Bardzo lubię zupy, najbardziej chyba wszelkie kartoflanki, a do tej właśnie kategorii należy dzisiejsza zupa ziemniaczana z pieczarkami. Pamiętasz może śląską zupę z kurkami, taką pięknie, zachęcająco słoneczną? Ta dzisiejsza jest trochę podobna, choć niezbyt urodziwa, nie bardzo fotogeniczna, ale za to pyszna, aromatyczna i rozgrzewająca. No bo widać przecież, co dzieje się za oknami – słoneczna wiosna ustąpiła na chwilę miejsca śnieżnej i wietrznej zimie. To stan przemijający, kwiecień – plecień, co przeplata trochę zimy, trochę lata. To zdarza się co roku, każdej wiosny. Pani Zima nie chce odpuścić… No i właśnie podczas takich nieprzyjemnych, chłodnych dni bardzo pożądana jest rozgrzewająca zupa. Każda gorąca zupa byłaby dobra, zupa ziemniaczana z pieczarkami nie jest gorsza ani lepsza od innych. A dziś mój wybór padł właśnie na nią.
Rzepik
Podczas gotowania kartoflanki, która jest dość neutralna w smaku, można użyć niemal dowolnych ziół. Zwyczajowo dodaje się do niej znane wszystkim przyprawy, takie jak kminek, majeranek, tymianek, czosnek. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby do przyprawiania użyć dzikich roślin, które latem zbieramy na łąkach i suszymy. Może to być na przykład macierzanka, bluszczyk kurdybanek czy nawet mięta. Ja użyłam rzepiku.
Doktor Różański o rzepiku pisze między innymi, że flawonoidy i olejek eteryczny zwiększają produkcję i przepływ żółci z wątroby do pęcherzyka żółciowego i dwunastnicy. Garbniki i flawonoidy hamują stany zapalne i wysięki w błonie śluzowej przewodu pokarmowego. Garbniki działają lekko ściągająco i antyseptycznie. Łącznie wszystkie składniki mają potwierdzone doświadczalnie właściwości antybakteryjne i przeciwdrożdżakowe, dzięki czemu hamują nadmierną fermentację i procesy gnilne w jelitach. Dawniej zalecano przetwory z ziela rzepiku w leczeniu kamicy żółciowej i zastojów żółci różnego pochodzenia (atonia, infekcje). Rzepik zalecany był nawet w żółtaczce. (źródło). Można sobie zaparzyć herbatkę czy wypić nalewkę z ziela, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by sporą szczyptę wrzucić do zupy – z całą pewnością ułatwi trawienie. Choć – uwaga – bez rzepiku zupa też się uda!
Zupa ziemniaczana z pieczarkami – skład na porcję dla 4 głodnych osób, może zastąpić cały obiad
- 800 g ziemniaków
- 2 marchewki
- 2 l bulionu warzywnego
- 250 g pieczarek
- 1 duża cebula
- 3 łyżki oleju
- 1 pełna (z górką) łyżka mąki orkiszowej (lub innej – do zagęszczenia zupy)
- 150 ml słodkiej śmietanki do zup, 18%
- sól, pieprz, majeranek i ewentualnie inne wybrane suszone zioła (tym razem użyłam rzepiku, który jest zbawienny dla naszej wątroby i w ogóle całego układu trawiennego), choć nie jest to konieczny dodatek – wystarczy sól, pieprz i majeranek
- garstka posiekanej zieleniny – natka pietruszki, a jeśli masz, to także listki podagrycznika, gwiazdnicy, mniszka, pokrzywy czy inne dzikie zielsko – co tam uda Ci się zebrać – tylko trochę, jako dodatek i zielona ozdoba
Zupa ziemniaczana z pieczarkami – przygotowanie
- Ziemniaki i marchew umyj i obierz, pokrój ziemniaki w kostkę, a marchewki w krążki. Warzywa wrzuć do garnka z wrzącym bulionem i gotuj prawie do miękkości – około 15 minut.
- W międzyczasie obierz i posiekaj w kostkę cebulę, a pieczarki pokrój w plasterki. Rozgrzej na patelni tłuszcz i przesmaż na nim grzyby i cebulę. Pod koniec smażenia oprósz wszystko mąką, podgrzewaj jeszcze chwilę, a następnie dodaj śmietankę i wymieszaj. Zagotuj.
- Zawartość patelni dodaj do garnka z bulionem i warzywami, wymieszaj, dodaj przyprawy – pieprz, sól, majeranek i rzepik, czy co tam zamierzasz użyć i gotuj jeszcze przez około 10 minut.
- Na koniec sprawdź, czy nie trzeba dodać soli lub pieprzu, dodaj posiekaną zieleninę (nie za dużo, to nie jest zupa ziołowa, mała garsteczka wystarczy) i już nie gotuj.
Rozlej do miseczek i talerzy i zjadaj ze smakiem, rozgrzewając się przy tym. Na zdrowie!
Zupa ziemniaczana z pieczarkami uczestniczy w akcji:
Na koniec zamieszczę jeszcze kilka zdjęć pokazujących, jak o tej porze roku wygląda dzika zielenina, którą można zamiast (albo oprócz) natki wrzucić do zupy. Jedz dzikie zioła!
Podagrycznik
Mniszek, zwany potocznie, choć nieprawidłowo – mleczem
Krwawnik
Witam Cię serdecznie w akcji pieczarkowej 🙂 Nie słyszałam wcześniej o rzepiku, fajnie dowiedzieć się czegoś nowego. Zupka zacna.
Dziękuję i życzę smacznego 🙂