Jasnota purpurowa-nalewka na ból głowy i rozluźnienie mięśni

Gdy boli głowa, pomoże Ci jasnota purpurowa-nalewka. Pomoże nie tylko na ból głowy, ale i na spięte mięśnie, ma bowiem działanie rozkurczowe i miorelaksacyjne, co oznacza, że rozkurcza mięśnie szkieletowe. Spięte mięśnie i napiętą od nerwów głowę. Jasnota purpurowa rośnie dosłownie wszędzie, wręcz trudno nie zauważyć tej pięknej roślinki. Zazwyczaj bywa traktowana jak chwast. Gdy w wyszukiwarkę wpisałam hasło „jasnota purpurowa”, jedną z pierwszych podpowiedzi google było „zwalczanie”… Cóż, współczesny człowiek przyzwyczaił się do aptecznej tabletki na każdą dolegliwość, a równocześnie pokochał piękny trawnik bez roślin innych niż trawa, a także czyste i odchwaszczone grządki. A tymczasem – zamiast zwalczać jasnotę purpurową – może warto zrobić z niej nalewkę?

jasnota purpurowa-nalewka

Jasnota purpurowa to w gruncie rzeczy bardzo ładna i delikatna roślinka. Kwitnie w tym samym czasie, co mniszek pospolity, zwany potocznie mleczem. Często po raz drugi zakwita jesienią, jeśli sprzyjają jej warunki pogodowe. W sumie – nie jest bardzo uciążliwym chwastem, jak perz czy – o zgrozo! – pokrzywa (skądinąd bardzo ceniona, ale jednak – to ekspansywny i uciążliwy chwast, spójrzmy prawdzie w oczy). W zamian za cierpliwe tolerowanie jej w swoim otoczeniu oferuje nam całkiem fajne walory. O jasnocie i jej zaletach pisałam już wcześniej. Przed rokiem przymierzałam się nawet do zrobienia nalewki na ból głowy, jednak wiele okoliczności stanęło mi wówczas na przeszkodzie. Nas na szczęście głowa nie boli, ale siostra narzeka na tę dolegliwość, spróbuję więc jej pomóc.

jasnota purpurowa-nalewka

Jasnota purpurowa-nalewka, a raczej intrakt

Nalewkę, a właściwie intrakt, przygotowuje się ze świeżego ziela. Dlatego trzeba zakasać rękawy teraz, już – zebrać jasnotę i zrobić sobie naturalne lekarstwo na bóle głowy i napięcie mięśni. Z suszu można zrobić herbatkę lub nalewkę, ale nie intrakt! Spytasz może – cóż to takiego, ten intrakt? Czym różni się od zwyczajnej nalewki? Odwołam się tu do autorytetu – doktora Różańskiego. Intrakty są sporządzane na gorąco (alkoholatury stabilizowane), czyli przez zalanie surowca wrzącym (gorącym) alkoholem. Unieczynni to błyskawicznie enzymy i zatrzymuje procesy, które mogą rozkładać aktywne związki. Gorący alkohol lepiej penetruje surowiec. Nalewki sporządzane są z surowców suchych lub świeżych. Intrakty zawsze przygotowywane są z surowców świeżych. Surowce przed zalaniem alkoholem trzeba rozdrobnić, aby rozpuszczalnik mógł swobodnie dojść do komórek i wypłukać ciała czynne.

jasnota purpurowa-nalewka

Jak sporządzać leki ziołowe

Dalej Doktor zaleca, by nie usztywniać się przy sporządzaniu domowych leków ziołowych. Przygotowywanie leków z ziół to sztuka, a nie mechanistyczna technologia. Nie należy popadać w skrajności i usztywniać się na widok proporcji surowca do rozpuszczalnika. Ja zawsze daję dawki nalewek i intraktów z podaniem proporcji zioło : rozpuszczalnik. Jeśli więc przygotujemy mniej lub bardziej skoncentrowane przetwory – nic się nie stanie, dobierzemy tylko właściwą dawkę. Skoncentrowany preparat zawsze można rozcieńczyć, natomiast w warunkach domowych trudne jest zagęszczenie wyciągów alkoholowych. Do maści, mazideł, kremów także lepiej używać skoncentrowane nalewki i intrakty, bowiem podłoże tych leków ma ograniczone możliwości przyjęcia rozpuszczalnika.

jasnota purpurowa-nalewka

Dobry humor i pogoda ducha

I na koniec najlepsze – podczas zbierania jasnoty i innych ziół zachowaj dobry humor i pogodę ducha. Napełnij swoje lekarstwo dobrą intencją i miłością. Możesz śpiewać podczas sporządzania intraktu – dlaczego nie, jeśli lubisz śpiewać i daje Ci to dobrą energię? Zioła kupne są słabsze od tych zebranych samodzielnie. Jak Czytelnicy szybko się przekonali lub szybko przekonają w przyszłości, także nalewki i intrakty samodzielnie sporządzone są wartościowsze, inaczej też smakują. Zawsze lek samodzielnie sporządzony jest przepojony pozytywną energią. Ważne, aby lek był wyprodukowany w miłej atmosferze, przy dobrym i spokojnym usposobieniu wykonującego. Lek to nie tylko substancja w opakowaniu; skuteczny lek musi zawierać w sobie coś więcej, pozytywną cząstkę psychiczną i energetyczną, swoiste przesłanie od człowieka, który sporządził preparat.

jasnota purpurowa-nalewka

Jasnota purpurowa-nalewka na bóle głowy na tle nerwowym

Weź 1 część świeżego ziela, zalej 3 częściami gorącego alkoholu 40%, wytrawiaj 7-14 dni, przefiltruj. W praktyce wyglądało to tak: zebrałam świeże kwitnące wierzchołki jasnoty purpurowej wraz z liśćmi, rozdrobniłam nieco (krojąc zwyczajnie nożem na desce). Ziele umieściłam w litrowym słoiku, wypełniając go mniej więcej w 1/3. Do dzbanka z miarką wlałam 400 ml spirytusu 96% o temperaturze pokojowej, a następnie dolałam wrzącej wody do poziomu około 900 ml. Gorącym alkoholem natychmiast zalałam rozdrobnione ziele i zakręciłam słoik. Można oczywiście podgrzać w garnku gotową wódkę, ale wówczas straty alkoholu są nieuniknione, a w dodatku – jeśli podgrzewa się alkohol na palniku gazowym – grozi nam samozapłon. Nie, żebym była bardzo strachliwa, ale pożar w kuchni mi niepotrzebny, wolę więc opisaną wyżej metodę. Alkohol do sporządzenia intraktu ma być gorący (wystarczy około 70 stopni), nie musi koniecznie być wrzący.

jasnota purpurowa-nalewka

Po wytrawianiu przez jeden – dwa tygodnie i przefiltrowaniu jasnota purpurowa-nalewka będzie gotowa. Należy ją zażywać przy nerwicy i zdenerwowaniu 2 razy dziennie po 10-15 ml w 100 ml wody z miodem. Intrakt ze świeżego ziela jasnoty purpurowej działa wyraźnie uspokajająco i przeciwskurczowo. Zmniejsza napięcie mięśni szkieletowych, usuwa także drżenie mięśni poprzecznie prążkowanych. Niedługo pokażę odcedzoną nalewkę, a także opiszę sposób wykonania octu jasnotowego. Do przeczytania wkrótce!

jasnota purpurowa-nalewka

Gotową nalewkę należy przechowywać w butelkach z ciemnego szkła. Wlałam ją do przezroczystej tylko na potrzeby zdjęcia – żeby ładnie było widać kolor. Po dwóch tygodniach intrakt z jasnoty purpurowej wygląda tak:

jasnota purpurowa

O jasnocie purpurowej można też poczytać tutaj:

Jasnota purpurowa dla zdrowia

A tu – przepis na wykonanie octu jasnotowego:

Ocet z jasnoty purpurowej

ocet i nalewka z jasnoty purpurowej

 

Źródła: 1, 2.

21 thoughts on “Jasnota purpurowa-nalewka na ból głowy i rozluźnienie mięśni

  1. Zawsze czytając Różańskiego bardzo doceniałam jego całościowe podejście do tworzenia lekarstw ziołowych. Że to nie zrzucenie roboty na substancje czynne, tylko powiązane ze sobą procesy przygotowania, przenikania, działania, zdrowienia.

    1. Witaj! Ja od dawna uważam, że nie tylko substancja czynna i synergia działania, ale i bardziej subtelne oddziaływanie ziół i olejków eterycznych pomagają przywracać zdrowie. Oraz dobre, przepełnione miłością nastawienie osoby sporządzającej preparat. Wiesz, takie nieuchwytne, subtelne energie…

  2. Coś w tym jest. Ja piekę regularnie chleby, średnio co drugi dzień. Jedne wychodzą trochę lepiej, inne trochę gorzej- wiadomo, wpływa wilgotność powietrza, każda partia mąki jest odrobinę inna itd. Ale różnice pomiędzy poszczególnymi bochenkami są niewielkie. I generalnie za każdym razem jest to pieczywo wyrośnięte, z wyraźnymi otworami, chrupiące. Natomiast ZAWSZE gdy piekę dla gości- ciasto siada. Nie wyrasta, flaczeje. Nie wiem. Wydziela się coś przez skórę? Składanie chleba wiąże się z kontaktem bezpośrednim z ciastem; chyba na tym etapie przekazuję masie mącznej jakieś złe fluidy… Bo jak dla gości- to człowiek się przejmuje bardziej, stresuje, denerwuje…

    PS Teraz piekę dzień wcześniej (nawet kosztem nocy). Zyskuję w ten sposób luz psychiczny; nawet jakby chleb nie wyszedł, rano mam czas na powtórkę. Zresztą nigdy nie było takiej potrzeby, bo od kiedy wprowadziłam tę metodę, wszystko wyrasta znowu idealnie 🙂

    1. Coś w tym jest. Im bardziej się staram, bo dla kogoś „obcego”, tym gorzej mi wychodzi. Nie zawsze oczywiście, ale zdarza się. I trzeba zaczynać od początku… Dotyczy to nie tylko wypieków. W ubiegłym roku opisywałam moje przygody z kulami kąpielowymi. Rzecz bardzo prosta do zrobienia, dzieci sobie z tym radzą. Ale chciałam bardzo się postarać, a wtedy… Jeśli jesteś ciekawa, jak to było, to możesz przeczytać https://www.hajduczeknaturalnie.pl/wypasione-kule-kapielowe-czyli-wielka-klapa/

  3. Ale z drugiej strony nie tylko podczas kontaktu bezpośredniego (dotykowego) przedostają się do produktu jakieś złe energie… Mojej Cioci- rewelacyjnej piekarce, wypiekającej ciast na tuziny dla całej rodziny, mogącej tę czynność wykonywać w nocy o północy z zamkniętymi oczami- zawsze warzyła się masa maślana, gdy przygotowywała urodzinowe/imieninowe torty. Normalnie nigdy nie miała tego problemu, natomiast gdy pojawiało się napięcie „przedimprezowe”, masa odmawiała współpracy i tyle. Dlatego zawsze moja Babcia była proszona o pomoc 🙂
    A tutaj wystarczyło tylko podgrzać tłuszcz z resztą składników. Garnek, łyżka i żadnych innych pośredników. Kontaktu ze skórą żadnego. Więc chyba rzeczywiście w powietrzu coś złego fruwało 🙂

    1. Kontakt cielesny nie jest konieczny, wystarczą nieuchwytne energie. Nasz strach czy zdenerwowanie. I mnie czasem zdarzało się piec ciasto na imprezę drugi raz! Gdyby to była moja impreza, pewnie bym odpuściła, najwyżej podałabym jakiś inny deser. Ale to było wypasione ciasto na imieniny teściowej 😉

      Dziękuję Ci za ciekawe opowieści. Ucieszyłam się, że nie tylko ja mam takie problemy 🙂

      1. Jasne! Zawsze lżej na sercu, jak bliźniemu też ciasto siada 😉

        A na poważnie- ja z jasnoty nic nigdy nie przygotowywałam. Nie miałam pojęcia, że ma aż takie lecznicze właściwości… Nawet nie wiedziałam, że tak się to zioło nazywa…Dla mnie to była zawsze słodka, nieparząca pokrzywa 🙂 Muszę pozrywać na okolicznych łąkach i sporządzić miksturę.

        A na uporczywe migreny podobno nalewka z bursztynu jest też skuteczna. Czasem można w sklepach eko kupić taki bursztyn w butelce. Wystarczy zalać wódką/spirytusem i dać jakiś czas nalewce naciągnąć. Mojej znajomej to pomogło. Ale każdy organizm jest inny.

        1. Ha, ha – no pewnie, że lżej na sercu 😀

          Co do bursztynu – nie wiedziałam, że nalewka z niego może mieć takie działanie. Może ktoś jeszcze skorzysta z tej informacji?

  4. Dziękuję za informację 🙂 Przypadkowo narwałam jasnoty myląc z innym ziółkiem, robią się już intrakt na wódce oraz intrakt na winie 🙂

  5. Fotografie Jasnoty purpurowej dobrane fatalnie!
    Główna fotografia przedstawia długie kwiaty rurkowe (cecha Lamium amplexicaule) bez charakterystycznie nakrapianych, prawie zrośniętych dolnych warg (cecha Lamium purpureum)
    Reasumując masz do czynienia z Lamium intermedium, zwaną także w systematyce Lamium moluccellifolium, Lamium hybridum ssp. intermedium i Lamium incisum ssp. intermedium będącą spontaniczną hybrydą pomiędzy obydwoma gatunkami i oznaczaną prawidłowo jako Lamium amplexicaule × purpureum
    Po polsku to Jasnota pośrednia

    1. Stary Zgredzie, pięknie dziękuję za pouczenie, nauki nigdy za wiele 🙂
      Czy pomimo fatalnych zdjęć – przedstawione ziele zachowuje swoje działanie zdrowotne?

    2. Oj, Zgredzie, od początku wiedziałam, że przyszedłeś tu tylko po to, by mi dogryźć i dokuczyć. Nie zamierzasz niczego potwierdzać ani niczego nas uczyć. Cóż, dla mnie to nie nowość, wiem, że jesteś złośliwy i toksyczny. Taki stary zgred po prostu. Czyżbyś potrzebował cudzej popularności do promowania własnej strony? Hmmm. Otóż właśnie informuję Cię, że to nie działa. Link nie działa, pozdrawiam.

    3. A ja gratuluje że potrafisz rozpoznawać te jasnoty, bo i to jakoś nie wychodzi. Mam teraz np. trzy jasnoty koloru od janofioletowego do ciemnoróżowego: dwie sa ciemno-różowe przy czym jedna ma włochate liście i łodygę włochatą a druga totalnie jest bezwłochata. Trzecia jest jasnofioletowa.
      I jeszcze dwie jasnoty – jedna biała (tu nie mam wątpliwości że jest białą) ale druga jest też bardzo jasna ale jeden płatek ma prawie biały (może lekko cytrynowy, no i w pączku widać też jakby lekko cytrynowy kolor) a jeden płatek jest fioletowy (łodyga włochata że aż troszkę jakby parzy). Nie wiem czy ta z fioletowym płatkiem to też „biała” czy już „żółta” (chociaż żółtą „gajowca” zbierałam na wiosnę i była całkowicie żółta i współwystępowała z żółtymi o pstrokatych liściach).
      I jak je rozróżnić? Czy dla którejś z jasnoty „ciemnoróżowej, ciemnofioletowej” jest typowe to że ma listki niewłochate?

      1. Nie wiem, czy potrafię rozróżnić coś, co rośnie u Ciebie. Znam gatunki z mojej okolicy, bo wciąż na nie patrzę i nauczyłam się rozpoznawać. Zdaje się, że jasnoty mogą krzyżować się między sobą, stąd i takie dziwolągi…
        Zachęcam do obejrzenia zdjęć i opisów w atlasie roślin. Są tam przedstawione różne jasnoty (i oczywiście wiele innych roślin), może znajdziesz tam swoje ziółka? Tu link do jasnoty purpurowej: https://atlas.roslin.pl/plant/7263

  6. Wczoraj zrobiłam intrakt na spirytusie z wodą, zastanawia mnie jedna rzecz – kolor mojej nalewki jest intensywny, ciemno zielony, a taki jak u Ciebie, słomkowy. Czy to jest w porządku? Nalewka później zmieni kolor?

    1. Tego nie wiem. To znaczy raczej nie zmieni koloru, ale nie wiem, dlaczego Ty masz zielony. Może u Ciebie było więcej ziela, a mniej kwiatków? Może jasnota rosła w innych warunkach świetlnych albo na innej glebie i miała bardziej intensywnie zielony kolor liści? Tu wszystko ma znaczenie. Jeśli zebrałaś właściwe ziele i zrobiłaś nalewkę według instrukcji – to na pewno wszystko jest w porządku. Nie martw się!

  7. Super post. Ja zaczynam dopiero przygodę z ziółkami i chcę spróbować zrobić nalewkę ale zastanawiam się czy można zrobić ze słabszym alkoholem np na winie? Będzie miała takie samo działanie?

    1. Winko jasnotowe będzie miało podobne działanie. Posiekane ziele (ze 4 garści) trzeba spryskać wódką, pozostawić w zamkniętym słoju na kilkanaście minut, po czym zalać gorącym (ale nie wrzącym) białym winem, pół litra. Winko trzeba zostawić do wytrawiania tak jak nalewkę – na około 2 tygodnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *