Chłodnik ogórkowy

chłodnik ogórkowy

Chłodnik, a w szczególności chłodnik ogórkowy, jest jednym z najlepszych dań na upały. W tej zupie wszystko jest aromatyczne, orzeźwiające i surowe, czyli inaczej, niż w chłodniku z botwinką, o którym pisałam niedawno. Podobnie sprawa ma się z gazpacho, andaluzyjskim sposobem na gorące dni. Tyle tylko, że gazpacho przygotowuje się głównie z pomidorów, a w lipcu i z początkiem sierpnia jeszcze nie ma ich zbyt wiele w naszym ogrodzie. Więc na upał przełomu lipca i sierpnia lepszy będzie jednak chłodnik ogórkowy, który Ci dziś polecam. Continue reading

Chłodnik z botwinką

chłodnik z botwinką

Chłodnik z botwinką to jest jedno z moich ulubionych letnich dań. Robię go trochę tak, jak chłodnik litewski, ale jednak bardziej po swojemu. Więc nie trzymam się sztywnych reguł i odwiecznych zasad. Owszem, mój chłodnik z botwinką jest podobny do wielu innych tradycyjnych przepisów z młodymi buraczkami, ale to jednak jest moja własna interpretacja. Bardzo smaczna i łatwa w przygotowaniu interpretacja! Zawsze robię to tak, że botwinkę siekam i gotuję w wodzie z przyprawami, a następnie wlewam ją do słoika, zakręcam i studzę. Tym sposobem uzyskuję krótkotrwały botwinkowy przetwór, który da się przez kilka dni przechować w lodówce albo zabrać na wycieczkę z piknikiem. Do tego wystarczy mieć maślankę lub jogurt, a na miejscu ugotować młode ziemniaczki i posiekać świeży koperek. Takim właśnie prostym obiadem zaczął się przed laty nasz spływ Krutynią. Continue reading

Zupa śliwkowa

zupa śliwkowa

Zupa śliwkowa to już druga zupa owocowa, o której piszę tego lata. Tak się złożyło, ale to sytuacja dość wyjątkowa, bo nie gotuję zbyt często zup owocowych. Ja je lubię i mogłabym jadać nieco częściej, ale J. strasznie kręci nosem na taki obiad. Rozumiem go, to trauma z dzieciństwa, bo J. bardzo źle wspomina przedszkolne jedzenie. To przedszkole zepsuło go na całe życie 😀 A ja teraz muszę żyć z tą jego traumą. No nic, jakoś dajemy radę, bo kompromis to podstawa dobrego związku. Ja gotuję zupy owocowe rzadziej, niż bym chciała, a on jada je częściej, niż by chciał 🙂 Continue reading

Zupa jagodowa

zupa jagodowa

Zupa jagodowa, czyli zupa z borówek, czernic, leśnych jagód, to ukochane wspomnienie mojego dzieciństwa. Mama gotowała tę zupę przez cały sezon i jedliśmy ją lekko schłodzoną, z lanymi kluskami. A że była uwielbiana przez wszystkich członków rodziny, bo nawet tato – facet z krwi i kości – lubił ją i jadał chętnie, to trzeba było przygotować zapasy na zimę. Dlatego mój ojciec zdobywał leśne jagody, gdzie tylko się dało, a mama zamykała te jagódki w słoikach. Dzięki temu mogliśmy jadać naszą ulubioną zupę jagodową nawet w środku zimy, tylko wtedy była podawana lekko ciepła. Ja nie gotuję jej w zimie, ale lato rządzi się innymi prawami. Wracając więc z krótkich wakacji nad Bałtykiem kupiliśmy po drodze litr leśnych jagód. Tylko dlatego, że bardzo, bardzo chciałam ugotować jagodową zupę i przywołać dawne wspomnienia. Cóż, chyba się starzeję, skoro co i rusz wracam do dziecięcych smaków 😀 Continue reading

Gazpacho – pomidorowy chłodnik na upały

gazpacho

No dobrze, gazpacho z pomidorów nadaje się nie tylko na upały, ale w gorące dni smakuje zdecydowanie najlepiej. Smakuje Andaluzją i wspaniale nawilża i chłodzi rozgrzany upałem organizm. W Andaluzji nie byliśmy jeszcze, więc nasz andaluzyjski chłodnik powstaje tylko na podstawie książek i wpisów internetowych, jest sumą moich wyobrażeń i wyobraźni. Jak już dotrzemy do Hiszpanii, to być może zmodyfikuję ten wpis, choć to nie jest takie pewne. Bo – po pierwsze – nasze pomidorowe gazpacho jest przepyszne i nie wiem wcale, czy smakowałoby nam inne, a po drugie – zapewne z andaluzyjskim chłodnikiem jest podobnie, jak z polskim bigosem – co dom, co restauracja, to inny „najlepszy” przepis. Zawsze wyjątkowy, szczególny i najlepszy. I łatwo poddający się modyfikacjom, w zależności od dostępnych produktów. Czy więc gazpacho stworzone z naszych najlepszych pomidorów oraz mojej wyobraźni może być złe, nieprawdziwe? Nie sądzę… Continue reading