Krem różany z olejem arganowym

krem różany

W pierwsze święto Bożego Narodzenia (!) przygotowałam lekki krem różany z olejem arganowym. Jak to – w święto – zapytasz może? Ano tak to – obiecałam komuś, że zrobię krem na prezent gwiazdkowy i po prostu nie zdążyłam przygotować go wcześniej. A że obiecałam – to musiałam zakasać rękawy w świąteczne przedpołudnie i wziąć się do roboty! Na szczęście wszystkie składniki zawsze mam pod ręką (taki mały bonus płynący z faktu prowadzenia sklepu internetowego). Samo przygotowanie kosmetyku jest łatwe, przyjemne i zajęło najwyżej 20 minut, więc wiele z tego święta mi nie ubyło. Za to atmosfera rodzinnego przyjęcia, w którym wzięłam udział tego samego dnia – wspaniała i niezapomniana. Bawiłam się świetnie, dziękuję Gospodarzom! Continue reading

Balsam po goleniu i po opalaniu też

balsam po opalaniu

Tytułowy balsam po goleniu zrobiłam jeszcze latem, w ramach prezentu imieninowego dla szwagra. A że kosmetyku „wyszło mi” dość sporo, to obdarowałam nim także męża i syna. Bo choć pierwszy już nie goli się brzytwą, a drugi nosi teraz brodę – nawilżający, lekki kremik sprawi przyjemność każdemu mężczyźnie. Mało tego, to nie jest balsam tylko dla facetów! Niejako przy okazji udało mi się stworzyć fantastyczny, kojący balsam po opalaniu. Nie, to nie jest środek na oparzenia słoneczne, ale któż rozsądny dopuszcza do oparzeń? Za to w pielęgnacji lekko opalonej, rozgrzanej skóry mój balsam sprawdzi się świetnie – nawilżając ją, kojąc i leciutko chłodząc. Używałam tego balsamu, testując na sobie, jest naprawdę ultralekki i bardzo fajny, nawet jako zwyczajny krem do pielęgnacji twarzy. Albo jako balsam po kąpieli w wannie czy natrysku. Continue reading

Lekki krem nawilżający

lekki krem nawilżający

W moim małym domowym laboratorium od czasu do czasu przygotowuję lekki krem nawilżający. Receptura nie jest sztywna, często wprowadzam do niej jakieś zmiany. Jednak zawsze mój krem idealnie nadaje się do pielęgnacji skóry tłustej i mieszanej, bo łatwo się wchłania, a przy tym dobrze nawilża i odżywia cerę. To wspaniały krem dla wszystkich osób, dla których krem stokrotkowy okazał się zbyt ciężki. Rozumiem to, bo ja również nie lubię, gdy po aplikacji kremu „gęba mi się świeci”. Zdecydowanie wolę użyć jakiegoś lekkiego kremu, który szybko się wchłonie i pozostawi skórę miękką i odżywioną, ale nie błyszczącą od nadmiaru użytych tłuszczów. Continue reading

Krem stokrotkowy i balsam na dodatek

Zrobiłam zapowiadany ostatnio krem stokrotkowy – prezent na Dzień Matki. W tym celu zrywałam stokrotki i robiłam olejowy macerat przyspieszoną metodą – koniecznie chciałam zdążyć na dziś. No i wczorajszy wieczór poświęciłam na domowe laboratorium, więc jest – krem stokrotkowy. Płynąc na fali natchnienia dodatkowo zrobiłam jeszcze i balsam, który można nakładać na usta, na miejsca ukąszone przez owady, na drobne stłuczenia – korzystając z przeciwobrzękowego działania stokrotki. Bardzo jestem ciekawa, jak się sprawdzą oba kosmetyki w pielęgnacji skóry kochanych starszych pań. Ja zaaplikowałam sobie wczoraj na skórę twarzy, również na tę wokół oczu oraz balsam na usta. Przyznam, że moja paszcza jest dziś bardzo zadowolona 🙂 Continue reading