Niesiona na fali jabłkowych przetworów ponownie przygotowałam kiszone jabłka. Poprzednio to była tylko mała przygrywka, teraz poszłam na całość. No, prawie na całość, bo na razie sonduję różne warianty z zamiarem wybrania ulubionego sposobu. W przyszłym roku przygotuję wielki gliniany garnek kiszonych jabłek. Albo lepiej wielki słoik albo dwa. A co! Kiszonki są przecież bardzo zdrowym dostarczycielem potrzebnych organizmowi bakterii, podnoszą odporność i dowożą witaminę K2, o czym wspominałam niedawno. Nie wiem tylko, czy ta reguła (dotycząca witaminy K2) sprawdza w przypadku fermentowania owoców – może ktoś z Was wie i zechce mnie podszkolić?
Dlaczego kiszone jabłka są takie zdrowe
O tym, że jabłka są zdrowe, wiedzą wszyscy. Nie wszyscy jednak wiedzą dlaczego. Poniżej krótko o ich najważniejszych właściwościach, które wynikają z zawartości w jabłku (w miąższu i skórce):
- błonnika frakcji rozpuszczalnej (pektyn zawartych głównie w miąższu),
- błonnika frakcji nierozpuszczalnej (głównie w skórce),
- polifenoli i antyoksydantów, w tym witamin.
Dobroczynny wpływ tych składników na nasz organizm jest zwielokrotniony poprzez wzajemne oddziaływanie tych substancji oraz przez całe mnóstwo innych fitozwiązków, które powodują, że jabłko śmiało może ubiegać się o miano króla owoców (zwłaszcza niepryskane, jedzone razem ze skórką).
Oddziaływanie jabłek:
- Jedzone w całości działają regulująco na przemianę materii poprzez rozluźnianie mas kałowych (pektyny) i prowokowanie skurczów jelit (frakcje błonnika nierozpuszczalnego).
- Wysoka zawartość pektyn w miąższu jabłka pozwala na usuwanie wraz z kałem substancji potencjalnie kancerogennych. Błonnik zawarty w skórce jabłka pozwala na skrócenie czasu pasażu stolca przez jelita, dzięki czemu skraca się czas kontaktu nabłonka z substancjami toksycznymi. Ta cecha jabłek ma działanie przeciwnowotworowe, szczególnie łatwo zauważalne w przypadku raka jelita grubego.
Błonnik
- Zawartość błonnika w jabłku pozwala na regulację poziomu cholesterolu w organizmie (poprzez fizyczne łączenie się z nim w nierozpuszczalne frakcje i usuwanie go wraz z kałem).
- Obecność rozpuszczalnych frakcji błonnika w jabłkach stanowi pożywkę dla dobrych dla naszego organizmu bakterii probiotycznych i umożliwia ich namnażanie, co przekłada się na odporność organizmu i stan jelit.
- Zawartość błonnika w jabłkach pozwala na regulację poziomu cukru we krwi, przez co zmniejsza ryzyko zachorowania na cukrzycę typu II. Surowe jabłka ze skórką – zwłaszcza kwaskowate odmiany – mogą być spożywane przez osoby z cukrzycą.
Polifenole
- W jabłkach znajdziemy znaczną zawartość polifenoli (w tym flawonu kwercetyny), które w licznych badaniach wykazują dużą aktywność antyoksydacyjną, przeciwmiażdżycową, hamującą agregację płytek krwi, przeciwzapalną, antynowotworową, oczyszczającą organizm i obniżającą ciśnienie krwi.
- Polifenole wykazują działanie ochronne na komórki, przeciwdziałając powstawaniu stresu oksydacyjnego, co będzie miało istotne znaczenie we wszelkich chorobach przebiegających ze stanem zapalnym, w miażdżycy i cukrzycy.
Kwercetyna
- Kwercetyna działa ochronnie na witaminy przeciwutleniające, zwiększając ich wchłanianie i hamując rozpad; jej istotne działanie ochronne na układ krążenia polega na hamowaniu peroksydacji lipidów. Kwercetyna działa przeciwzapalnie na organizm, hamując aktywność mediatorów stanu zapalnego, poprawiając jednocześnie stan naczyń krwionośnych.
- Kwercetyna działa ochronnie przed pojawieniem się zaćmy u osób chorujących na cukrzycę.
- Mało kto słyszał o tym, że kwercetyna zawarta m.in w jabłkach działa również hamująco na wydzielanie histaminy – czyli oddziałuje przeciwalergicznie (w lekach w połączeniu z solami wapnia).
I cała reszta
- Jak wszystkie owoce (oprócz żurawiny i borówki brusznicy) jabłka mają działanie odkwaszające organizm.
- Flawonoidy zawarte w jabłku, dzięki oddziaływaniu na cykl komórkowy, mogą hamować proces nowotworzenia na każdym jego etapie. Udowodniono silną korelację pomiędzy wysokim spożyciem pokarmów bogatych we flawonoidy, a niższym występowaniem różnych rodzajów nowotworów złośliwych. Z tego też względu wysokie spożycie owoców i warzyw bogatych we flawonoidy jest istotnym czynnikiem profilaktyki chorób cywilizacyjnych – nowotworów, chorób neurodegeneracyjnych, arteriosklerozy i chorób układu krążenia (w tym serca) oraz innych.
Jabłka są doskonałe, ale:
- Osoby o podrażnionej błonie śluzowej żołądka mogą mieć problem z jedzeniem surowych jabłek. Pomocnym rozwiązaniem jest utarcie jabłka na tarce, a jeżeli po spożyciu tartego jabłka dolegliwości nadal występują, należy spożywać rozwodniony naturalny sok, jabłka duszone lub pieczone.
- Kwaskowate, surowe jabłko ze skórką to dobry owoc dla cukrzyka. Inaczej sprawa się ma z pozbawionymi skórki i rozgotowanymi jabłkami czy też sokami. Przetwory, pozbawione prawie błonnika, mogą powodować znaczne podwyższenie poziomu cukru w organizmie. Zalecana jest więc obserwacja indywidualnej reakcji.
- Kłopot ze spożywaniem jabłek mają często również alergicy – zwłaszcza ci uczuleni m.in na brzozę, ze względu na występowanie alergii krzyżowej. W tym przypadku często jabłka poddane obróbce termicznej bywają tolerowane, w przeciwieństwie do tych jedzonych na surowo.
Można jeść na przykład mus jabłkowy z rozmarynem
Albo mus jabłkowy bez dodatków
Albo pić jabłkowy kompot z dodatkami lub bez
Kiszone jabłka – dobroczynne właściwości
Kiszone jabłka na trzy sposoby
Na przepis Bożenki, który dostałam od niej na fb – rosyjski – potrzebujesz:
- nieduże zdrowe jabłka
- filtrowana woda
- miód
- sól kamienna niejodowana
- liście wiśni i porzeczek
- ewentualnie cynamon w laskach i goździki
Wykonanie:
Jabłkami wypełniłam 2-litrowy słój, przekładając je liśćmi wiśni (znalazłam jeszcze zdrowe, zielone listki na wisience, ale o liściach porzeczkowych mogę zapomnieć do przyszłego lata). Między owocami umieściłam kilka lasek cynamonu i małą łyżeczkę goździków. W 1 litrze chłodnej wody rozpuściłam 80 g miodu i pół łyżki kamiennej soli (około 15 g), zalałam nią owoce, przykrywając całkowicie. Trzeba zadbać o to, aby nie wystawały ponad powierzchnię solanki! Zużyłam około 1 litra zalewy (potrzebna ilość zależy od wielkości jabłek). Słój zamknęłam na klamrę, teraz postoi w temperaturze pokojowej – nie wiem dokładnie, jak długo, ale sądzę, że około 2 tygodnie. Będę sprawdzać, a potem wyniosę do chłodnej spiżarni – o ile nie zjemy wszystkich jabłuszek od razu 😉
Kiszone jabłka z miodem, goździkami i cynamonem
Bożenko, dziękuję!
Przepis z Kuchni+ – ukraiński (link) – składniki:
- 10 niedużych zdrowych jabłek
- 10 liści porzeczki
- liście wiśni – też około 10 sztuk
- 10 liści winogron
- 2 kawałki kory cynamonu (użyłam chyba 5, bo lubię cynamon, a do jabłek pasuje szczególnie dobrze)
- dobra woda
- sól kamienna niejodowana
Kiszone jabłka po ukraińsku – przygotowanie:
Część liści i cynamonu ułożyłam na dnie słoja (o tej porze roku nie mogłam już użyć liści porzeczki, ale co tam – i bez nich kiszonka się uda), a na nich umyte jabłka, przekładane resztą liści i przypraw. Całość zalałam solanką przygotowaną z około 1 litra wody i 1 łyżki soli (30 g). Jabłka nie mogą wystawać ponad jej powierzchnię. Ta receptura przewiduje odstawienie naczynia w ciemne i chłodne miejsce na około 2 tygodnie. Na razie słój stoi w kuchni, ale pewnie – zgodnie z zaleceniem – wyniosę go w chłodniejsze miejsce. Tylko o ile powinno ono być chłodniejsze? Nie wiem, będę sprawdzać.
Przepis polski kresowy (link):
Cytuję wypowiedź autora, u którego znalazłam pomysł na trzeci sposób kiszenia: „Kiszone jabłka to przysmak kuchni ukraińskiej, ale od wieków przecież zadomowiony w polskiej kuchni kresowej. Te polskie przepisy właściwie niczym specjalnym się nie różnią od ukraińskich. Języczkiem u wagi mógłby być cynamon, a właściwie kawałki kory cynamonu, którego nasi Kresowiacy nie dodawali, choć kto tam wie. Ja się trzymam tego, co znalazłem w formie zapisanej i wydrukowanej. W kiszonkach, jak we wszystkim, decyduje nasz indywidualny smak. Kiedy znajdziemy już odpowiedni gliniany gar albo szklany słój, żeby zmieściło się parę kilo jabłek, wyparzymy go i przygotujemy do kiszonki, zacznie się kłopot. Pewnie wszystkie jabłka świata dadzą się ukisić, ale w starym przepisie jest jak byk napisane, że do kiszenia najlepsze są antonówki.
Ostatnią antonówkę w warzywniaku widziałem może pięć, a może dziesięć lat temu. Ta antonówka wskazuje też na kresowe korzenie naszego przepisu. Ten gatunek jabłoni w swoich prapoczątkach pochodzi z Rosji i Białorusi. Nie wierzę, żeby komuś chciało się biegać po całym mieście, aby trafić na antonówki. Umówmy się, że w ich miejsce może być każde jabłko, byle miało lekko kwaskowy smak i landrynkowy zapach.” Potrzebne będą jabłka (5 kg), liście porzeczek i chrzanu oraz woda, cukier, sól i mąka żytnia.
Autor podaje taki sposób: Trochę liści układamy na dnie słoja, na nich warstwę jabłek i znów trochę liści, aż zapchamy cały słój. Gotujemy trzy litry wody, w której rozpuszczamy po czubatej łyżce soli, cukru i mąki żytniej. Tak doprawioną wodę wlewamy do słoja i zamykamy go szczelnie, odstawiamy na 2-3 dni w ciemne miejsce w pokojowej temperaturze. Sprawdzamy, czy nie pojawi się biała pleśń (czyli kożuszek fermentacyjny). Trzeba ją natychmiast zdjąć.
Sugerując się powyższym przepisem, zrobiłam trochę po swojemu:
- nieduże, zdrowe jabłka w ilości odpowiedniej do wypełnienia słoja
- kilka liści wiśni i winorośli, bo porzeczek nie miałam
- zamiast liści chrzanu użyłam kilku plasterków korzenia
- około 1 litra filtrowanej wody, chłodnej
- płaska łyżka niejodowanej soli
- płaska łyżka cukru
- łyżka mąki żytniej razowej (płaska)
Jabłka – skoro miały być antonówki, to znalazłam jeszcze cztery nieduże, resztę stanowią różne inne jabłuszka. Ułożyłam je w słoju wraz z liśćmi. Przygotowałam zalewę z wody, soli, cukru i mąki, dokładnie mieszając i wlałam ją do naczynia z owocami. Tyle, żeby przykryła wszystkie jabłka i żeby nie wypływały ponad powierzchnię. Słoik zamknęłam na klamrę, a teraz czekam i obserwuję, co będzie się działo. Myślę jednak, że 2-3 dni to zdecydowanie zbyt krótko na stworzenie dobrej kiszonki, choć mąka powinna przyspieszyć proces. Pleśń nie pojawia się, na szczęście. No nic, zobaczymy!
Kiszone jabłka z dodatkiem mąki żytniej – przepis kresowy
I tak oto moi trzej muszkieterowie stoją na straży zdrowia i odporności, a mam nadzieję, że i dobrego smaku. Za jakiś czas dowiemy się, co wyszło z tego kiszenia. A może i Ty spróbujesz? Chociaż jeden słoik! Czy nie kuszą Cię kiszone jabłka – przysmak Słowian?
Warto wiedzieć, że Słowianie tradycyjnie kiszą nie tylko jabłka, ale i inne owoce (a także warzywa, ale o tym pewnie wiesz). Poniżej znajdziesz inne owocowe kiszonki. Smacznego!
Przepis na pachnące przyprawami kiszone jabłka spróbuję dodać do akcji Badylarki.
Kiszone jabłka? Bardzo jestem ciekawa tego smaku; musi być zupełnie wyjątkowy 🙂
Kacper jest przeuroczy 🙂
Smak kiszonych jabłek rzeczywiście jest ciekawy, warto spróbować!
Dziękuję za pochwałę w imieniu Kacperka 🙂
Wszystkie przepisy swietne, ale ostatni polski kresowy, szczegolnie mnie zauroczyl. Mam wszystkie dodatki wlasne, liscie porzeczek, wlasny chrzan, super wode. Jablka kupie bo juz za pozno na ogrodowe, ale w przyszlyn roku zrobie z ekologicznych wlasnych jablek i to dopiero bedzie kiszonka.
Tak sie ciesze , ze wynajdujesz takie fajne zdrowotne przepisy, dzieki za nie.
Jak spróbuję wszystkie te jabłka i porównam smaki, dam Ci znać, który sposób stanie się moim faworytem na przyszłość 🙂
A jak zakisić jabłka, gdy nie mam żadnych liści z wymienionych?
Właściwie dodatek liści nie ma wielkiego znaczenia. Powołałam się tylko na ustalone przez innych sposoby i postanowiłam je przetestować i opisać.
Wcześniej zrobiłam próbę kiszenia jabłek, kierując się wyłącznie własną intuicją. Nie używałam wtedy żadnych liści, a jabłuszka wyszły bardzo smaczne. Wspomniałam o nich tutaj, mniej więcej w połowie wpisu: https://www.hajduczeknaturalnie.pl/blog/kiszonka-wielowarzywna-samo-zdrowie/
Liście mają znaczenie. Garbniki w nich zawarte powodują, że są twarde i się nie rozlatują. Podobną rolę pełnią liście dębu.
Pozdrawiam
Dziękuję Ci za udział w dyskusji i tak, zgadzam się z Tobą – liście mają znaczenie. Jeśli jednak ktoś nie ma do nich dostępu, to także z powodzeniem może kisić jabłuszka. Ostatnią porcję jabłek zakisiłam na początku grudnia i wierz mi, że po liściach na drzewach i krzakach nie pozostało już nawet wspomnienie, a jabłuszka są „palce lizać” 🙂
ja dodaję te liście, a szczególnie czarnej porzeczki do kiszenia ogórków- zawsze 🙂
I co ja mam teraz zrobić? Przepisy są niezwykle kuszące do zrobienia, ale jabłek prosto z drzewa już brak 🙁
Hajduczku, mało tych ziół jak na udział w ziołowej akcji. Wybacz, ale tym razem nie przejdzie. Myślę, że zdawałaś sobie sprawę z tego, pisząc, że spróbujesz dodać przepis do akcji
Zdawałam sobie sprawę, pewnie 🙂 Ale one takie piękne i smaczne, myślałam, że Cię skuszę – jak ta biblijna Ewa, na jabłuszko – tym razem kiszone 😉
kiszone jabłka – pychota! Moja mama zawsze dodawała jabłka (całe) robiąc kiszoną kapustę . Układała jabłka prawie na dnie kamiennej beczki – wiosną dodatkowa bomba witaminowa i … smakowa
Wiele osób wspomina takie jabłuszka kiszone razem z kapustą jako wielki przysmak. Ja też 🙂
Jednak te zalane solanką smakują odrobinę inaczej, a przy tym są bardzo dekoracyjne. Nie wiem, dlaczego taki sposób kiszenia jabłek został w Polsce zupełnie zapomniany, bo na Wschodzie wciąż przygotowują je właśnie tak. Co nie znaczy, że kiszenie w kapuście jest gorsze – o nie, to bardzo praktyczny sposób przechowania jabłek do wiosny!
Kiszone antonowki robiono u nas od wieków. W Rosji to był przepis nr jeden w tym, co dotyczy przechowania plonów na dłuższą metę. Pochodzę z Białorusi, a że podczas ZSRR nie było pomiędzy Białorusią a Rosją granic, to ludowe przepisy i kultura są „nierozłączne”. Dobrze pamiętam ten smak z dzieciństwa. Później stare przepisy były zaniedbane, bo przecież weszło w życie tyle nowych, ale po woli wracają do łask. Nasi przodkowie byli bliżej natury i wiedzieli, co jest dobre 🙂
Ludmiło, dziękuję Ci za komentarz. Staram się właśnie odgrzebywać takie zapomniane sposoby naszych przodków, szczególnie te dotyczące fermentacji. Okazuje się, że kiszenie nie jest trudne, a bardzo przyjemne i efektowne 🙂
Chciałam zapytać jak smakują albo jak powinny smakowac kiszone jabłka. Ja zrobiłam w solance z goździkami, anyżem, cynamonem, owocami jałowca, ziela angielskiego i liścia laurowego, jabłka antonówki. Ale nie smakują mi, są słone, słodyczy kompletnie brak. Pachną super, ale trochę jakby winem. Nie wiem czy tak powinny smakowac. Są barziej słone, kwasku w ogóle nie czuć, a słodyczy wcale.
Witaj, Magdo. Praktyka wykazuje, że jabłka kiszą się dość długo, może Twoja kiszonka jest jeszcze zbyt młoda?
Smak jabłek określiłabym jako trochę kwaśny (ale nie aż tak jak kiszone ogórki), trochę słony i tylko ze śladem słodyczy. Zwłaszcza antonówki, które są dość kwaśną odmianą jabłek, nie mają powodu być słodkie po ukiszeniu. Zawarty w nich cukier w większości zamienia się w kwas mlekowy. A w tym roku było na tyle mało słońca i ciepła, że jabłka wytworzyły jeszcze mniej cukru.
To, że kiszone jabłka pachną winem, to normalne – nie martw się. I myślę, że trzeba jeszcze trochę poczekać, skoro z Twojego opisu wynika, że są słone. Jeśli potrzebujesz poczuć także słodki smak, proponuję na talerzu polać jabłuszka odrobiną miodu.
Jadłam kiszone ,kupione na rynku w Moskwie.Kiszą w beczkach.Dodają dużo słomy z pszenicy.
I kiszą te jabłka razem ze słomą?
Jak długo można przechowywać takie jabłka ?
W chłodnym miejscu (piwnica, zimna spiżarnia, lodówka) mogą stać nieomal w nieskończoność. Kiszonki to bardzo trwałe produkty.
Halo halo, i które jabłka były najlepsze ?
Wiesz, w sumie nie różniły się tak bardzo smakiem. Jednak potwierdzam, że najsmaczniejsze są kiszone antonówki – ich konsystencja najbardziej mi odpowiada.
Witam,
Siedzę właśnie i zastanawiam się co zrobić z olbrzymią ilością jabłek. Przyznam się szczerze, że nigdy nic nie kisiłam, ale się skuszę. Pytanie mam odnosnie słoików – muszą być z klamrą? Takich niestety nie posiadam 🙁
Nie, klamra nie jest niezbędna. Muszą być tylko kiszone w zamkniętym, dobrze zakręconym słoiku, którego nie powinno się otwierać aż do momentu degustacji. Czyli – nie sprawdzamy co drugi dzień, jak pachnie 🙂 Chodzi o to, by beztlenowa atmosfera ochronna pozostała wewnątrz słoika. Tlen jest tu niepotrzebny.
Dziękuję pięknie za odpowiedź. Zaraz do roboty w takim razie. Nawet nie wiem jaką mam odmianę jabłek na ogrodzie, ale i tak spróbuję 🙂
Powodzenia!
Ja też. Zaraziłam się też octami i już mam matkę na ogórkowo-miętowym- jak ją przechowywać- w lodówce? w słoiku na sucho?
Nastawiłam z własnych owoców malinowy, jeżynowy i mieszany-malina+ jeżyna ( trochę owoców uschło przez upały i z chytrości wylądowały też w occie 🙂 )+ garść aronii. Oprócz tego jabłko z miętą i gruszkowy 🙂 No, zobaczymy 🙂
Wspaniały zestaw!
Czy jabłka można pokroić na mniejsze kawałki czy kisi się tylko w całości? Małych jabłuszek niestety nie mam a większych dość dużo. Te jednak do słoika nie bardzo wejdą… 🙂
Można kisić jabłka w ćwiartkach, być może jednak będzie to nieco mniej trwałą kiszonka (w sensie – mogą się trochę rozciapać). Ale to zależy od jabłek, bo różne owoce różnie zachowują się w kiszonce.
Bardzo dziękuję za odpowiedź 🙂 Udanego weekendu, a ja do kiszenia jabłek 🙂
A ja do kiszenia papryki 😀
Tak się zastanawiam. Czy same jabłka bez żadnych dodatków też się ukiszą? 🙂
Oczywiście, że się ukiszą – ważna jest solanka i ewentualnie miód. Dodatki tylko wzbogacają smak.
Sól himalajska jodowana może być?
Grajku, musisz spróbować na własne ryzyko, ja nie używam soli himalajskiej do kiszenia. Ale myślę, że powinno się udać.
Moim skromnym zdaniem lepsza do przetworów jest sól nie jodowana.
Hajduczku napisz proszę do jakich dań można użyć kiszone jabłka?
P.s. w ub roku kisiłam w otwartym słoju nakrytym gazą. Kurcze…chcę takie perfumy! Jeeenyy jak pięknie mi pachniało!
P.s.2 to ja wcześniej pytałam jak powinny smakować kiszone jabłka.
Witaj 🙂
Kiszone jabłka podaję tak po prostu, jako jeden z elementów obiadu czy kolacji – tak, jak do kaszy z gulaszem podajesz kiszony ogórek. A poza tym zdarza mi się kroić je drobniej i używać jako element dowolnej sałatki. Czasem dodaję zamiast kiszonych ogórków i surowych jabłek do tradycyjnej sałatki jarzynowej – takiej z włoszczyzny i ziemniaków z majonezem.
Witam jestem ciekawa czy jabłka można pokroić na mniejsze kawałki pozdrawiam
Można, próbowałam też kisić jabłka w kawałkach. Pokrojone jabłuszka stanowią też niekiedy jeden ze składników mieszanych kiszonek, tak jak tu: https://www.hajduczeknaturalnie.pl/kiszonka-wielowarzywna-samo-zdrowie/
Pozdrawiam 🙂
Jakaż u Ciebie kopalnia wiedzy o kiszonkach. Ja kisiłam jabłka 2 lata temu i niestety wyszła z tego wielka breja. Popełniłam kilka błędów ale po przeczytaniu u Ciebie jak to zrobić podejmę próbę raz jeszcze. Kiszonki kocham i chętnie te kiszone jabłka zjem. 🙂
A zatem – trzymam kciuki za powodzenie akcji!
Dzień dobry, u mnie w domu od zawsze kisi się jabłka razem z kapustą. Są najpyszniejsze na świecie. Teraz też kiszę jabłka z kapustą, ale chętnie spróbuję tego przepisu.
pozdrawiam serdecznie
Mam nadzieję, że te też będą Ci smakowały.
Pozdrawiam wzajemnie!
Dzień dobry, a ja mam inne pytanie albo prośbę. Czy nie mogłaby Pani napisać wpisu w którym opisałaby Pani kiedy najlepiej kisić dane warzywa i owoce? Kiedy mają środek sezonu, ceny są najlepsze oraz ich jakość? I może mogłaby Pani dodać również fragment o owocach? Nie znam się niestety na robieniu przetworów i kiszonek, jedynym moim dziełem były ogórki małosolne (pyszne) ale z chęcią zrobiłabym jakieś przetwory na zimę i nie wiem np. kiedy zrobić ogórki, kalafiora, buraki
I jeszcze jedno pytanie – czytając Pani wpisy gdzieś natknęłam się na to, że ktoś pisał, że nie można trzymać kiszonek w piwnicy w bloku. Sądzi Pani że kiszenie na zapas w tej piwinicy nie wyjdzie? Albo po prostu coś tam trzymać do pierwszych poważnych mrozów? Pozdrawiam
Niezły pomysł na wpis, postaram się w wolnej chwili napisać o sezonowości.
A co do kiszonek w bloku, to o ile są w zamkniętych słoikach – przechowują się dobrze nawet w szafce, jest jedynie taka kwestia, że z czasem stają się coraz bardziej kwaśne, a niektóre miękną (np. papryka, cukinia, niekiedy ogórki czy kapusta, dlatego warto je zjeść w miarę szybko). Ale to nie jest tak, że nie można ich trzymać w piwnicy w bloku. Jedynie nie ryzykowałabym trzymania tam beczki z kapustą, głównie ze względu na zapach 🙂
Hajduczku a czy liście suszone porzeczki czarnej mogą być? Bo tylko takie posiadam a mamy teraz luty ,więc nie znajdę innych ,a mam ochotę na kiszone jabłka.
Na pewno mogą być. Ja wprawdzie nie sprawdzałam osobiście, ale wszystko wskazuje na to, że się uda. Zresztą bez liści czarnej porzeczki też się uda, bo tu chodzi tylko o aromat i garbniki.
Ten przepiękny kontroler jakości produkcji kiszonek tak bardzo przykuł moją uwagę, że
same kiszonki zeszły na dalszy plan ;)))
Oj, niepotrzebnie wstawiłaś tutaj tę fotkę 😉
No nie mogę się skupić na kiszonkach …
Dziękuję za pochwałę dla kontrolera 🙂