Wiosenne zbiory

Wynik moich dzisiejszych łowów nie jest może bardzo imponujący, ale i tak będę miała zajęcie. Najbardziej cieszą mnie gałązki topoli, bo topola jest wysokim drzewem i trudno z niej pozyskać materiał.

wiosenne zbioryNajczęściej udaje się to, gdy ktoś wiosną zetnie drzewo, a nam uda się oberwać co tam chcemy. „Moje” drzewa rosną, nikt ich nie uśmiercił, ale udało się dosięgnąć dolnych gałęzi i oto mam patyki, z których oberwane pączki posłużą do wykonania specyfików gemmoterapeutycznych. Jeszcze nie wiem jakich dokładnie, muszę poczytać i zdecydować, co będzie nam najbardziej potrzebne. Decyzja jest poważna, bo tych pączków nie ma zbyt wiele…
Z gałązek lipowych najpewniej przygotuję ocet, z części sosnowych igieł na pewno też, a dalej się zobaczy. 

wiosenne zbiory

Widoczny na zdjęciu szczypior czosnkowy (czosnek winnicowy) zjemy z twarożkiem na śniadanie, a wykopaną kępkę ulokujemy w ogrodzie, żeby już zawsze mieć dostęp do tej pyszoty!!!

Na dobry początek z igieł sosny oraz skórki ściętej z cytryny i z pomarańczy (bez albedo) przygotowałam pyszną, pachnącą herbatkę. Smaczna bez dosładzania, choć można dodać odrobinę miodu.

wiosenne zbiory

2 thoughts on “Wiosenne zbiory

  1. Wygląda to świetnie! Ja mam już gotowy syrop ponieważ nie mam zdolności w robieniu syropów. Kupuje syrop konopny z Rokitnikiem.

    1. Jusieńko, możesz mi wyjaśnić, do którego z moich wiosennych zbiorów nawiązuje Twoja informacja o syropie z rokitnikiem? Bo nie bardzo rozumiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *