Czy można zakisić cebulę?

Po raz pierwszy w życiu postanowiłam zakisić cebulę, samą, bez dodatków. Wprawdzie spotykałam się w Internecie z ostrzeżeniami, że kiszona cebula się nie udaje, że nie jest smaczna, że czasem się psuje, a już na pewno psuje smak kiszonek mieszanych. Tofalaria przestrzega przed kiszeniem cebuli, gdyż ten dodatek zepsuł jej kimchi, uczynił kiszonkę niezbyt smaczną i ciężkostrawną. Ja tymczasem mam niezłe doświadczenie z dodawaniem cebuli do fermentowanych mieszanek. Moje kiszone warzywa na zimową sałatkę, które mają w składzie cebulę, są bardzo smaczne. To idealna surówka do obiadu, gotowa od razu po wydobyciu ze słoja. Zresztą wielu fermentatorów uważa, że kisić i fermentować można WSZYSTKO, dlaczego zatem cebula miałaby być wyjątkiem? Nadszedł więc czas na  to, by zakisić cebulę osobno i poznać jej smak.

kiszona cebula

Jedzenie cebuli – korzyści smakowe i zdrowotne

Nie muszę chyba nikogo przekonywać do tego, że cebula to jeden z najzdrowszych pokarmów. Warto ją jadać na co dzień pod każdą możliwą postacią, może najrzadziej cebulę smażoną, która bywa ciężkostrawna. Ale już gotowana, duszona i zwłaszcza surowa stanowi superpokarm. Wcale nie jest łatwo pozbawić cebulę właściwości zdrowotnych podczas obróbki cieplnej. Zarówno smażona na oleju, czy doprawiona i uduszona na złoty kolor – nadal jest lekarstwem. Cebula gotowana w zupie również jest pełna zdrowotnych właściwości. Dlatego po ugotowaniu dowolnej potrawy nie wolno wyrzucać cebuli, należy ją zjeść. Najcenniejsza jest jednak cebula surowa (sok z cebuli lub poszatkowana i dodana do sałatki czy surówki, no i oczywiście – kiszona, która zachowuje większość walorów surowego warzywa, a nawet zyskuje dodatkowe).

zakisić cebulę

Kiszona cebula – początek

Cebula jako lek

Oprócz korzyści smakowej cebula wzmacnia naszą odporność, o czym przodkowie wiedzieli od wieków, a współcześni badacze potwierdzają. Starożytni uwielbiali cebulę nie tylko za smak, ale też wszechstronne właściwości lecznicze. Doceniano jej antybakteryjne działanie, cebulę stosowano jako afrodyzjak, w starożytnym Egipcie cebula była ponoć używana nawet jako środek antykoncepcyjny. Podobno była jedzona przez rzymskiego cesarza Nerona jako lekarstwo na przeziębienie. W medycynie ludowej wywar z cebuli zalecany był w chorobach reumatycznych, syrop przy przeziębieniach, zaś wąchanie surowej cebuli odkażało zakatarzony nos i drogi oddechowe. Przez całe stulecia cebula należała do najcenniejszych leków przeciwszkorbutowych, chroniła więc przed ostrymi brakami witaminy C. Zabierali ją w dalekie rejsy marynarze, kupcy, wielorybnicy. I choć cebula nie należy do najbogatszych źródeł tej witaminy, to jednak jej dostępność, łatwość przechowywania i skuteczność działania sprawiały, że należała do stałego zaprowiantowania wypraw. Zawdzięczała to przede wszystkim silnym bakteriobójczym substancjom, które potrafią zniszczyć nawet bakterie oporne na działanie antybiotyków.

kiszona cebula

Cebula była używana jako lek prewencyjny podczas epidemii cholery i dżumy. Jej reputacja wzrastała przez wieki, aż w końcu stała się popularnym składnikiem dań o działaniu prozdrowotnym. Wszystko przez ogromną zawartość witamin: A, B6, C i E oraz składników mineralnych takich jak fosfor, magnez, siarka, cynk oraz krzem, a więc minerały wzmacniające ogólną odporność organizmu na różne infekcje i choroby. Pod łuskami cebuli kryje się również sód, potas, żelazo, miedź, selen i wapń. Cebula jest także dobrym źródłem kwasu foliowego. W ścianach komórkowych warzyw cebulowych znajduje się enzym (allinaza) uwalniany wtedy, gdy je miażdżymy, kroimy lub żujemy. Enzym ten powoduje przekształcenie alliny (związku organicznego zawierającego w swoim składzie siarkę, obecnego w cebuli i czosnku) w biologicznie czynną allicynę. To ona odpowiada za charakterystyczny zapach i wiele właściwości prozdrowotnych warzyw cebulowych.

zakisić cebulę

Jak działa cebula

Z bogatej listy cennych właściwości cebuli warto wymienić jej działanie rozrzedzające krew i przeciwdziałające tworzeniu się zakrzepów. To najważniejsza wiadomość dla wszystkich cierpiących na miażdżycę czy inne problemy z przepływem krwi – cebula jest unikatowym warzywem na świecie – zawiera naturalną substancję, która nie dopuszcza do zakrzepów krwi. A co jest najcenniejsze? To, że nie tylko zapobiega zakrzepom w żyłach, ale również rozpuszcza te istniejące. Ponadto cebula, dzięki wysokiej zawartości potasu (146 mg/100 g) może się przyczynić do obniżenia ciśnienia tętniczego krwi. Z kolei amerykańscy badacze przekonują, że jedzenie codziennie jednej surowej cebuli minimum przez dwa miesiące powoduje wzrost „dobrego” cholesterolu – HLD, a obniżenie „złego” – LDL (to skrót myślowy, zakładam, że wiesz, że chodzi o lipoproteiny o wysokiej i niskiej gęstości).

zakisić cebulę

Czy można zakisić cebulę? Odchudzanie

No i jeszcze jedno – cebula odchudza. Jest niskokaloryczna, poprawia trawienie i przeciwdziała zaparciom. Jeśli w dodatku postanowimy zakisić cebulę, zwiększymy jej działanie w tym zakresie. Sfermentowana żywność pomaga w regulacji gospodarki hormonalnej. Jej spożywanie kontroluje uczucie głodu, dzięki czemu zmniejsza się apetyt.

zakisić cebulę

O przywracających zdrowie właściwościach tego dość pospolitego warzywa ciekawie napisała Edyta. Ze względu na wszystkie swoje zdrowotne własności, cebula powinna na stałe zagościć w naszym menu. Dla osób, które nie mogą jeść surowej cebuli, bardzo dobrą alternatywą jest spożywanie jej pod postacią kiszonki. Samodzielnie przygotowaną kiszoną cebulę można spożywać w wielu opcjach – na kanapce, w sałatce lub jako dodatek do obiadu. Kiszona cebula ma podobne, choć nieco słabsze właściwości jak surowa, ale za to można jej zjeść więcej. Wiele osób uważa, że jest smaczniejsza. Wraz z postępem fermentacji smak cebuli łagodnieje, staje się delikatniejsza, ale zupełnie nie kwaśna, przynajmniej po upływie tygodnia. Kilka pomysłów na to, jak zakisić cebulę, można znaleźć w tym miejscu. Ja zdecydowałam się na wariant najprostszy, a przy tym bardzo efektowny wizualnie.

zakisić cebulę

Żeby zakisić cebulę, potrzebne będą:

  • kilka surowych cebul, najlepiej czerwonych, bo bardzo ładnie wyglądają
  • woda jak do wszystkich kiszonek (filtrowana lub przegotowana i wystudzona)
  • nierafinowana sól w ilości 15 g na 1 litr wody (uzyskamy solankę 1,5%)
  • odpowiednio duży słoik/słój z nakrętką lub innym szczelnym zamknięciem

zakisić cebulę

Tak kiszona cebula wygląda po tygodniu, obok – inny smaczny ferment

Jak zakisić cebulę?

Cebulę obierz z łusek, pokrój w półplasterki lub plasterki zależnie od chęci i od wielkości cebuli (moje były duże!). Włóż do słoja, nie wypełniając go aż po brzeg, musi zostać trochę wolnego miejsca. Zalej letnią solanką 1,5-procentową, czyli przygotowaną w proporcji 15 g soli na 1 litr wody. Oczywiście solankę przygotowujemy w ilości potrzebnej do całkowitego zalania cebulowych krążków. Ilość zalewy zależna jest od ilości warzyw w słoju. Słoik zakręć i postaw w ciepłym miejscu (ale nie na piecu, bez przesady!) na tydzień lub dłużej, nawet do dwóch miesięcy, aż do uzyskania pożądanego smaku. Niektórzy zalecają od czasu do czasu odkręcić słoik, żeby odgazować kiszonkę, ale nie trzeba koniecznie robić tego codziennie. Ja otworzyłam swoją cebulę pierwszy raz dopiero po tygodniu.

zakisić cebulę

Kiszona cebula wygląda bardzo ładnie na talerzu. Jest pięknie, jednolicie różowa, smak też niczego sobie, da się ją zjeść bez dodatków. Postanowiłam dać jej jeszcze trochę czasu w cieple i zobaczę, jak będzie postępować proces fermentacji i co uzyskam za tydzień, dwa. Oczywiście w międzyczasie będę po trochu podbierać ze słoja, bo to już jest dobre! Czy Ty też zdecydujesz się zakisić cebulę?

kiszona cebula

zakisić cebulę

Źródła:

  1. http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/cebula-wlasciwosci-lecznicze-cebula-na-przeziebienie-kaca-zaparcia_35360.html
  2. http://www.ofeminin.pl/zdrowy-styl-zycia/cebula-dlaczego-warto-jesc-cebule-s1347251.html
  3. http://www.akademiawitalnosci.pl/6-dietetycznych-filarow-odpornosci-czyli-g-bombs/

Cebulę znajdziesz również w wielu innych, mieszanych kiszonkach. Spróbuj więc koniecznie!

Mieszana kiszonka z chrzanem

Kiszone małe pieczarki

Kiszone boczniaki

Kiszone warzywa na zimową sałatkę

Kiszone shitake

Grzyby kiszone na dwa sposoby

22 thoughts on “Czy można zakisić cebulę?

    1. W przepisach powinno podawać sie sól w łyżkach na 1 litr wody a nie w gramach! kto będzie ważył sól? Bez przesady! Poza tym zamiast zakrętek na słoik można dać folię z torebek ( nie podziurawioną ), którą uszczelniamy gumką z dętki rowerowej lub nawet taką od bielizny. Tworzy się wówczas zawór i w wyniku fermentacji powstaje gaz dwutlenek węgla CO2, który wypycha ze słoika powietrze a gumka nie wpuszcza powietrza atmosferycznego do środka. W ten sposób kiszonka się nam nigdy nie zepsuje! Najlepsze do takiego kiszenia (cebuli, kapusty, ogórków) są polietylenowe wiaderka po farbach i tynkach akrylowych. Denka wciskane na wiaderko pełnią taką samą rolę zaworów półprzepuszczalnych jak opisane wyżej kawałki folii i gumki.

      1. W przepisach powinno się podawać sól w gramach, użycie miary o nazwie „łyżka soli na litr wody” lub też „garść soli” jest nieprofesjonalne. Niestety, ten błąd popełniają nawet autorzy niektórych książek, co jest niedopuszczalne. Bo zarówno łyżki, jak i garście mogą mieć różną wielkość. Jedynie użycie wagi jest miarodajne i daje powtarzalne wyniki. Nie wyobrażam sobie funkcjonowania nowoczesnej kuchni bez dokładnej wagi zwłaszcza, że to nie jest drogi sprzęt.

        A pisanie o użyciu polietylenowych wiader po farbie do kiszenia – to jest chyba prowokacja?

        1. Jaka prowokacja ze stosowaniem naczyń z polietylenu do otrzymywania i przechowywania kiszonek? Tworzywo sztuczne jakim jest polietylen – jest obojętne, w trakcie fermentacji w wyniku której powstaje kwas mlekowy jako naturalny produkt kiszenia oraz dwutlenek węgla, oba te związki nie wchodzą w reakcję z polietylenem!!! Naczynia po tynku akrylowym dokładnie umyte ciepłą wodą z dodatkiem kwaśnego węglanu sodu sa idealne do otrzymywania kiszonek i ich przechowywania w hermetycznych warunkach. Ja stosuję tą technologię od wielu dziesiątek lat i żyję w zdrowiu. Mam już 65 lat. Miary soli w łyżkach były i są od stuleci używane, bo kto kiedyś do kiszenia uzywał wagi do odmierzania soli? A panu/pani „ANDRE” polecam naukę chemii organicznej i tworzyw sztucznych i osobiście „wontpie” w to, że ma dostęp do beczek „z magazynu materiałów radioaktywnych. Pozdrawiam.

          1. Dziękuję za wyczerpujący komentarz. Osobiście unikam kiszenia w jakimkolwiek plastiku – nie jestem chemikiem i nie potrafię ocenić ryzyka zachodzących reakcji, dlatego wybieram szkło – ono jest zawsze bezpieczne.
            A co do łyżek, to ludzie mają różne podejście. Jakiś czas temu dziewczyna dziękowała mi za podawanie receptur w gramach, bo łyżki bywają bardzo różne. Ona sama używa do jedzenia dość płaskiej łyżki, a jej facet jada „niemal chochlą” (to jest jej określenie) i ona nie wie, jakiej łyżki użyć do odmierzania. Dlatego uważam, że system wagowy jest bezpieczniejszy. Ale nie zabraniam nikomu mierzenia soli łyżką 🙂
            Pozdrawiam!

      2. > polietylenowe wiaderka po farbach i tynkach akrylowych

        Mam w pracy dostęp do żółtych beczek z magazynu materiałów radioaktywnych, też dadzą radę?

    1. Witaj! Ja też marynowałam cebulkę wielokrotnie i bardzo ją lubię. Ale kiszona to zupełnie inna kategoria, spodziewaj się innego efektu smakowego 🙂

  1. Z czerwoną chętnie spróbuję. Myślę, że zawiera mniej związków siarki, mniej goryczy i dlatego się udaje. Tamta, która zepsuła mi kimchi musiała być chyba albo przemrożona albo w jakiś inny sposób nadpsuta.

  2. Zakisiłam czerwoną cebulkę wg. przepisu i wyszła fantastyczna. Napewno zagości u mnie na stałe ?.
    Cieszę się że trafiłam na tą stronkę i dziękuję za możliwość korzystania z fantastycznych przepisów. ?

  3. Kiszę zwykłą białą cebulę od zaprzyjaźnionego rolnika (jest bardzo jędrna i soczysta) z kolorowym pieprzem, zielem angielskim i jałowcem w kulkach. Cała moja rodzinka sie nią zajada – np. do śledzi rewelacja. Ja to mogę bez niczego, taka pyszna i chrupiąca.

    1. Grażyna, dziękuję Ci za podpowiedź. Każdego lata uprawiamy w ogrodzie cebulki, zakiszę więc naszą własną białą cebulę. Z jałowcem! Na pewno będzie pyszna!

  4. Niestety nie wyszla mi i nawet nie wiem dlaczego.Na poczatek sprobowalam ukisic biale male cebulki.Po ukiszeniu zjadlam z dwie i schowalam do lodowki.Po kilku dniach patrze a cebula zaczela brazowiec i czarniec.Plamy czarne gdzieniedgdzie.Cos musialam zrobic zle ale nie wiem co.Sloik byl wyparzony.Nastepnym razem probuje czerwona.
    Rzodkiewka kiszona zawsze mi wychodzi.No i marchewka mi sie udala.No i czerwona kapusta wlasnie sie kisi.Mniam

  5. Woda powiedzialabym,ze jest dobra,jak po kiszonkach no a cebuli nie probowalam z tymi plamami bo nie wiem czy mi nie zaszkodzi.Nie wiem czy tak ma byc.Cebula jest twarda.Na pewno z octem by nie sciemnialo ale co to za kiszonka z octem.Ja ogolnie kiszenie zaczelam dopiero w tym roku.Nigdy wczesniej nie kisilam.Raz mi sie zdazylo ze woda kiszona z czerwonej kapusty byla sluzowata.Ale to tylko raz..
    Postanowilam jednak sprobowac kawalek tej cebulki, w srodku jest dobra ale pierwsza warstwa brazowa i czasem czarna.To moze powinnam nie jesc.Lepiej nie ryzykowac.W necie nic na ten temat nie znalazlam.Ale sprobuje ukusic jeszcze raz.

    1. A może to reakcja naturalna, jak z czosnkiem, który często w kwaśnym środowisku robi się niebieski? To dlatego, że wytrącają się związki miedzi i ząbki nabierają takiego specyficznego koloru. Tym tropem bym szła w rozważaniach na temat zmiany koloru cebulki.
      Nie wyrzucaj jej na razie, podejrzewam, że nie jest szkodliwa. Bo jeśli smak i konsystencja są w porządku, to kolor jest najmniej ważny. Jabłko na przekroju też czasem ciemnieje, ale nikomu nie przyszłoby do głowy, że staje się przez to szkodliwe. Może w międzyczasie coś wspólnie wymyślimy. Wyrzucić zawsze zdążysz 🙂

      Proponuję zakisić nową porcję jakiejś cebuli i sprawdzić, jak się uda. Ja nie kisiłam małych cebulek w całości, więc z tym nie mam żadnych doświadczeń. Niewiele więc mogę podpowiedzieć. Czas chyba zakasać rękawy i spróbować – ciekawe, co mi z tego wyjdzie…

      1. No nigdy o niebieskim czosnku nie slyszalam.Dobrze wiedziec.Moze czas zakisic czosnek.Bede kisic w mniejszych sloikach.A nawiasem mowiac nawet mi nie przyszlo do glowy,zeby pokroic cebulke na kiszenie.A moze rodzaj soli ma jakies znaczenie? Chociaz czytalam ,ze ludzie uzywaja roznej.Ja stosowalam himalajska bo tylko taka mialam.Nie wiem co mi strzelilo do glowy ,ze kupilam na raz 5kg:-)Ale zakupilam w koncu sol do przetworow z Wieliczki.

        1. Himalajska też jest dobra. Jednak zawiera w sobie cały wachlarz minerałów i czasem któryś z nich może spowodować zmianę zabarwienia kiszonki na jakiś nieoczekiwany kolor. To się często staje pod wpływem zmiany odczynu – w miarę jak warzywo się kisi, pH kiszonki spada i uaktywniają się różne związki, które powstają w słoiku. Niebieskie zabarwienie czosnku to przypuszczalnie wynik obecności siarki i miedzi w jednym naczyniu. Prawdopodobnie to siarczan miedzi, ale to wnioskuję tylko na podstawie moich przypuszczeń. W każdym razie niebieskawy czosnek w słoiku z kwaśną zawartością nie powinien dziwić ani tym bardziej przestraszać 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *