a nawet opryszczką.
        Można go także wymieszać z żelem aloesowym i na wszystkie zmiany nakładać taką maź.

        Takie zmiany skórne oczywiście najczęściej pochodzą z wnętrza organizmu.
        Warto zbadać sobie hormony (może to zaburzenia gospodarki hormonalnej – te pojawiają się u kobiet w różnych okresach wiekowych).
        Warto także obserwować, kiedy takie zmiany się nasilają, bo może to być nietolerancja spożywcza (przy większej ilości spożywanego nabiału, pikantnych potraw, słodyczy).
        Temat bardzo obszerny, życzę powodzenia. 🙂

        1. Ze strony pielęgnacji dodam jeszcze, aby nie zapominać o regularnym, delikatnym złuszczaniu skóry.
          W przypadku takich zmian lepiej zdecydować się na enzymatyczne peelingi niż te mechaniczne, które mogą roznosić zmiany na zdrowej skórze.

        2. Olejek z drzewa herbacianego bardzo lubię i użyłam go tutaj, w mojej masce. Właśnie ze względu na jego bakteriobójcze właściwości, ale i zapach jest nie do pogardzenia 🙂

          Zgodnie z Twoją sugestią obserwuję siebie od dawna i zauważyłam właśnie, że zmiany na skórze nasilają się, gdy w ciele toczy się jakiś stan zapalny. Nawet wspomniałam o tym, pisząc o dentyście 😀

          1. @Hajduczek,
            jezeli mozesz to wyeliminuj make i maczne jedzenie z Twojego zycia na jakis czas (przynajmniej na tydzien)…
            …tzn., chleb, pierogi, nalesniki, makarony, zasmazki, jednym slowem: wszystko co ma cos wspolnego z maka…
            Wiekszosc naszych problemow, w tym wypraskow na twarzy, ma powod wewneczny nie zewneczny…
            Personalna opinia:
            ja nie dbam ile cudownych skladnikow nalozysz na buzie kazdego dnia, jak to co dajesz do srodka siebie jest „trucizna” to zadna maseczka nie pomoze…
            ….nasza przetworzona maka i wszystko co z niej pochodzi jest trucizna dla naszego ciala…

          2. Joasiu, dziękuję Ci za poradę. O tym, że ewentualne wypryski pochodzą z wnętrza organizmu, to ja wiem, napisałam przecież o tym. Zaobserwowałam także, że największy „wysyp” pojawia się, gdy w ciele toczą się jakieś stany zapalne.

            Miło mi, że tak się o mnie troszczysz 🙂

  2. Podam wam najlepszą receptę na stany zapalne skóry. otóz: codziennie wieczorkiem umyj twarz (dekold czy inne partie ciała zainfekowane trądzikiem) mydłem konopnym. Następnie zrób herbatkę BIO z konopii. Napar ma się parzyć 10 min po czym trochę przestygnąc. w tak przygotowanej kąpieli ziołowej obmyj twarz, nawet zanurzając na kilka sekund. następnie delikatnie obetrzyj reczniczkiem( czysciutkim), niekoniecznie do końca. Twarz może pozostać troszkę wilgotna. jeżeli po 10-15 minutach nastąpi uczucie lekkiej suchości skóry, mozna posmarować malutka ilością maści dziecięcej Carun baby. pamiętajcie,ze najlepiej wklepać krem, ktory uprzednio został roztarty na dłoniach. słuchajcie to naprawdę działa, sama wypróbowałam. ja jestem świezo upieczonym technologiem chemii kosmetycznej i tak sobie sama radzę z moją cerą, ktora dopiero jak doroslam zaczęła szfankowac. proces powtarzajcie codziennie,az do skutku,jak już się cera poprawi, raz na tydzień( badź dwa razy- wg potrzeby) użyjcie delikatnego peelingu.

    1. Dziękuję za ciekawą i inspirującą wypowiedź. Proszę jednak nie zamieszczać reklamy w komentarzach 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *