Opisywałam już tutaj zakwas z buraków ćwikłowych, a ściślej mówiąc – sposób jego przygotowania. Z przepisu uzyskujemy pyszny kwas na wigilijny (i nie tylko wigilijny) barszcz oraz do systematycznego popijania dla poprawy zdrowia.

Zakwas z buraków ćwikłowych to super-lek

Naturalnie fermentowany zakwas z buraków ćwikłowych traktujemy jak super-lek. Zakwas buraczany powoduje wiele dobrych zmian w naszym organizmie. Cóż jest w nim takiego cudownego? Zakwas z buraków ćwikłowych jest wspaniałym probiotycznym produktem. Oczywiście mówimy tu tylko i wyłącznie o zakwasie naturalnie fermentowanym. Buraki zawierają mnóstwo dobroczynnych minerałów, m in. cynk, potas, żelazo, magnez, fosfor, wapń, kwas foliowy, witaminę C (a w procesie kiszenia jej ilość jeszcze wzrasta), witaminy z grupy B.

Są również bogate w rzadko występujące mikroelementy takie jak np. lit, cez, rubid, kobalt, które wraz z silnymi przeciwutleniaczami – buraczaną betainą i betaniną – pomagają zapobiegać powstawaniu nowotworów (więcej o tym można poczytać tutaj). Zakwas z buraków ćwikłowych posiada właściwości przeciwanemiczne, ponieważ przyczynia się do zwiększenia ilości czerwonych krwinek. Wspomaga nawet leczenie białaczki! Oczyszcza organizm, odbudowuje florę bakteryjną ze względu na zawartość bakterii kwasu mlekowego. Można go stosować zamiast aptecznych leków osłonowych podczas i po antybiotykoterapii.

Zakwas buraczany ma także wpływ na tworzenie kolagenu, działa więc ujędrniająco, przeciwzmarszczkowo i napinająco na skórę. Jego właściwości przeciwgrzybicze i antybakteryjne są niezastąpione podczas różnych chorób oraz prewencyjnie przeciwko nim. Dodatkowo reguluje ciśnienie krwi, pracę nerek i wątroby. Jest niezastąpiony dla osób odchudzających się, gdyż reguluje przemianę materii. Jego spożywanie bardzo przyda się też osobom uprawiających sport, ponieważ zakwas z buraków ćwikłowych doskonale wpływa na sprawność fizyczną i ogólną wytrzymałość. Jednak aby zakwas buraczany miał szansę obdarzyć nas tyloma dobrodziejstwami, musi być pity systematycznie, czyli. codziennie. Nie jest to jednak wielki problem, gdyż wyprodukowanie zakwasu z buraków w domowych warunkach jest tanie i niezbyt czasochłonne.

Najprostszy zakwas z buraków ćwikłowych

Ostatnio wykonałam wyjątkowo minimalistyczny wariant zakwasu buraczanego, chciałam bowiem sprawdzić, czy się to uda. I co? Udało się, a jakże! Do wykonania minimalistycznego zakwasu z buraków w słoiku o pojemności 1 litra potrzebne będą:

• 2-3 średnie buraki, mogą być obrane ze skórki
• woda filtrowana lub przegotowana i ostudzona „kranówa”
• nierafinowana sól

Zakwas – przygotowanie

Przygotowanie takiego zakwasu jest naprawdę ultraproste. Buraki trzeba pokroić w cienkie plasterki i umieścić w słoju, powinny go wypełnić w około 2/3 objętości. Zalać chłodną solanką przygotowaną w proporcji 1 łyżka (jakieś 25 g) soli na 1 litr wody. Do wypełnienia 1-litrowego słoika z burakami nie potrzeba aż tyle, wystarczy około 1/2 litra płynu. Słoik należy zakręcić i postawić w temperaturze pokojowej. Mieszać codziennie, lekko kołysząc słoikiem. Mieszanie pozwala rozproszyć powstający czasami kożuszek fermentacyjny (który absolutnie nie jest szkodliwy dla zdrowia, o ile nie pozwolimy mu się przerodzić w pleśń) oraz zatopić wystające ponad powierzchnię płynu kawałki buraków, co również zagraża porostem pleśni.

Tak wygląda kożuszek fermentacyjny, wystarczy zamieszać, aby uległ rozproszeniu. To nie jest pleśń!

Niektórzy fermentatorzy potrafią przygotować zakwas z buraków ćwikłowych bez mieszania, mnie się jednak nie udaje ta sztuka. Może dlatego, że mieszkamy w starym domu, w którym w powietrzu lata nie wiadomo co 😉 Wolę więc mieszać codziennie swój buraczany kwas, niż zapleśniały nastaw wyrzucić do kompostu. Dlatego też moim Czytelnikom zalecam mieszanie zakwasu, tak na wszelki wypadek. Ale bez odkręcania słoika! Żebyście potem nie musieli płakać nad zmarnowanymi burakami i Waszą pracą…

Jak smakuje mój nowy zakwas?

Z podanych składników po około tygodniu (czas zależy od temperatury, w której pracował zakwas) uzyskałam napój o delikatnym smaku, bo bez dodatku czosnku i innych przypraw. Lekko kwaśny i lekko słony, po delikatnym dosłodzeniu (dla poprawy smaku, ale przyznaję – to był błąd) – zaczął musować i stał się napojem lekko gazowanym 🙂 Taki łagodny zakwas z buraków ćwikłowych przygotowałam dla mojej mamy, żeby poprawić jej zdrowie, uzupełnić bakterie w przewodzie pokarmowym i urozmaicić nieco spożywane napoje. Bez czosnku, bo mama go nie znosi 😀

W innych wpisach znajdziesz pomysły na to, co można zrobić z buraczkami pozostałymi po odcedzeniu zakwasu. Zajrzyj koniecznie po garść inspiracji. A poniżej podaję mój przepis na wigilijny barszcz. Jest tak pyszny, że jadamy go nie tylko w wigilię.

Wigilijny barszcz na zakwasie