Jak zrobić tiramisu?

Zapowiedzieli się na kawę goście. Bardzo mili goście! Ale nie zdążyłam upiec ciasta w przeddzień, więc trzeba było coś wymyślić. I wymyśliłam – zrobię tiramisu! Ale nie takie zwyczajne, tylko z bananami, bo mi ostatnio syn powiedział, że bardzo by pasowały. Jak zrobić tiramisu? To bardzo proste! Zapraszam!

jak zrobić tiramisu

Jak zrobić tiramisu?

Moje szklane naczynie, w którym zwykle podaję tiramisu, ma wymiary 30×19 cm. Do jego wypełnienia pyszną treścią zużyłam:

  • 4 jajka (białka i żółtka oddzielnie)
  • 5 łyżek drobnego cukru do wypieków
  • 2 pudełka mascarpone, każde po 250 g.
  • mocna, wystudzona kawa – około 0,5 litra, ale to zwykle jest za dużo
  • opcjonalnie – kilka łyżek likieru amaretto (albo brandy, winiaku, whisky)
  • podłużne biszkopty – 300 g.
  • ciemne, gorzkie kakao w proszku
  • ewentualnie banany, ale to nieortodoksyjne
  • ewentualnie ciasteczka amaretti, jeśli zabraknie biszkoptów (mnie zabrakło, ale miałam ich tylko 200 g.)

tiramisu

Jak przygotować jajka do tiramisu

Na początek trzeba umyć jajka. Ja użyłam jaj od naszych kur, jaj wielokrotnie sprawdzonych, że nie przenoszą żadnych chorób, a zwłaszcza salmonelli. Jeśli jajka pochodzą z nieznanego źródła, koniecznie trzeba je sparzyć przez zanurzenie we wrzątku na kilka sekund. To powinno wystarczyć, choć stuprocentowej pewności nigdy nie ma – bakterie potrafią siedzieć nie tylko na skorupce, ale i wewnątrz jajka, a na to pomaga już tylko gotowanie. Ale my potrzebujemy surowych jajek, więc do deseru wprowadzamy element rosyjskiej ruletki. Jak się kto boi, to niech nie robi tiramisu!

tiramisu

Jajka trzeba rozdzielić na białka i żółtka. Białka ubijamy, najlepiej ze szczyptą soli, bo wtedy lepiej się ubijają. Gdy już uzyskamy sztywną pianę, dodajemy do niej po trochu 2 łyżki drobnego cukru (może być i zwykły, ale drobny lepiej się rozprowadza), wciąż ubijając. Gotową piankę odstawiamy na bok.
W innym naczyniu mieszamy żółtka z pozostałymi 3 łyżkami cukru i ubijamy kogel-mogel do momentu uzyskania puszystej masy. Teraz – wciąż miksując – dodajemy po trochu serek mascarpone. Gdy masy się połączą, dodajemy też stopniowo pianę ubitą z białek i delikatnie mieszamy łyżką, ale nie mikserem!

kawa espresso

Aromatyczna kawa (i nietradycyjne banany) do tiramisu

Teraz przychodzi czas na wykonanie kawy do nasączania ciastek. Wystudzoną mocną kawę (może być z ekspresu, zwyczajnie zaparzana w dzbanku i odcedzona albo nawet rozpuszczalna – ja tym razem ratowałam się rozpuszczalną, bo inne „wyszły”, a przy okazji święta nie dało się kupić) przyprawiamy kilkoma łyżkami alkoholu. Najlepiej, jeśli będzie to likier amaretto o migdałowym smaku, ale jeśli nie masz, to może być winiak, brandy, whisky, a nawet podobno żubrówka, choć tej wersji nigdy nie próbowałam i nie wiem, jak smakuje. Wódka raczej nie, bo to ma być aromatyczny alkohol. Można też dodatek alkoholu pominąć zupełnie, zwłaszcza, jeśli tiramisu mają też jeść dzieci.

banany

W przygotowanej pachnącej kawie kolejno maczamy na chwilę biszkopty i układamy je na dnie odpowiedniego naczynia. Przykrywamy całe dno, nie przejmując się szparami (biszkopty mają wcięcie w talii) i pamiętając o tym, by były wilgotne, ale nie pływały w kawie. Na warstwę ciastek wykładamy połowę przygotowanej masy jajeczno-serowej. Jeśli chcemy uzupełnić deser o banany, to wykładamy je teraz, pokrojone w plasterki. Mnie wystarczyły dwie sztuki. Całość posypujemy łyżką kakao, przesiewając je przez gęste sitko.

kakao

Nieortodoksyjny dodatek amaretti do deseru

Kolejną warstwę tiramisu znów stanowią biszkopty nasączone kawą. Ponieważ miałam za mało biszkoptów i od początku wiedziałam, że mi ich zabraknie, postanowiłam się poratować ciasteczkami amaretti – to coś pośredniego między makaronikami a bezami. Te ciasteczka również nasączyłam kawą i ułożyłam na serkowej warstwie. Całość przykryłam jeszcze resztą kremu mascarpone i znów posypałam kakao. I hop – do lodówki! Jeśliby deser miał być przechowywany w lodówce dłużej, to wówczas kakao sypiemy dopiero tuż przed podaniem na stół. Ale moje tiramisu miało spędzić w lodówce zaledwie godzinę (to było za krótko, masa nie stężała w pełni, choć i tak deser był pyszny), więc posypałam kakao od razu.

tiramisu

Dodatek bananów sprawdził się świetnie – rzeczywiście dobrze komponują się z tiramisu. Latem pokuszę się o wersje bardziej soczyste, na przykład tiramisu z truskawkami czy malinami – też na pewno będą pyszne!

amaretti

Amaretti dobrze pasują do deseru. Są wprawdzie słodsze od biszkoptów, ale za to korespondują z migdałowym likierem amaretto. Poza tym zwykle są bezglutenowe, więc można by nimi zastąpić biszkopty, ale trzeba wtedy zmniejszyć ilość cukru w masie serkowej. No i chyba troszkę dłużej moczyć je w kawie, żeby bardziej zmiękły. Może nawet wystarczyłaby gorzka kawa z brandy zamiast likieru, żeby nie dosładzać jeszcze ciasteczek? Ale to takie dywagacje, gdyby ktoś pokusił się o wykonanie bezglutenowej wersji tiramisu.

Nasz deser był pyszny, gościom smakowało, więc i Tobie życzę smacznego!

tiramisu

Zachęcam też do wypróbowania innych deserów. Niektóre z nich są pieczone, inne przygotowuje się na zimno. Są wśród nich także bezglutenowe, a wszystkie smakują doskonale!

Crumble z brzoskwiniami i czarną porzeczką

Owocowy koktajl z czarną porzeczką

Galaretka z pigwy – dulce de membrillo rodem z Hiszpanii

Placki serowe z truskawkami

Prosty placek z rabarbarem

Ciasto agrestowe

Rabarbar z kokosową nutą – pochwała crumble

Congee z kaszy jaglanej i koktajl jagodowy

Lekki torcik na Dzień Babci – pyszny!

Clafoutis z czereśniami, ale bez glutenu

Gruzińskie ciasto z czerwonej fasoli

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *