Pikle koreańskie

Pikle koreańskie podpatrzyłam na pewnym filmiku na YouTube (źródło podaję na końcu wpisu). Nie wiem, co one mają wspólnego z Koreą, ponieważ autorka filmu tego nie wyjaśnia, ale sam pomysł jest świetny. Może pikle koreańskie są jak fasolka po bretońsku albo ryba po grecku? Pewnie tak. A jednak wszyscy wiemy, że pod tymi nazwami kryją się całkiem smaczne potrawy, więc i tym rosyjskim piklom przygotowanym na sposób koreański postanowiłam dać szansę.

Pikle koreańskie

Pikle koreańskie, czyli szybka marynata

Pikle zawsze przygotowywałam latem, zamykając marynowane warzywa w słoikach na zimę. Dużo roboty na raz, dużo dłubania, i hmmm – raczej dużo octu, by przetwory były bezpieczne. Można tę metodę stosować, jeśli masz do przetworzenia dużo warzyw z własnego ogrodu. Ale jeśli większość z nich kupujesz, to chyba gra nie warta jest świeczki. Bo możesz kupić świeże warzywa w sierpniu, październiku, grudniu i w lutym. Ten dzisiejszy sposób na przygotowanie pikli jest świetny zwłaszcza wtedy, gdy masz w perspektywie jakąś większą imprezę – święta, imieniny, prywatka w karnawale. Gdy chcesz podjąć gości czymś wyjątkowym bez nadmiaru pracy. I w dodatku pikle koreańskie najlepiej jest przygotować na kilka dni przed podaniem na stół, więc nie musisz ich robić w gorących chwilach tuż przed przyjęciem. No ideał po prostu!

Pikle koreańskie

Autorka przepisu użyła głównie cukinii, ogórków, kalafiora i kapusty. Ja pominęłam kapustę, bo akurat nie miałam jej w domu. Za to użyłam cukinii w dwóch kolorach 🙂 Ale myślę, że do takiej szybkiej marynaty nada się wiele innych warzyw – kalarepka, papryka, brokuł, dynia. Warto próbować różności, a im bardziej kolorowo, tym lepiej. Koreańskie pikle to bardzo smaczna i aromatyczna, pachnąca czosnkiem, słodko-kwaśna przekąska. Zdecydowanie mało octowa w smaku, więc dla nas idealna. Jeśli użyjesz pokrojonej ostrej papryczki – będzie bardziej pikantna, a jeśli do marynaty dodasz kurkumy – całość zyska piękny, złoto-żółty kolor.

Pikle koreańskie

Pikle koreańskie – skład

  • 2 kg mieszanych warzyw: kapusta, kalafior, brokuł, młode cukinie lub kabaczki, zielone ogórki lub inne wybrane jarzyny
  • 3 marchewki (300 g)
  • 2 główki czosnku
  • przynajmniej 2 litry wrzącej wody do blanszowania warzyw

szybka marynata z warzyw

Na marynatę:

  • 1 litr wody
  • 3/4 szklanki cukru (150 g) – może być erytrytol
  • 2 łyżki soli kamiennej (60 g)
  • 100 ml oleju
  • 150 ml octu winnego/jabłkowego 6% (można w drodze wyjątku zastąpić 100 ml octu spirytusowego)
  • pół łyżeczki pieprzu ziarnistego
  • 2-3 listki laurowe
  • 1 łyżeczka sproszkowanej kurkumy (opcjonalnie – jeśli chcesz uzyskać żółtą marynatę)

szybka marynata z warzyw

Przygotowanie pikli

  1. Wszystkie składniki marynaty umieść w rondlu, zagotuj i utrzymuj w stanie lekkiego wrzenia na najmniejszym palniku. W międzyczasie przygotuj pozostałe składniki pikli.marynata do pikli
  2. Marchewki obierz ze skórki i pokrój je w julienne, zapałkę albo zetrzyj na dużych oczkach tarki.marchewka
  3. Czosnek obierz z łupinek i pokrój ząbki w cienkie plasterki.czosnek
  4. Wszystkie pozostałe warzywa (w sumie około 2 kg) umyj, oczyść i pokrój w kawałki wielkości dużego kęsa. To nie mogą być drobno pokrojone warzywa, kawałki mają być ładne i dość duże.szybka marynata z warzyw
  5. Przygotuj dwa duże garnki. W jednym z nich zagotuj przynajmniej 2 litry wody do blanszowania warzyw, które będziesz przekładać do drugiego, pustego garnka o pojemności 3-4 litrów.
  6. Do garnka z wrzącą wodą włóż 1/4 przygotowanych warzyw, trzymaj we wrzątku przez 2-3 minuty.blanszowanie ogórków
  7. Wyjmij warzywa łyżką cedzakową, osącz dokładnie i przełóż do pustego garnka.blanszowanie ogórków
  8. Posyp warstewką pokrojonego czosnku i paseczkami marchwi (około 1/3 z całej porcji).pikle koreańskie
  9. Podobnie zblanszuj kolejne porcje warzyw i posypuj je czosnkiem i marchewką, ostatnią warstwę mają stanowić zblanszowane warzywa.szybka marynata z warzyw
  10. Zalej wszystko gorącą marynatą, która od początku stała na najmniejszym palniku.pikle koreańskie
  11. Przyciśnij warzywa łyżką cedzakową, a one po chwili pokryją się płynem. Przykryj pikle i przenieś w chłodne miejsce (lodówka, spiżarnia) na całą noc lub na dłużej.

szybka marynata z warzyw

Jak przechowywać i jak podawać pikle koreańskie?

Gotowe pikle są lekko chrupiące, lecz nie twarde – to jest wynik blanszowania warzyw. Dzięki temu są o wiele fajniejsze, niż takie ze słoika, które na skutek pasteryzacji i długiego przechowywania z czasem tracą chrupkość i niekiedy stają się nadmiernie miękkie. Pikle koreańskie przechowuj w przykrytym garnku, w którym zostały przygotowane. Garnek należy trzymać w chłodzie – w lodówce albo w zimnej spiżarni. W chłodnym miejscu przetrwają na pewno półtora tygodnia (tyle gwarantuję swoim dobrym imieniem, bo tyle wytrzymały w dobrej kondycji u nas – co potem, to nie wiem, bo zjedliśmy wszystko). Myślę, że w zimnie powinny dać radę i dłużej, ale nie próbowałam. Może następnym razem zostawię próbkę w celu obserwacji, o ile o tym nie zapomnę…

szybka marynata z warzyw

Jeśli boisz się przechować pikle dłużej – zawsze możesz włożyć część do słoików, uzupełnić zalewą i pasteryzować. Ale ja tego nie robiłam. Dla mnie cały urok tej marynaty tkwi w jej świeżości. Jak ją podaję? Najczęściej jako sałatkę do obiadu lub kolacji. Czerpię z garnka dużą łyżką z dziurkami, osączam marynatę i wykładam piklowane warzywa na duży półmisek lub bezpośrednio na talerze. Pikle są fenomenalnym dodatkiem do wszystkiego – do ryżu, omletów, tofu z patelni, do zapiekanki, mięsa, ryby. Więc spróbuj ich koniecznie, smacznego!

pikle koreańskie

Poniżej przedstawiam też inne pomysły na szybkie marynaty:

Boczniaki w zalewie octowej jak śledzie korzenne

Pyszna cukinia

Ostre ogóreczki na Zlot Zielarski

Cukinia z papryką do słoików i jako surówka do obiadu

Cukinia w ostrej zalewie

Sałatka ogórkowa nie tylko do słoika

Marynowana grillowana cukinia

Źródło inspiracji – film.

szybka marynata z warzyw

4 thoughts on “Pikle koreańskie

  1. Kiedyś, bidną studentką będąc, odkryłam połączenie: pieczony kalafior pod serem, podsypany jeszcze orzeszkami ziemnymi. Ten przepis przypomniał mi stare eksperymenty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *