Hej, jeśli pamiętasz smakowitą marynowaną cukinię, to powiem Ci, że dzisiejsza grillowana cukinia jest słoikową wersją tamtej przekąski. Jest nieco mniej kwaśna, bo zalana głównie oliwą. Słoik takiej cukinii, otwarty zimą i podany z kawałkiem bagietki, od razu przenosi nas wspomnieniem w letni czas. A kto nie lubi lata?
Talerz przekąsek wprost ze słoika
Grillowana cukinia ze słoika może stanowić jeden z elementów talerza przystawek, antipasti, meze, tapas. Wiesz, taki zestaw drobiazgów do przekąszenia – kanapeczki, wędliny, sery, warzywa i sałatki. Oliwki, ogórki po cygańsku, papryka w musie jabłkowym, marynowana lub kiszona papryka, marynowane, kiszone lub solone grzyby, kiszona marchewka, kalafior, jabłka i brukselka, suszone pomidory, a także pomidory kiszone, konserwowe i kiszone ogórki, czereśnie z marynaty, kiszone cytryny, cebula i wiele, wiele innych smakołyków nadających się do tego celu. No i jeszcze koniecznie smażone kanie w zalewie octowej lub w pomidorach – palce lizać!
Grillowana cukinia do słoika to mój sposób na przechowanie pysznej cukinii marynowanej, zrobionej latem, aż do czasu imprez i zabaw w mroźny, karnawałowy czas. Tak się bowiem składa, że wtedy mamy najwięcej czasu i ochoty na rozmaite przyjęcia. A Ty? Kiedy imprezujesz najchętniej? Podczas karnawałowych zabaw, majowych pikników, jesiennych grzybobrań czy letnich spotkań z grillem i kociołkiem przy ognisku?
Grillowana cukinia do słoika na zimę – potrzebne będą:
- młoda cukinia – dowolna ilość
- suszony tymianek albo inne ulubione zioła – oregano, rozmaryn, zioła prowansalskie
- sól (najlepiej bez antyzbrylaczy)
- czosnek obrany i pokrojony w cienkie plasterki (przynajmniej po 1 ząbku na półlitrowy słoik, ale lepiej dać trochę więcej)
- trochę marynaty przygotowanej z oliwy i octu – do pokropienia każdego plasterka cukinii układanego w słoiku (marynata taka jak tutaj, tylko bez czosnku)
- oliwa do dopełnienia słoików z cukinią*
*Pisząc „oliwa” zawsze mam na myśli oliwę z oliwek, wszystkie pozostałe tłuszcze roślinne to oleje (ewentualnie masła).
Przygotowanie
- Cukinie umyj, osusz i pokrój w plastry grubości około 1 cm.
- Rozgrzej patelnię grillową, delikatnie zwilż ją oliwą do smażenia. Podsmażaj na niej plasterki cukinii z obu stron na rumiano.
- Usmażone plastry układaj na dużym talerzu i od razu posypuj tymiankiem i solą (cukinia potrzebuje więcej soli, niż „odrobinę”, aby była smaczna). Pozostaw do wystudzenia.
- Przygotuj marynatę. Do słoika wlej oliwę i oba rodzaje octu. Wstrząsaj zakręconym słoikiem jak shakerem, aż składniki połączą się i stworzą emulsję.
- Zimne plasterki cukinii układaj w słoikach, każdy delikatnie skrapiając marynatą. Pomiędzy plastry cukinii wkładaj plasterki czosnku – ilość według Twojego uznania.
- Ułożone w słoikach cukinie i czosnek zalej oliwą, słoiki zakręć i pasteryzuj 10 minut od zagotowania wody w garnku. Optymalne są słoiki nie większe niż 0,5 litra.
Tak zabezpieczona grillowana cukinia może być bardzo długo przechowywana – przetrwa bez uszczerbku całą zimę, a nawet dwie zimy (sprawdziłam!). To zupełnie inny rodzaj przetworu, niż dość rozpowszechnione sałatki z octem, robione z różnych warzyw w różnych konfiguracjach. Ta cukinia jest łagodna, ale jeśli użyje się charakternej w smaku oliwy – może to być danie z pazurem. Zawsze można podkręcić jej smak dodatkiem większej ilości czosnku albo ostrą papryką, a po otwarciu słoika skropić dodatkowo octem, jeśli uznasz to za konieczne. Nam smakuje taka, jak jest 🙂
PS. Wypróbuj też inne lekkie marynaty z ogórków i cukinii:
A z czym jecie?
Najczęściej z jakimś chlebem czy bagietką, bo miło jest wytrzeć talerz do czysta z tej oliwy. Chleb nadaje się do tego idealnie. Traktujemy to jako przystawkę albo danie na kolację.
Właśnie robię. Coś wspaniałego. Nie za tanie ze względu na oliwę z oliwek. Ale warto choć kilka słoiczków! Dzięki za przepis.
No właśnie – cena oliwy jest tu trochę przeszkodą. To właśnie dlatego od wiosny poluję na promocje 🙂
Mam pytanie z czym smazyc dzem z zurawiny np jablkami gruszkami czy czyms innym
Justyna, można smażyć z jabłkami albo z gruszkami, albo z jednym i drugim owocem.
Ja używam do podobnego przepisu oleju słonecznikowego i pietruszki, sprawdza się idealnie. Z tą różnicą, że dawałam sam, teraz połączę z octem i spróbuję też z tymiankiem, ale świeżym bo mam zatrzęsienie 🙂
Ze świeżym tymiankiem będzie smakować fantastycznie, bo jest bardzo aromatyczny. Ciekawe, czy polubisz z dodatkiem octu?
i słusznie olej słonecznikowy ma więcej kwasów nienasyconych niż przereklamowana „oliwa”
Kuk, myślę, że oliwa nie jest przereklamowana. Każdy z olejów dobrej jakości ma zalety, słonecznikowy też. A oliwa i olej słonecznikowy charakteryzują się po prostu innym profilem kwasów tłuszczowych. Powinniśmy jeść i to, i to – bo tylko różnorodność zapewni dobre odżywianie 🙂
Bardzo podobnie robi się grillowane bakłażany. Świetny przepis?
Dziękuję 🙂
Tak, to właśnie bakłażan był inspiracją, by zamknąć cukinię w słoiku. Bo na początku to była cukinia do szybkiego spożycia, której nadmiar chciałam zachować na zimę. Uwielbiamy ją!
Przepyszne. Miałam zapytać czym zastąpić ocet jabłkowy bo za nim.nie przepadam,ale po konsumpcji pierwszego słoika wiem ,że nic nie trzeba zmieniać. Cukinia rewelacja
Bardzo się cieszę, że smakuje!
Cześć mam pytanie, czemu do kiszenia i nietypowe dajemy sól nie jodowana?
Do kiszenia można użyć właściwie dowolnej soli, nawet jodowanej. Dla naszego bezpieczeństwa najlepsza będzie sól, w której nie ma niebezpiecznych związków, np. antyzbrylaczy, metali ciężkich itp. Wiadomo, że nie użyjemy do tego celu soli drogowej – bo jest zanieczyszczona, w dodatku nie wiemy czym.
Ja używam soli kamiennej niejodowanej (z Kłodawy), bo to produkt najmniej przetworzony przez człowieka i nowoczesne metody przemysłowe. Ta sól jest tylko wydobyta z głębi ziemi i zmielona – do jedynie takich zabiegów ogranicza się ingerencja człowieka w naturę tej soli.
Znam jednak gospodynie, które do kiszenia używają drobnej, białej soli warzonej, z jodem i antyzbrylaczami – i wychodzą im wspaniałe ogórki kiszone 🙂
Cukinia przepyszna! Robiłam w ubiegłym roku i w tym również robię. Zastanawiam się, czy gdyby produkt finalny potraktować blenderem i zapasteryzowac, to czy otrzymalibyśmy coś w rodzaju pasty/smarowidełka/dziabanki np. do paluchów drożdżowych? Czy utrzyma się w słoikach? Wiem, że mogę zmiksować zimą zawartość słoiczka, ale przy mojej propozycji moglibyśmy cukinie pokroić mniej starannie, raczej przesmażyć, niż grillować, no i byłaby oszczędność oliwy! Tylko czy to się nie zepsuje w słoiczkach? Brakuje mi przepisów na takie warzywne pasty do słoików…
Pomyślę nad opracowaniem jakiegoś przepisu na pastę cukiniową, a na razie może spodoba Ci się to? Ze swej strony bardziej polecam wersję z majonezem: https://www.hajduczeknaturalnie.pl/kawior-z-cukinii/
Smacznego!